

- — Zdolność do uderzenia stanowi niezastąpione narzędzie odstraszania i obrony — miał powiedzieć przywódca podczas testów, jak cytuje KCNA
- Na opublikowanych przez północnokoreańskie media zdjęciach widać Kima, ubranego w charakterystyczny czarny skórzany płaszcz, obserwującego przebieg testów przez lornetkę w otoczeniu wysokiej rangi urzędników
- Był to już czwarty test rakietowy Korei Północnej w bieżącym roku i drugi po powrocie Donalda Trumpa do Białego Domu
- Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej Onet
W depeszy KCNA podano, iż testowane pociski przemierzyły dystans 1587 km w ciągu 130 minut lotu, zanim „dokładnie trafiły w wyznaczone cele”. Nazwanie broni „strategiczną” wskazuje na potencjalną zdolność do przenoszenia głowic nuklearnych — zauważa południowokoreańska agencja Yonhap.
Demonstracja siły i ostrzeżenie dla „wrogów”
Oficjalne media reżimowe podkreśliły, iż celem ćwiczeń było wysłanie ostrzeżenia „wrogom, którzy naruszają bezpieczeństwo kraju” oraz zademonstrowanie gotowości do wykorzystania „różnorodnych środków operacji nuklearnych”. Kim Dzong Un wezwał do dalszego wzmocnienia „niezawodnej tarczy nuklearnej” jako fundamentu obrony suwerenności Korei Północnej.
— Zdolność do uderzenia stanowi niezastąpione narzędzie odstraszania i obrony — miał powiedzieć przywódca podczas testów, jak cytuje KCNA.
Na opublikowanych przez północnokoreańskie media zdjęciach widać Kima, ubranego w charakterystyczny czarny skórzany płaszcz, obserwującego przebieg testów przez lornetkę w otoczeniu wysokiej rangi urzędników.
Dalsze napięcia na Półwyspie Koreańskim
Wojsko Korei Południowej potwierdziło w środę rano wykrycie startu kilku pocisków manewrujących skierowanych w stronę Morza Żółtego. Jak przekazano w późniejszym komunikacie, południowokoreańskie i amerykańskie agencje wywiadowcze analizują dane dotyczące przebiegu lotu pocisków.
Warto zauważyć, iż testy pocisków manewrujących, w przeciwieństwie do broni balistycznej, nie podlegają sankcjom Rady Bezpieczeństwa ONZ. Tym samym Pjongjang unika formalnego naruszenia międzynarodowych regulacji, choć sama ich demonstracja budzi szerokie zaniepokojenie.
Był to już czwarty test rakietowy Korei Północnej w bieżącym roku i drugi po powrocie Donalda Trumpa do Białego Domu. Test miał miejsce tuż przed rozpoczęciem wielkoskalowych manewrów wojskowych Freedom Shield prowadzonych wspólnie przez Koreę Południową i Stany Zjednoczone, które od dawna są przedmiotem ostrej krytyki ze strony Pjongjangu. Korea Północna niejednokrotnie odpowiadała na tego typu ćwiczenia pokazem siły militarnej, co dodatkowo podsyca napięcia w regionie.