Poniżej fragment wywiadu Maximiliana Kraha, eurodeputowanego AfD dla dziennika „Hungary Today”. Mówi on o różnicach między Niemcami zachodnimi i wschodnimi, o stosunku do Rosji i perspektywach nowej jedności niemieckiej:
Widzimy również, iż podstawowe doświadczenia historyczne z Rosjanami powracają. Widać to teraz w Polsce, gdzie bycie nie tylko sceptycznym, ale wręcz wrogim wobec Rosjan wydaje się być częścią charakteru narodowego. Widać to również w różnicach między Niemcami wschodnimi i zachodnimi. Podczas gdy Niemcy wschodnie były okupowane przez Rosjan z wojskami radzieckimi w kraju do 1992 r., Niemcy wschodni są dość prorosyjscy. Niemcy Zachodnie przyswoiły sobie pewne antyrosyjskie uprzedzenia, które, moim zdaniem, zostały uruchomione w czasach nazistowskich, aby uzyskać poparcie dla wojny z Rosją i kontynuowane w czasie zimnej wojny. Po dziesięcioleciach zachodniej propagandy przedstawiającej Rosję jako imperium zła, teraz łatwo jest wykorzystać stare stereotypy w obecnej kampanii.
Nikt nie mówi o wojnie na Ukrainie jako o wielowymiarowym konflikcie, co do którego można przedstawić wiele argumentów. Zamiast tego mamy teraz postrzeganie wojny na Ukrainie jako konfliktu między dobrem a złem i iż kto nie popiera wojny, jest zwolennikiem zła. jeżeli ludzie zrozumieją, iż ta wojna nie jest kwestią moralności, ale kwestią interesów i iż długa wojna szkodzi nam bardziej niż krótka wojna, debata polityczna przybierze inny styl i kierunek.
Ta debata jest rzeczywiście dość interesująca, ponieważ pokazuje podział między dwiema częściami Niemiec. Oprócz powodów, które już państwu podałem, chciałbym skierować waszą uwagę na kwestię, która jest przez cały czas niezwykle ważna w Niemczech: historię narodowego socjalizmu i jego straszliwe zbrodnie. W przypadku Niemiec Wschodnich Stalin powiedział: „Hitlerowie przychodzą i odchodzą, ale naród niemiecki pozostanie”. Później Rosjanie otrzymali marne reparacje w historii światowej gospodarki i ustanowili reżim komunistyczny, który został odrzucony przez zdecydowaną większość wschodnich Niemców.
Maximilian Krah
Jednak komuniści w Niemczech Wschodnich nigdy nie propagowali poglądu, iż naród niemiecki jako całość lub iż kultura niemiecka jest w jakiś sposób odpowiedzialna za zbrodnie narodowego socjalizmu. Narodowy socjalizm był postrzegany jako przypadek w historii Niemiec, który nie wpłynął na wartość niemieckiej sztuki, muzyki i kultury.
W Niemczech Zachodnich sytuacja była nieco inna. Była zimna wojna, a przesłanie zwycięskich mocarstw zachodnich brzmiało: „Walczyliście przeciwko Rosjanom pod rządami Hitlera, możecie walczyć przeciwko Rosjanom teraz”. To był znak, iż nie wszystko, co zrobili Niemcy, było złe. Stworzyło to związek z czasami nazistowskimi i utrudniło Niemcom oczyszczenie się z grzechów, dlatego studenci, którzy brali udział w buntach w 1968 r., nie mylili się całkowicie, twierdząc, iż Niemcy lat 50. i 60. nigdy tak naprawdę nie zerwali z niektórymi tradycjami narodowosocjalistycznymi. Pokolenie 1968 roku wylansowało teorię, iż cały naród niemiecki – jego kultura, sztuka, muzyka – jest zainfekowany narodowym socjalizmem. Dla nich cała niemiecka historia prowadząca do 1933 roku jest uwerturą, a 12 lat narodowego socjalizmu to ukoronowanie historii Niemiec. Wszystko po 1945 roku staje się wtedy pokutą.
Zachodnioniemieccy lewicowi intelektualiści mają obsesję na punkcie narodowego socjalizmu. W konsekwencji szkoły, uniwersytety i teatry uczą nienawiści do samych siebie zamiast patriotyzmu. Rosja z tego punktu widzenia wydaje się być swego rodzaju antytezą. Jest to naród, który odbudował się po czasach komunizmu i chce ponownie legitymizować się, wykorzystując swoją historię i tradycję, łącząc wiarę prawosławną ze zwycięstwem Stalina, aby znaleźć fundament dla swojego patriotyzmu i dumy narodowej. Z tego powodu Rosja ucieleśnia wszystko, czego nienawidzą lewicowcy, podczas gdy Niemcy wschodni, którzy są szczęśliwi, iż wróciły do historii i szczęśliwi, iż wrócili do zjednoczonych Niemiec i którzy cierpią z powodu zachodnioniemieckiego zaprzeczenia niemieckości, mają tendencję do przyjmowania rosyjskiej drogi i przyjęcia przynajmniej jej części.
Z drugiej strony widzimy, iż kryzys gospodarczy, do którego zmierzamy, przyniesie ze sobą wiele nowych zmartwień i problemów. Jest to okazja do ponownego znalezienia wspólnej płaszczyzny. Ludzie na wschodzie i zachodzie borykają się z tymi samymi problemami związanymi z ogrzewaniem mieszkań, napełnianiem lodówek i ratowaniem miejsc pracy w okresie zimowym. Te bardzo praktyczne wyzwania mogą również przynieść krajowi nową falę jedności. Ale ten kryzys sprawia, iż staje się coraz bardziej oczywiste, iż Niemcy Zachodnie przyjęły zwrot kulturowy po II wojnie światowej, który oddalił je od tego, co jest powszechnie rozumiane jako niemieckość, czyli niemiecka tradycja i niemiecka kultura.
Za: Hungary Today
Na zdjęciu: Drezno we wschodnich Niemczech (fot. public domain)