Ostro to lokal w samym centrum Lublina. "Przyjdź do nas na poranną kawę i śniadanie, lunch, koktajle, burgera oraz wieczorne spotkanie ze znajomymi" – zachęcają pracownicy klubokawiarni w swoich social mediach.
Na ich profilu na Facebooku nie brakuje nowych wideo, plakatów czy zdjęć, z których klienci mogą dowiedzieć się o ciekawych propozycjach menu czy imprezach. W jednym z ostatnich takich postów pokazali Karola Nawrockiego i się zaczęło.
Klubokawiarnia w Lublinie musiała usunąć post z Nawrockim
"Miało być wesoło, jak to w piątek piąteczek piątunio jest w Ostro. Pojawił się absurdalnie ogromny hejt i groźby wobec naszych pracowników i właścicieli. Wyszedł smutny obraz Polaków – skłóconych i podzielonych. Postanowiliśmy więc usunąć post z wizerunkiem aktualnie urzędującego Prezydenta Polski" – napisali w oświadczeniu.
"Byliśmy i jesteśmy całkowicie apolityczni, nie opowiadamy się za żadną partią i nie agitujemy. Ostro jest dla wszystkich, a wszystkie drogi prowadzą do Ostro, najbardziej imprezowej miejscówki w Lublinie. Peace and love" – dodali.
Publikacja ma już ponad trzysta reakcji, ale nie można dodawać do niej komentarzy, bowiem administratorzy profilu zablokowali taką możliwość. W tym przypadku "pojawienie się" Nawrockiego wywołało negatywne emocje.
Ale to nie pierwsza historia prezydenta z polskim lokalem. Tamta była jednak pozytywna. Kilka tygodni temu Nawrocki pokazał, jak je kebaba z uczniami szkoły w Wolanowie.
Okazało się, iż w ten sposób spełnił powierzoną im obietnicę, iż za cztery "lajki" pod filmem, który z nim nagrali, pójdą razem do kebabowni. Jak zapowiedzieli, tak też zrobili, ponieważ wspomniane wideo zgromadziło ponad 200 tys. polubień.












