W jednym z warszawskich liceów uczeń nagrał lekcję i puścił filmik na youtuba. Nauczyciele uważają, iż to skandal i iż nie można nagrywać nikogo bez jego zgody.
Też uważam, iż są pewne sfery prywatne, których absolutnie nie można przekraczać. Wolałbym, żeby mnie nikt nie oglądał, jak sikam w ubikacji, czy jak zanoszę się kaszlem podczas przeziębienia. Ale już bardzo byłbym szczęśliwy, gdyby ktoś nagrał mój wykład, czy seminarium, i puścił na you-tube. choćby wtedy, jak wykład, czy seminarium, byłyby nieudane. Moim obowiązkiem służbowym jest to, żeby jak najciekawiej przekazać słuchaczom ciekawe/ważne treści. o ile mi się to nie udaje, to słuchacz ma moralne prawo wytknąć mi to na you tubie.
Kiedy Grzegorz Braun bredzi o holokauście, to mamy prawo go nagrać i puścić na youtubie?
Kiedy ojciec Rydzyk uprawia putinowską propagandę o Unii, to mamy prawo go nagrać i puścić na youtubie?
Kiedy kierowca przed tobą przekracza linię ciągłą na zakręcie, to mamy prawo go nagrać i puścić na youtubie?
Oczywiście tak. Youtube, czy inne media są po to, żeby pokazywać rzeczy ważne- czy są dobre, czy wręcz przeciwnie.
Jeżeli lekcja jest nudna (chyba filmik został zrobiony, żeby to zademonstrować), czy kiedy nauczyciel coś głupiego opowiada, czy kiedy koledzy nie wiedzą, kto to był Czochralski, warto to pokazywać, bo są to sprawy niemal najistotniejsze w naszym, i nie tylko naszym, kraju.
Michał Leszczyński












![Sprawdź dziś, zanim urząd się odezwie. Ten obowiązek dotyczy wielu Polaków [PORADNIK]](https://warszawawpigulce.pl/wp-content/uploads/2025/04/Uwaga-3.webp)





