Duda liczy na istotne dostawy broni dla Ukrainy
Rozmowy trwały bardzo długo. Po ich zakończeniu, około godziny 22, prezydent Duda wypowiedział się dla mediów:
– Jeśli chodzi o konkluzję, najważniejsza jest taka – mam nadzieję, iż w najbliższym czasie wspólnymi siłami zdołamy przygotować istotne dostawy amunicji dla Ukrainy, bo to jest tutaj najważniejsze. Była zgłoszona jedna bardzo konkretna propozycja. Nie mogę ujawniać szczegółów, ale rzeczywiście to jest coś, co jest Ukrainie ogromnie potrzebne. To jest coś, co zgłaszał w ostatnim czasie wielokrotnie prezydent Wołodymyr Zełenski i tutaj (była) bardzo konkretna odpowiedź ze strony liderów europejskich – przekazał prezydent Polski.
Ochrona granic
Andrzej Duda wskazywał na to, iż podczas rozmów zostały poruszone różne istotne wątki:
– Dyskusja dotyczyła także innych form wsparcia, nie tylko wsparcia militarnego, ale także wsparcia w rozminowaniu Ukrainy, bardzo potrzebnego, także wsparcie szkoleniowe i w strzeżeniu granicy Ukrainy, choćby granicy z Białorusią.
Pomoc w rozminowywaniu Ukrainy
Politycy rozmawiali o tym, jak można rozminować terytorium Ukrainy:
– Jeżeli chodzi o rozminowanie Ukrainy, to w zależności od tego, jakie państwo, te potencjalne siły, które mogą uczestniczyć w rozminowaniu są bardzo różne, poczynając od firm prywatnych, które się tym zajmują w wielu krajach, aż poprzez choćby siły policyjne, które także dysponują saperami i mogą tutaj dostarczyć wsparcie dla Ukrainy, powtarzam jeszcze raz, nie militarne – dodał Andrzej Duda.
„Żarliwa dyskusja” o wysłaniu żołnierzy z państw NATO na Ukrainę
Ta wypowiedź prezydenta Polski wzbudziła największe zainteresowanie w Polsce:
– Najbardziej żarliwa dyskusja toczyła się wokół w ogóle kwestii wysłania żołnierzy na Ukrainę i tutaj też nie było absolutnie porozumienia w tej sprawie. Te zdania są różne, ale generalnie absolutnie takich decyzji nie ma, to chcę podkreślić – zapewniał Andrzej Duda. – Ale czy jest coraz więcej krajów, które byłyby skłonne nie wykluczać takiej opcji? – dopytywali dziennikarze. – Nie mogę po tej dyskusji tak powiedzieć. Mogę powiedzieć tak – nie było entuzjazmu – podkreślił Andrzej Duda.