Pierwszy dotyczył wniosku Prokuratury Krajowej, popartego wcześniej przez sejmową Komisję Regulaminową, Spraw Poselskich i Immunitetowych, która wystąpiła o możliwość zatrzymania i osadzenia w areszcie byłego wiceministra sprawiedliwości Marcina Romanowskiego. Nadzorował on według prokuratury nielegalne działania w Funduszu Sprawiedliwości w latach 2016 – 2023 i według śledczych polityk „miał świadomość istnienia i funkcjonowania w zorganizowanej grupie przestępczej”. Zgromadzone dowody mają wskazywać, iż popełnił on 11 przestępstw, a kwota, o jakiej mówi się we wniosku, sięga 112 mln złotych. Podstawowym dowodem zebranym w tej sprawie są wyjaśnienia byłego urzędnika Funduszu, Tomasza M., który przedstawił na ich poparcie m.in. nagrania audio.
Sam Romanowski odniósł się do decyzji Sejmu w mediach społecznościowych, gdzie nazwał ją „polityczną zemstą”: „(…) nie zamierzam destabilizować żadnego postępowania czy uciekać. Ani mdleć. Jestem gotowy ustosunkować się do tych bezzasadnych, umotywowanych polityczną zemstą zarzutów, które są mi stawiane przez osoby, które i tak nie są uprawnione do tych działań ze względu na nieprawidłowe powołanie (…). Zawsze działałem zgodnie z prawem i we właściwym czasie i trybie przedstawię dowody podważające insynuacje Tomasza M. (…). Wyrażam zgodę na posługiwanie się w przestrzeni publicznej moim pełnym nazwiskiem oraz na wykorzystywanie mojego wizerunku”.
Za przyjęciem wniosku było 234 posłów, sprzeciwiło się mu 196, zaś wstrzymało się od głosowania czterech. Uchwała została przyjęta bezwzględną większością głosów.