Uwielbiam dyskusje na takim poziomie:
Ja piszę, iż lekarz nie zna się na technice wojskowej, i nie jest w stanie ocenić, co lepiej kupić- czy himarsy, czy patrioty.
Na to moi Polemiści odpowiadają, iż Rydz Śmigły był wojskowym, a wojnę przegrał.
Widać, iż muszę prościej pisać.
Otóż ten, kto się uczy danego przedmiotu przez 40 lat ma większe szanse wiedzieć więcej niż ten, co się uczy przez 4 miesiące. Niekoniecznie musi nabyć kompetencji do, np., bycia ministrem, ale z niemal 100% pewności można założyć, iż ten po 4 miesiącach nauki nie ma żadnych kompetencji.
Dlatego ministra należy wyłaniać spośród kilkudziesięciu kandydatów, którzy uczyli się przez 40 lat.
Czy naprawdę to takie skomplikowane?
Michał Leszczyński