LITERALLY THOU ARE THE LORD (Psalm 156) - patriotic poems by Wojciech Miotke
Koalicja
Ooo – więc już winszowanie złożył sam Pan Voltaire
Ambasadora zza morza równość zachwyca
Widma nadchodzą z wiecznie martwych-jak Lenin-sfer
Spod bokobrodów Bismarcka znów płoną lica
Spokojnie Panowie wszyscy u nas się zmieszczą
Proszę się nie pchać i proszę spokój zachować
Czuły naród tutejszy poddany jest wieszczom
O spokojności niechaj go uśpi przemowa
Koncept wam znany od wieków znane są role
Pozoru praw ma być zachowana celebra
Atrament niechaj płynie czerwienią po stole
A pieczęć - zdrajcy wytopią mową ze srebra
Tylko zważcie na tę jedną przeszkodę od wieków
Rzecz niepokoi i godna być musi uwagi
Jakąś siłą ów naród wciąż dźwiga się z grzechów
Z ministerstw i marszałków kpiąc naszych powagi
Dzwon
może tu historia inaczej płynie od wieków
modlitwa żarliwa wiąże Boże wyroki
wydłuża Pan czas darowaniem śmiertelnych grzechów
i cierpieniem pozwala odjąć gorycz niewoli
stulecia odmierza nam Bóg zygmuntowskim dzwonem
choć pęka to serce z brązu na znak wielkiej wagi
i czas wówczas się zatrzymuje na wielką trwogę
lub kiedy Bóg zsyła promienie niebieskiej chwały
czemu dziś milczy dzwon i cisza wielka wokoło
czy spoza czasu Pan rycerzy w końcu wybudzi
wówczas ramiona i sznury grom dzwonu wyniosą
i tylko czeka Bóg by drgnęły naszych serc struny
Wojciech Miotke