W poniedziałek (10.04.2023) prof. Jan Grabowski (Abrahamer), zajmujący się rozpowszechnianiem kłamstw na temat rzekomej współodpowiedzialności Polaków za Holokaust, opublikował na portalu jewish.pl artykuł, w którym wyraża oburzenie w związku z podpisaniem polsko-izraelskiego porozumienia przywracającego wycieczki edukacyjne izraelskiej młodzieży do Polski. Porozumienie zostało zawarte 22 marca 2023 roku i przewiduje, że:
- ważnym składnikiem programu wizyt młodzieży będą spotkania rówieśników z Polski i Izraela. Wspólne spotkania są najlepszym antidotum na krzywdzące i nieprawdziwe skojarzenia po obu stronach;
- programy wizyt młodych Izraelczyków w Polsce nie koncentrował się wyłącznie na miejscach pamięci związanych z historią Holokaustu. Program będzie obejmował również nauczanie o polskiej historii, niemal tysiącletnim dziedzictwie Żydów polskich i tak samo długich relacjach polsko-żydowskich;
- obowiązek zapewnienia bezpieczeństwa grup młodzieży – izraelskiej w Polsce czy też polskiej w Izraelu – będzie spoczywał na kraju goszczącym. Uzbrojona ochrona będzie mogła przebywać w kraju goszczącym tylko za jego zgodą.
Porozumienie tak bardzo rozsierdziło Grabowskiego, iż napisał artykuł pt. „Kolejne zwycięstwo negacjonistów”. Na czym ma polegać ów negacjonizm? Na tym, iż młodzi Żydzi będą zwiedzali Muzeum Polaków Ratujących Żydów im. Ulmów w Markowej, dwa muzea Żołnierzy Wyklętych, Mauzoleum Martyrologii Wsi Polskich oraz Muzeum Pamięci Mieszkańców Ziemi Oświęcimskiej.
– To kolejne zwycięstwo negacjonistów, czyli tych, którzy nie są w stanie zrozumieć, iż – w jakiś stopniu – ich własny naród wziął udział w zaprojektowanym i wykonanym przez Niemców ludobójstwie. Współczuć można młodym Izraelczykom, którzy na własnej skórze doświadczą tępej propagandy historycznej polskich nacjonalistów. Pozostaje pytanie, dlaczego izraelskie władze zgodziły się na ten haniebny dyktat. Dlaczego Netanyahu i jego ludzie zdecydowali się zdradzić pamięć sześciu milionów wymordowanych Żydów? Czy chodzi o głosowanie Polski w ONZ? Czy chodzi o polskie poparcie dla Izraela na łonie organizacji europejskich? Trudno powiedzieć, ale jest to obrzydliwy targ, który każdego z nas powinien pozostawić z uczuciem głębokiego niesmaku – pisze Grabowski.
Jakie zarzuty ma Grabowski do muzeum w Markowej? – To tam młodzi Izraelczycy dowiedzą się, iż Polacy masowo i z ryzykiem własnego życia rzekomo oddawali się w czasie okupacji ratowaniu Żydów. Nie dowiedzą się jednak, iż w samej Markowej, w miejscu, w którym stoi muzeum, lokalna ludność dokonała „ostatecznego rozwiązania kwestii żydowskiej” własnymi rękami, bez bezpośredniego niemieckiego udziału! – wścieka się Grabowski.
To, o czym pisze Grabowski, jest kolejnym antypolskim kłamstwem, które sprokurował na podstawie wyssanych z palca żydowskich relacji, które zostały już dawno zdemaskowane i obalone. W 2016 roku dr Mateusz Szpytma, współautor wystawy w muzeum w Markowej, odpowiedział na kłamliwy artykuł Jana Grabowskiego i Dariusza Libionki opublikowany w „Gazecie Wyborczej”, w którym atakowali oni muzeum im. Ulmów.
– Znaczna część wspomnianych przez Grabowskiego i Libionkę dokumentów zawiera błędne informacje. Po co miałbym cytować na wystawie relację Mosze Weltscha o masowym grobie w Markowej, w którym „leży ponad 200 Żydów z całej okolicy, którzy przez cały ten czas zastrzeleni zostali przez Polaków”, jeżeli ekshumacja wykazała, iż spoczywały tam 34 ciała. Z innych wiarygodnych źródeł wiemy, iż to nie Polacy ich rozstrzeliwali, ale niemieccy żandarmi. Po co cytować relację Jehudy Ehrlicha o tym, iż „następnego dnia [po śmierci Ulmów] na polach odnaleziono 24 ciała Żydów. Zostali oni pomordowani przez samych chłopów – chłopów, którzy ukrywali ich w ciągu [poprzednich] dwudziestu miesięcy”, jeżeli wiemy i o tym piszemy, iż po zbrodni na rodzinie Ulmów nie tylko nie mordowano Żydów, ale ich przez cały czas ukrywano (w Markowej do końca okupacji niemieckiej przeżyło ich 21). (…) Znany mi jedyny przypadek zamordowania Żyda przez mieszkańca Markowej, który go ukrywał (uczynił to w 1943 lub na początku 1944, gdy ukrywający się Israel Tohym postradał zmysły i zaczął chodzić po wsi, mówiąc kto mu pomaga), jest na wystawie wyraźnie wyeksponowany – pisze Szpytma w artykule pt. “Czyje te bezdroża? – odpowiedź wiceprezesa IPN na tekst „Gazety Wyborczej”.”
Tak właśnie wygląda „wiarygodność” Grabowskiego, któremu nie zależy na ustaleniu prawdy, tylko na wmówieniu światu, iż Polacy mordowali Żydów. Dlatego w artykule opublikowanym na jewish.pl powtarza nieprawdziwe informacje o mieszkańcach Markowej, a o Żołnierzach Wyklętych pisze, iż „z równą ochotą walczyli z komunistami jak i z bezbronnymi żydowskimi dziećmi”. Wizyta młodych Żydów w Mauzoleum Martyrologii Wsi Polskich oburza go, ponieważ „właśnie na wsi polskiej doszło do masowego mordu na polskich Żydach”. Natomiast Muzeum Pamięci Mieszkańców Ziemi Oświęcimskiej zostało „swego czasu wymyślone przez byłą premier Beatę Szydło jako „przeciwwaga” dla muzeum w Auschwitz”.
Antypolska obsesja Grabowskiego wylewa się z jego artykułów, książek i wypowiedzi. A przecież jest synem Żyda uratowanego przez Polaków. Skąd w nim tyle nienawiści?
Źródło informacji i cytatów: jewish.pl, ipn.gov.pl, gov.pl
Zobacz też:
Żydowska publicystka oskarżyła Polaków o wymordowanie 3 milionów Żydów. Prof. Grabowski zachwycony!