W środę (30.08.2023) byłam gościem Rafała Mossakowskiego w Centrum Edukacyjnym Polska. Tematem rozmowy była kampania wyborcza do Sejmu, która – moim zdaniem – przypomina psychiatryk. Ilustracją poziomu debaty publicznej w Polsce, czyli jej degrengolady, jest absurdalny zarzutu jakoby politycy i zwolennicy Konfederacji chcieli jeść psy. Takie głupoty opowiadają w telewizji i wypisują w mediach społecznościowych politycy konkurencyjnych partii. Nie ma merytorycznej dyskusji o programach wyborczych. Jest wyłącznie nakręcanie emocji i dążenie do polaryzacji Polaków, którzy – niczym Tutsi i Hutu – mają rzucać się sobie do gardeł.
Ale w tej wojnie, w której polityczni oponenci zarzucają sobie dążenie do zniszczenia Polski, jest jeden temat stanowiący tabu. To tzw. walka z pandemią, o której zarówno PiS, jak i PO oraz pozostali członkowie tzw. totalnej opozycji chcieliby zapomnieć i udawać, iż nic się nie stało. Otóż stało się i wyborcy nie powinni o tym zapomnieć. Nie powinni zapomnieć, iż będące u władzy Prawo i Sprawiedliwość doprowadziło do ok. 200 tysięcy nadmiarowych zgonów będących skutkiem polityki lockdownu służby zdrowia. Nie powinni zapomnieć o terrorze sanitarnym, który władza wprowadziła pod pretekstem wirusa wywołującego śmiertelność na poziomie ułamka procenta. I nie powinni zapomnieć też o tym, iż tzw. opozycja totalna domagała się jeszcze mocniejszego przykręcania śruby, a Lewica postulowała wprowadzenie obowiązku szczepień na C19.
Rzeczywistość przyznała rację tym, którzy apelowali o przerwanie tego kowidowego szaleństwa, a których nazywano „szurami” i „płaskoziemcami”. To oni mieli rację, ale przez cały czas są stygmatyzowani jako nieznająca się na niczym ciemnota. A Polacy najwyraźniej zapomnieli, do czego doprowadzili politycy biorący udział w kowidowej hucpie. Dobrze byłoby odświeżyć pamięć zanim odda się głos na sanitarnych zamordystów, którzy zamykali lasy, firmy, przychodnie i szpitale oraz wciskali Wam paszport kowidowy i domagali się segregacji sanitarnej rodem z III Rzeszy. Jak można głosować na takich ludzi?! jeżeli ktoś nie pamięta już tego amoku, polecam lekturę mojej książki „Kowidowe getta”, którą możecie kupić w sklepie internetowym TUTAJ.
Jedyna partia, która była przeciwna kowidowemu zamordyzmowi, to Konfederacja. Ale jak to w życiu bywa, w beczce miodu znalazła się też łyżka dziegciu. Ku zaskoczeniu elektoratu tej partii na szczecińskiej liście Konfederacji do Sejmu znalazła się tzw. kowidianka, czyli osoba popierająca kowidową hucpę. Jest to Magdalena Sosnowska wystawiona przez Ruch Narodowy i to na wysokim miejscu, bo na dwójce. Oto, co Sosnowska pisała w mediach społecznościowych na temat masek, szczepionek na C19 i osób, które sprzeciwiały się kowidowej hucpie.
Pomimo ogromnej krytyki tej kandydatury oraz licznych apeli o jej usunięcie z listy Konfederacji, prezes Ruchu Narodowego Krzysztof Bosak milczy i udaje, iż sprawy nie ma. Ale tej sprawy nie da się zamieść pod dywan. Wystawienie tzw. kowidianki jako kandydatki do Sejmu jest największym błędem Konfederacji w tej kampanii wyborczej. Dlaczego? O tym mówię na antenie CEPolska. Zapraszam do oglądania.
PS. Uprzedzając pytania o ortezę na ręku wyjaśniam, iż na skutek wieloletniego pisania na komputerze dostałam zapalenia ścięgien i w ramach terapii musiałam zrobić przerwę w mojej działalności publicystycznej. Czeka mnie jeszcze rehabilitacja, która – mam nadzieję – doprowadzi do całkowitego wyleczenia. We wrześniu spróbuję powoli wracać do pisania, a tymczasem zachęcam do lektury moich wcześniejszych felietonów oraz książek „Żydzi, gender, multikulti, czyli oszustwo i szajba” oraz „Kowidowe getta”. Niech ich lektura będzie odtrutką na kłamstwa, które opowiadają Wam politycy, i którymi karmią Was mainstreamowe media.