Jerzy Kwaśniewski Ordo Iuris: Szkoła ma ukraść nam dzieci..
Jerzy Kwaśniewski Ordo Iuris: Szkoła ma ukraść nam dzieci..
data:21 listopada 2025 Redaktor: Anna
Szanowni Państwo,
w ubiegłym tygodniu Ministerstwo Edukacji ujawniło pełne, oficjalne dane dotyczące skali rodzicielskiego bojkotu „edukacji zdrowotnej”. Nie ma już żadnych wątpliwości – sztandarowy projekt minister Barbary Nowackiej poniósł spektakularną klęskę. Z nowego przedmiotu wypisało się aż 70% uczniów! Wielkim zwycięzcą jest Podkarpacie, gdzie dzieci ze szkodliwych zajęć wypisało 83% rodziców. choćby w Warszawie na „edukację zdrowotną” chodzi jedynie 27% uczniów, we Wrocławiu 26% a w Gdańsku 29%
Nasz wysiłek miał najważniejsze znaczenie w doprowadzeniu do klęski ministerialnego projektu seksualizowania dzieci przez „edukację zdrowotną”. W obronę rodzin i dzieci mogliśmy zaangażować się z taką siłą jedynie dzięki wsparciu Darczyńców i Przyjaciół Instytutu Ordo Iuris. Kolejny raz dowiedliśmy, iż kooperacja całej społeczności Ordo Iuris przynosi piękne owoce.

Masowe wypisywanie dzieci z „edukacji zdrowotnej” to prawdziwe wotum nieufności, wyrażone przez rodziców wobec ministra edukacji. Jednak zamiast wycofać się z nietrafionego i źle przyjętego przez rodziców przedmiotu, wiceminister edukacji już oskarża obrońców dzieci o „dezinformowanie” oraz zapowiada, iż w przyszłości „edukacja zdrowotna” może być... obowiązkowa. Decyzja zapadnie jeszcze w tym roku!
Tym zapowiedziom towarzyszy nowa ustawa, którą za kilka dni ma przegłosować Sejm, a która wdraża w polską oświatę największą reformę organizacyjną i programową od dziesięcioleci. Szkoła ma zerwać z misją promowania chrześcijańskiej i narodowej tożsamości. Cała edukacja ma zostać całkowicie przeobrażona. W mediach cicho o tej rewolucyjnej zmianie, ale każdy Polak musi dowiedzieć się o niej więcej.
Cel ustawy „REFORMA26 – KOMPAS JUTRA” jest jasny – poddać szkoły narastającej kontroli ideologicznej i uczynić z nich (także ze szkół katolickich, społecznych czy prywatnych) fabryki zradykalizowanej młodzieży. Szkoła ma oddalać dzieci od patriotyzmu i wiary rodziców; ma stać się instrumentem ideologicznego wykradania dzieci. Na drodze do tego celu rząd nie cofa się przed dalszymi ograniczeniami programu nauczania, usuwaniem treści patriotycznych, a nawet... wyeliminowaniem obowiązkowych lektur.
Szkoła będzie formować młodych ludzi według wytycznych zawartych w stworzonym na zlecenie ministerstwa przez Instytut Badań Edukacyjnych „Profilu absolwenta i absolwentki”, realizującym program radykalnych ideologii – takich jak genderyzm, internacjonalizm czy klimatyzm – stojących w jaskrawej opozycji do faktów i rzeczywistości.
Reforma całkowicie zmienia język, dzięki którego opisywany jest system edukacji. Aby go zrozumieć, nauczyciele będą musieli przejść specjalne szkolenia. Tworzy to okazję na zarobienie dużych, publicznych pieniędzy przez różnorakie ośrodki doskonalenia i firmy specjalizujące się w tego typu szkoleniach. Czytając dokumenty ministerialne, trudno nie odnieść wrażenia, iż to jest jeden z ukrytych celów zmian.
Propozycje ministerstwa idą w kierunku ostatecznego przekreślenia tożsamościowego charakteru polskiej edukacji. W szkole minister Nowackiej tożsamość polska i chrześcijańska mają bowiem ustąpić miejsca i rozpuścić się w sztucznie tworzonej w Brukseli przez eurokratów tożsamości unijnej. Ta zmiana została bardzo wyraźnie zapisana we wprowadzonej już edukacji obywatelskiej oraz w projekcie podstawy programowej do historii.
Reforma minister Nowackiej to także ryzyko drastycznego obniżenia poziomu edukacji. W projektowanej definicji podstawy programowej określenie „obowiązkowe treści nauczania” zostanie zastąpione nieprecyzyjnym sformułowaniem „oczekiwane efekty uczenia się i wymagania dotyczące doświadczeń edukacyjnych”. W ocenie ekspertów, nauczycieli i pedagogów w praktyce doprowadzi to do obniżania poziomu nauczania i dostosowywanego go do poziomu najsłabszych. Ucierpią na tym zdolniejsi uczniowie i ogólny poziom nauczania.
Aby wymusić wdrożenie „reformy”, Barbara Nowacka – wbrew oficjalnym zapowiedziom – dąży do wzmocnienia kompetencji ministerstwa kosztem szkół i rodziców. Ustawa osłabia pozycję szkół, niwecząc ich autonomię wychowawczą poprzez odebranie prawa do samodzielnego ustalania praw i obowiązków ucznia, które mają być odtąd zdefiniowane w osobnej ustawie. Uderzy to w placówki, które w swoich statutach wymagają od uczniów np. schludnego ubioru.
Jednocześnie wprowadzona ma być zasada domyślnej zgody rodzica na udział ucznia w zajęciach fakultatywnych. W konsekwencji, wielu rodziców może dowiedzieć się po fakcie, iż syn lub córka uczestniczyli np. w „pogadance” na temat zmiany płci.
Sprzeciw budzi propozycja wprowadzenia obowiązkowej Oceny Funkcjonalnej Ucznia. Ministerstwo chce, aby uczniowie byli analizowani i oceniani pod kątem środowiska domowego, relacji rodzinnych, warunków życia i sytuacji emocjonalnej. Liczne przykłady państw europejskich jasno pokazują, iż tego typu działania prowadzą do poważnych konsekwencji w postaci inwigilacji rodzin, wzmożenia kontroli nad nimi i inicjowania przez szkoły bezzasadnych postępowań w zakresie ograniczenia władzy rodzicielskiej.
Broniąc polskiej szkoły, eksperci Ordo Iuris – wspólnie z partnerami z Koalicji na Rzecz Ocalenia Polskiej Szkoły (KROPS), którą współtworzy już prawie 90 organizacji – przygotowali krytyczną analizę rządowego projektu ustawy, który stanowi główną oś reformy minister Nowackiej. W naszym stanowisku, które przekazaliśmy ministerstwu, gruntownie uzasadniliśmy, dlaczego propozycje ministerstwa należy odrzucić. Zabraliśmy też głos podczas posiedzenia Sejmowej Komisji Edukacji i Nauki, na którym odbyło się pierwsze czytanie rządowego projektu.
Do MEN trafiło także nasze stanowisko na temat projektu ustawy, która przewiduje wprowadzenie ustawowego katalogu praw i wolności ucznia oraz wprowadzenie instytucji „Rzecznika Praw Uczniowskich”.
Opublikowaliśmy też sześć osobnych analiz, dotyczących zmian w systemie edukacji. Dwie z nich szczegółowo omawiają zagrożenia związane z rządową ustawą zmieniającą prawo oświatowe. Jedna analizuje wątpliwości dotyczące propozycji obligatoryjnej Oceny Funkcjonalnej Ucznia. Dwie kolejne poruszają temat przywrócenia obowiązkowych prac domowych w szkole. Ostatnia opisuje przedwojenny system edukacji w II RP, w którym celem szkoły było nie tylko przekazywanie rzetelnej wiedzy, ale też kształtowanie świadomości narodowej i tworzenie fundamentów społeczeństwa zintegrowanego wokół wspólnych wartości i języka.
Dzięki tym analizom wielu posłów, dziennikarzy, dyrektorów szkół i samych rodziców może czuć się pewniej w podejmowanej krytyce niszczycielskich projektów rządowych.
Obecnie pracujemy natomiast nad analizą podstawy programowej nauczania historii. Podkreślimy w niej, iż polska szkoła musi kształtować uczniów w duchu afirmacji narodowych tradycji, kultury, języka i wartości, a nie „przerabiać” młodych Polaków na obywateli UE. Jednocześnie monitorujemy dalsze prace sejmowe nad nowelizacją najważniejszych ustaw oświatowych.
Minister Nowacka nie ukrywa, iż jej celem jest całkowite przeoranie a choćby zbudowanie polskiego systemu edukacji od nowa – na ideologicznych i sprzecznych z wartościami chrześcijańskimi fundamentach.
Nie pozwolimy na odebranie rodzicom ich prawa do decydowania o edukacji dzieci. Nie dopuścimy, aby szkoły zostały zamienione w kuźnie lewicowych radykałów. Ordo Iuris będzie stało na straży praw rodziców oraz bezpieczeństwa naszych dzieci.
W tym dziele potrzebujemy Państwa pomocy. Potencjał naszych możliwości zależy od zasobów, jakie przeciwstawimy ministerstwu i stojącym za reformą międzynarodowym ośrodkom.
Jestem przekonany, iż po lekturze powyższego opisu założeń nowej reformy edukacji, nie muszę przekonywać Państwa co do szkodliwości zaproponowanych przez Barbarę Nowacką zmian. Zamiast tego, skupię się na tym, co robimy, by zatrzymać tę rewolucję.
Nasi prawnicy – wraz z nauczycielami, pedagogami, psychologami i ekspertami z blisko 90 organizacji tworzących Koalicję na Rzecz Ocalenia Polskiej Szkoły – przygotowali analizę projektu, którą przekazaliśmy minister Barbarze Nowackiej. Wykazaliśmy w niej, iż ustawa budzi poważne zastrzeżenia co do zgodności z konstytucyjnymi zasadami demokratycznego państwa prawnego oraz stwarza zagrożenia dla suwerenności Polski w dziedzinie edukacji.
Po pierwszym czytaniu projektu, które odbyło się na posiedzeniu sejmowej Komisji Edukacji Nauki i Młodzieży, opublikowaliśmy analizę jego aktualnej wersji. Wyjaśniliśmy w niej, co kryje się za zaproponowanymi w „Profilu absolwenta i absolwentki” wartościami mającymi w szkole Barbary Nowackiej kształtować „kompas moralny” młodego człowieka. Choć na pierwszy rzut oka wymienione w dokumencie wartości takie jak prawda, solidarność czy dobro budzą aprobatę, to jednak jego szczegółowa analiza nie pozostawia wątpliwości, co tak naprawdę kryje się za pięknie brzmiącymi hasłami.
W naszej analizie dowodzimy, iż w dokumencie prawda definiowana jest nie tylko jako zgodność informacji ze stanem faktycznym, ale opisywana jest także kontekście walki z „mitami pseudonaukowymi” i fake newsami, a więc w odniesieniu do retoryki, dzięki której minister Nowacka reagowała na krytykę wprowadzenia do szkół genderowej „edukacji zdrowotnej”, czy której zwolennicy ideologii ekologizmu używają wobec osób (również ze świata naukowego) podważających najważniejszy wpływ człowieka na zmiany klimatyczne.
Z kolei solidarność jest w dokumencie ujęta między innymi w kontekście budowania szacunku dla różnorodności. O tym, jak MEN rozumie tę różnorodność, świadczą działania minister Nowackiej, która objęła patronatem „Ranking Szkół Przyjaznych LGBTQ+ 2024” oraz wprowadziła do podstawy programowej „edukacji zdrowotnej” zapisy takie jak: uczeń „omawia kwestie prawne i społeczne związane z przynależnością do grupy osób LGBTQ+” (szkoły średnie); uczeń „omawia pojęcie orientacji psychoseksualnej i kierunki jej rozwoju”, „wyjaśnia pojęcia związane z tożsamością płciową” (szkoły podstawowe).
W podobnym duchu należy rozumieć kolejną wartość – dobro, ukazywane w „Profilu absolwenta i absolwentki” jako „życzliwe otwarcie na drugiego człowieka, naturę i całą rzeczywistość, wykazywanie zrozumienia dla innych oraz gotowość do wczucia się w cudzą sytuację i niesienia pomocy, a także niewyrządzanie krzywdy i sprzeciwianie się krzywdzeniu”. W praktyce oznaczać to będzie relatywizm moralny oraz ograniczenie wolności słowa – zwłaszcza krytyki postulatów ruchu LGBT.
Rażąca kompromitacja instytucji podległej MEN
Jedną z pierwszych decyzji podjętych przez minister Nowacką po objęciu urzędu była likwidacja prac domowych w szkołach podstawowych. Po ponad roku od tamtej zmiany niemal 90% nauczycieli w klasach IV–VIII mówi wprost o drastycznym pogorszeniu problemów z utrwalaniem wiedzy u uczniów. Brak regularnych ćwiczeń sprawia, iż zdobyta wiedza ulatuje szybciej, bo uczniowie nie zdążą jej przyswoić. Nasz Instytut od samego początku jasno ostrzegał, iż taki właśnie będzie skutek decyzji Barbary Nowackiej.
Na początku listopada przygotowaliśmy dwie analizy poświęcone rekomendacjom dotyczącym prac domowych, które dla Ministerstwa Edukacji Narodowej przygotował Instytut Badań Edukacyjnych (IBE). W pierwszej z nich wskazaliśmy, iż najważniejsza rekomendacja dotyczy stworzenia nowej kategorii dydaktycznej – „pracy własnej uczennicy lub ucznia”, która ma mieć charakter dobrowolny i nie podlegać ocenie. Wskazujemy, iż wdrożenie tej propozycji będzie skutkowało dalszym pogorszeniem sytuacji w polskiej szkole – uczniowie będą mieli jeszcze mniej motywacji i samodzielności. Wzrośnie natomiast poziom biurokracji, która odrywa nauczycieli i pedagogów od pracy z uczniami.
W drugiej przeanalizowaliśmy konsekwencje skandalu, do którego doszło niedługo po opublikowaniu rekomendacji Instytutu Badań Edukacyjnych. Bardzo gwałtownie bowiem okazało się, iż opracowanie, które powinno być wynikiem eksperckiej debaty, zostało przygotowane z rażącym naruszeniem zasad rzetelności. Wskazywała na nie choćby Danuta Kozakiewicz – dyrektor Szkoły Podstawowej nr 103 w Warszawie, której podpis widniał pod dokumentem bez jej zgody. Po ujawnieniu skandalu IBE usunęło ze swojej strony rekomendacje. Ich miejsce zajęło lakoniczne oświadczenie zapowiadające „ponowną analizę” całego projektu. W naszej analizie podkreśliliśmy, iż odpowiedzialność za opisaną powyżej rażącą kompromitację nie spada wyłącznie na Instytut Badań Edukacyjnych, ale również na Ministerstwo Edukacji Narodowej, które sprawuje nadzór nad wskazaną instytucją.
Parlament popiera ustawę Ordo Iuris
Jednym z elementów reformy realizowanej przez minister Barbarę Nowacką jest dechrystianizacja polskiej szkoły. Działania Minister Edukacji od samego początku jej urzędowania świadczą o tym, iż najchętniej wyrugowałaby katechezę ze szkół. Dlatego zaczęła od obniżenia prestiżu nauczania religii, usuwając ocenę z tego przedmiotu ze średniej ocen, ułatwiając tworzenie grup międzyklasowych, złożonych z uczniów różnych roczników, by w końcu zmniejszyć tygodniowy wymiar lekcji religii z 2 do 1 godziny i wprowadzić zasadę o obowiązkowym umieszczaniu katechezy na pierwszej lub ostatniej godzinie lekcyjnej, co dodatkowo zniechęca młodzież do uczęszczania na lekcje religii.
Nasi prawnicy od samego początku w szeregu analiz wskazywali, iż działania Barbary Nowackiej są sprzeczne z prawem. Nasze argumenty podzielił Trybunał Konstytucyjny, który orzekał o bezprawności działań Minister Edukacji. Niestety minister Nowacka nie zamierza stosować się do orzeczeń Trybunału Konstytucyjnego, co rodzi chaos w systemie edukacji.
Dlatego reagując na prośby nauczycieli, opublikowaliśmy opinię prawną odnoszącą się do bezprawnego ograniczania przez rząd Donalda Tuska wymiaru nauczania religii w szkołach. Wyjaśniamy w niej, iż pomimo braku publikacji wyroku TK w Dzienniku Ustaw – orzeczenie pozostaje w mocy i należy je respektować. Wskazujemy, iż w obecnym stanie faktycznym, gdzie rządzący ostentacyjnie łamią prawo, szkoły respektujące prawa uczniów do uczenia się religii mogą się narażać na ministerialne kontrole i szykany. Chcemy otoczyć takie placówki pomocą prawną. Jednocześnie zwracamy uwagę, iż organy prowadzące szkoły, które sfinansują dodatkową, brakującą godzinę religii mogą mieć podstawy do dochodzenia odszkodowania od Skarbu Państwa w postępowaniu sądowym.
Chcąc zmusić rządzących do respektowania prawa i zapewnić uczniom prawo do katechezy w szkole, przygotowaliśmy projekt ustawy zabezpieczającej miejsce katechezy lub etyki w systemie edukacji. Powołany z inicjatywy Stowarzyszenia Katechetów Świeckich Obywatelski Komitet Inicjatywy Ustawodawczej „Wartości dla przyszłości” zebrał pod naszym projektem ponad 500 tys. podpisów Polaków i zmusił parlament do jego procedowania. Pod koniec września nasze merytoryczne argumenty przekonały Sejm do poparcia projektu i skierowania go do dalszych prac legislacyjnych.
Krakowski ratusz próbował przemycać do szkół genderową propagandę
Prawnicy Ordo Iuris pozostają w nieustannej gotowości, aby wspierać rodziców w wykonywaniu ich konstytucyjnego prawa do wychowania dzieci w zgodzie ze swoimi przekonaniami.
Pod koniec października podjęliśmy działania w sprawie, w której Pełnomocnik Prezydenta Miasta Krakowa ds. Polityki Równościowej przesłała do dyrektorów szkół pismo zachęcające do odbierania plakatów promujących organizowaną cyklicznie w ostatni piątek października przez lobby LGBT akcję „Tęczowy Piątek”.
Sprzeciwiając się promocji w szkołach kontrowersyjnego i ryzykownego stylu życia subkultury LGBT, który promuje akcja „Tęczowy Piątek”, skierowaliśmy do krakowskiego urzędu miasta pismo w trybie dostępu do informacji publicznej. Zażądaliśmy w nim odpowiedzi na szereg pytań dotyczących między innymi kosztów związanych z wytworzeniem i dystrybucją plakatów dotyczących akcji „Tęczowy Piątek" oraz ujawnienia wszystkich innych pism Pełnomocnik Prezydenta Miasta Krakowa ds. Polityki Równościowej kierowanych do szkół od momentu objęcia urzędu przez obecnego prezydenta Krakowa.
Z otrzymanej odpowiedzi wynika, iż plakat dot. akcji „Tęczowy Piątek” projektowali urzędnicy Urzędu Miasta Krakowa, pracujący za pieniądze wszystkich podatników. Druk ideologicznej propagandy także wykonano siłami urzędu zgodnie z poleceniem służbowym Dyrektora Magistratu. Nie trzeba dodawać, iż inicjatywy katolickie i patriotyczne nie mogą tak łatwo liczyć na podobne wsparcie.
Samorządowe zaangażowanie równoważymy, przygotowując poradnik pt. „Jak ustrzec dziecko przed tęczowym piątkiem”. Omawiamy w nim, jak skutecznie zapobiec udziałowi swoich dzieci w tej i innych ideologicznych akcjach. Opracowaliśmy również wzór rodzicielskiego oświadczenia wychowawczego, które pozwala rodzicom na skuteczne ochronienie dziecka przed aktywnością pozaszkolnych organizacji LGBT w szkole.
Przygotowaliśmy także broszurę „Władza rodzicielska w Polsce – Twoje prawa i obowiązki jako rodzica”. Szczegółowo analizujemy w niej przepisy Konstytucji RP, ustaw oświatowych, Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego oraz orzecznictwa Trybunału Konstytucyjnego wskazując na prawo rodziców do wychowania dzieci w zgodzie ze swoimi przekonaniami. Omawiamy w niej 16 propozycji konkretnych działań (składanie oświadczeń, działania prewencyjne, inicjatywy alternatywne dla kontrowersyjnych wydarzeń), dzięki których rodzice mogą w środowisku szkolnym i lokalnym afirmować przysługujące im prawo do wychowania dzieci zgodnie ze swoimi przekonaniami.
Wspólnie obronimy polską szkołę!
Lewica nie ukrywa, iż jej celem jest totalne przeoranie polskiego systemu edukacji. Polska szkoła ma przestać być miejscem, które wychowuje młodych Polaków w duchu pielęgnowania narodowych tradycji, kultury i szacunku dla ponad tysiącletniego chrześcijańskiego dziedzictwa naszej Ojczyzny. Zamiast tego uczniowie mają być indoktrynowani o tym, iż płeć nie jest obiektywnym faktem biologicznym, ale czymś skrajnie subiektywnym, co można dowolnie kształtować i zmieniać.
Dzięki wsparciu tysięcy polskich rodzin – Darczyńców i Przyjaciół Ordo Iuris, którzy stanowią jedyne źródło finansowania naszych inicjatyw – prawnicy Ordo Iuris mogą tak skutecznie bronić polskiej szkoły, podejmując interwencje w obronie konkretnych rodzin oraz przygotowując analizy dotyczące kluczowych spraw dla polskiej oświaty.
Każde z tych działań wiąże się jednak z konkretnymi kosztami.
Monitorowanie prac rządu, Ministerstwa Edukacji i parlamentu nad przepisami dotyczącymi systemu edukacji wymaga stałego zaangażowania naszych analityków, którzy na bieżąco analizują procedowane akty prawne. Miesięczne wydatki związane z tą aktywnością to 8 000 zł. W ten sposób możemy reagować natychmiast, gdy tylko lewica szykuje atak na polską edukację.
Przygotowanie pojedynczej analizy dotyczącej zmian w systemie polskiej edukacji to koszt ok. 10 000 - 15 000 zł, a jak dotąd przygotowaliśmy już 6 takich opracowań.
Koszty związane są także z koniecznością nagłaśniania szkodliwych działań rządzących w mediach tradycyjnych i społecznościowych, przygotowaniem, składem, drukiem i rozprowadzaniem po kraju naszych materiałów, broszur i ulotek, organizacją pikiet, manifestacji, marszów, spotkań z rodzicami w całym kraju, promocją naszych petycji oraz interwencjami prawnymi podejmowanymi w konkretnych szkołach.
Sukces wskazanych wyżej działań będzie w znacznej mierze zależał od tego, jakimi środkami finansowymi będziemy dysponować, broniąc młodych Polaków przed działaniami lewicowego rządu, który dysponuje wszystkimi zasobami państwa.
Dlatego bardzo proszę o wsparcie Instytutu kwotą 80 zł, 130 zł, 200 zł lub dowolną inną, dzięki czemu prawnicy Ordo Iuris będą mogli skutecznie występować przeciwko niszczeniu polskiej edukacji przez radykalną lewicę.
Z wyrazami szacunku
Jerzy Kwaśniewski Ordo Iuris






![Ćwiczenia Straży Granicznej na lotnisku. Robot „Wojtek” przejął podejrzany bagaż [ZDJĘCIA]](https://radio.lublin.pl/wp-content/uploads/2025/11/EAttachments909602459d58b301d376d92ae0d8f192745a963_xl.jpg?size=md)





