Wybory sołtysów na wsi raczej rzadko przyciągają uwagę w kraju. Jednak w tym przypadku było inaczej. Wiadomość o tym, iż wybory przegrała dotychczasowa sołtys związana z Koalicją Obywatelską, gwałtownie obiegła ogólnopolskie media.
"KO przegrała największą wieś w Polsce", "Dotkliwa porażka KO. Przegrywa w największej wsi w Polsce" – rozeszło się po kraju.
Sprawa zrobiła się tak głośna, iż na jednej z lokalnych grup na FB głos zabrał warszawski poseł KO Piotr Kandyba. Tłumaczył, iż była sołtys nie jest członkiem Koalicji Obywatelskiej, a choćby nie chciała wykorzystywać szyldu partyjnego, czy możliwości partyjnych, które były jej proponowane.
O nowym sołtysie napisał: "Mam nadzieję, iż w pełnieniu tej funkcji będzie co najmniej tak samo skuteczny, jak w przeprowadzonej kampanii wyborczej".
"Może wyciągniecie z tego wnioski a może nie. o ile nie to za dwa lata wróci do władzy PiS. Warto przemyśleć ten przypadek", "Ludzie pokazali, co o niej myślą. Poniosła klęskę, to nie była minimalna przegrana" – padły głosy w odpowiedzi.
Związana z KO sołtys przegrała wybory w Józefosławiu
Józefosław jest jak przedmieścia Warszawy, które od lat przeżywają deweloperski boom. Wieś leży zaledwie parę kilometrów od stolicy, tuż pod Lasem Kabackim – dosłownie po drugiej stronie lasu znajduje się warszawskie osiedle Kabaty, gdzie zawsze ogromną większością wygrywa PO/KO.
Oba miejsca od lat kojarzą się z klasą średnią. Tyle iż Józefosław – sołectwo w gminie Piaseczno – to głównie domy jednorodzinne, osiedla szeregowe, segmenty, czy zamknięte, strzeżone, wielorodzinne kompleksy. Wielu mieszkańców Warszawy i samych Kabat tam się przeprowadziło.
Słusznie czy nie, ktoś mógłby więc założyć, iż politycznie środowiska mogą być zbliżone. Do tego od czterech lat sołtysem w Józefosławiu była Katarzyna Krzyszkowska-Sut, związana z Koalicją Obywatelską radna Rady Miejskiej w Piasecznie.
Ale to właśnie ona w niedzielę 7 grudnia przegrała wybory na sołtysa.
"Moim kontrkandydatom gratuluję udanej kampanii – również tej mniej merytorycznej. Cóż… wiwat demokracja! Ostatecznie to mieszkańcy decydują, a ja z szacunkiem przyjmuję ten wynik" – skomentowała na FB.
Co się stało i dlaczego?
Bardzo niska frekwencja w Józefosławiu. Wynik porażający
Porażka była druzgocąca. W miejscowości, która liczy niemal 15 tys. mieszkańców, dotychczasowa sołtys otrzymała 262 głosy. Zwycięzca wyborów – Maciej Dłużniewski, niezależny radny komitetu Nasza Gmina Nasz Powiat – 683.
Jak relacjonowała warszawska "Wyborcza", ze względu na dużą liczbę mieszkańców wsi wybory nie odbyły się na zebraniu przez podniesienie ręki, tylko tak jak wybory samorządowe – z urną, w szkole podstawowej (zresztą, jak czytamy, uważanej za największą i najbardziej zatłoczoną w Polsce).
Tyle iż frekwencja wyniosła zaledwie... 10 procent. To porażający wynik. Na 9242 osoby uprawnione do głosowania, udział wzięło tylko ok. 950 osób.
I właśnie na tym skupiła się część powyborczych komentarzy.
Dyskusje mieszkańców na jednej z regionalnych, facebookowych grup, która liczy ponad 40 tys. osób, są zaskakujące. I dają do myślenia w kontekście wyborów w ogóle. Co by było, gdyby chodziło o inne głosowanie?
Bo jakkolwiek to nie zabrzmi – okazuje się, iż do części ludzi informacja o wyborach nie dotarła.
Dlaczego w Józefosławiu była tak niska frekwencja?
Czytam i nie dowierzam. Jedni twierdzą, iż wybory nie były ogłaszane i reklamowane dostatecznie mocno.
"Chętnie bym poszedł na wybory, ale nie wiedziałem, kiedy się odbędą. Można było jednak nieco upowszechnić i nagłośnić termin. Myślę, iż sporo osób nie wiedziało, iż jest głosowanie" – pisze jeden z mieszkańców.
Kolejny: "Poza FB nic nie wskazywało na to, iż jakiekolwiek wybory będą w tym czasie przeprowadzane, dlatego nie ma się co dziwić".
Inna z mieszkanek pisze, iż na szczęście w piątek zobaczyła post na FB o wyborze sołtysa.
"Niestety, pracując z ludźmi wiem, iż nie każdy ma FB. Może warto następnym razem zadbać o to, aby większość mieszkańców naszej wsi miała dostęp do wiedzy o takim wydarzeniu" – zauważa.
Z kolei inni odbijają piłeczkę, iż temat wyborów grzany był od tygodni. Że były ogłoszenia w sieci, artykuły na portalach i banery na mieście. Co więcej, w ostatnich tygodniach na grupie wisiało zdjęcie – czerwone tło z informacją: "Wybory sołtysa i rady sołeckiej i data: 7.XII".
"Ten obrazek był zdjęciem naszej grupy przez ostanie 3 tygodnie, 3 razy w tygodniu publikowaliśmy posty zapraszające na wybory. No błagam", "Po prostu warto interesować się, co się dzieje w naszej wsi" – tak część mieszkańców reaguje na zarzuty innych.
Każdy jednak ma swoje racje. Ktoś zauważa na przykład, iż nie zagląda na grupę codziennie i akurat przeoczył ogłoszenie. Inny, iż póki co nie ma obowiązku posiadania konta na FB i bycia członkiem tej grupy. "To nie jest sposób na ogłaszanie wyborów!" – burzy się.
Z drugiej strony są głosy, iż "poza fb nic nie wskazywało na to, iż jakiekolwiek wybory będą w tym czasie przeprowadzane". Dlatego niskiej frekwencji nie ma się co dziwić. "Frekwencja żenująca. Chyba ludzie mają dosyć wyborów, z których nic nie wynika" – skomentował inny z mieszkańców.
Lokalnie trafiam też na bardziej polityczne reakcje przeciwników dotychczasowej sołtys. Jeden z komentujących pisze: "Wyniki wyborów są rezultatem też niestety buty i arogancji Platformy Obywatelskiej czyli Koalicji Obywatelskiej".
Kim jest nowy sołtys w Józefosławiu
Jak relacjonuje warszawska "Wyborcza", która pierwsza napisała o przegranej KO w największej wsi w Polsce, w Józefosławiu zwyciężyła chęć zmian. A byłej sołtys zaszkodziło to, iż blokowała ludzi na Facebooku.
"Podkreślała bliską współpracę z władzami Piaseczna, a w Józefosławiu półtora roku po wyborach samorządowych panuje niedosyt co do realizowanych inwestycji i obawy związane z planami budowy nowego dużego osiedla na terenach po zakładzie produkcyjnym Vantiva, mimo iż miałoby tereny rekreacyjne" – twierdzi gazeta.
Wybory wygrał niezależny radny komitetu Nasza Gmina Nasz Powiat, 48-letni Maciej Dłużniewski. Przed wyborami tak apolitycznie zachęcał do siebie mieszkańców: "Mój głos = Wasz głos, nie głos partii", "Działam jako mieszkaniec dla mieszkańców. Zawsze uważałem, iż zarówno radny, jak i sołtys, powinni być całkowicie niezależni od wpływów partyjnych".
"Nasza wieś to nie scena partyjna, tylko społeczność ludzi, którzy chcą o nią dbać" – pisał na FB.
Według doniesień medialnych, wcześniej pracował w Klubie Kultury Józefosław, ale pod koniec 2023 roku został zwolniony. "Mieszkańcy i artyści wspierali go wówczas akcją 'MuremZaMaciejem'" – opisuje lokalny portal Jó-Ju News.
Według "Wyborczej" dyrektorka domu kultury twierdziła, iż odzywał się "w sposób niekulturalny i ironiczny" i "zarzucała też, iż nie wykonywał poleceń, co poskutkowało utratą zaufania".
Gazeta zauważyła też, iż Dłużniewski chodzi w skórzanej kurtce rockmana, co on sam skomentował na FB: "Moja kurtka na czołówce".
Na stronie gminy Piaseczno pisze o sobie: "Mieszkaniec Józefosławia, obywatel świata. Prywatnie mąż i ojciec trzech synów. Zawodowo muzyk". Na FB: "Człowiek-orkiestra".
Z ostatniego jego postu wynika, iż już wziął się do działania.














