– Pan Stanowski odegrał w tych wyborach naprawdę dobrą rolę, bo pokazywał sobie nie powagę tego wszystkiego, co się w tej chwili w Polsce dzieje, a ta nie powaga obciąża w ogromnej mierze, właśnie ten rząd – powiedział w środę prezes PiS Jarosław Kaczyński w rozmowie z Anitą Gargas.
Podczas kampanii prezydenckiej w 2025 roku Krzysztof Stanowski, czyli twórca Kanału Zero przyjął nietypową rolę – zgłosił swoją kandydaturę, choć otwarcie przyznał, iż nie zamierza ubiegać się realnie o urząd. Jego celem było pokazanie mechanizmów działania kampanii wyborczych i obnażenie absurdów polskiego życia politycznego.
Krzysztof Stanowski z Kanału Zero w wyborach prezydenckich
– Chcę być kandydatem na prezydenta, ale nie chcę być prezydentem – poinformował w styczniu, kiedy ogłaszał start. Dodał wówczas, iż robi to po to, aby zebrać 100 tys. głosów i pokazać Polakom, jak wygląda kampania wyborcza podczas od środka. Udało mu się zebrać te podpisy.
Youtuber miał zamiar podczas tego okresu kręcić m.in. programy i być "kamieniem w bucie innych kandydatów". Stanowski oznajmił, iż uważa, iż on sam nie ma kompetencji, aby sprawować ten urząd.
– Stoję dzisiaj przed Państwem, aby uwypuklić tę wyborczą katastrofę. Stoję przed Państwem, ale nie po to, aby zostać prezydentem, bo nie mam ku temu kompetencji, doświadczenia. Nie jestem w stanie piastować tego urzędu z odpowiednią godnością i klasą. Zupełnie jak moi konkurenci, ale oni o tym nie wiedzą – oświadczył.
Podczas kilku debat przed wyborami Stanowski wygłupiał się, odpowiadając na pytania oraz udzielał dziwnych odpowiedzi.