„Ja tu jeszcze wrócę”. Kulisy burzliwego przemówienia Andrzeja Dudy do ambasadorów

thefad.pl 3 hours ago

Zamiast dyplomatycznego przesłania – polityczny manifest. Przemówienie prezydenta Andrzeja Dudy podczas zamkniętego spotkania z ambasadorami 8 lipca odbiło się szerokim echem. Padły słowa, które zaskoczyły uczestników: „Ja tu jeszcze wrócę”. W tle: konflikt kompetencyjny z MSZ i napięcia wewnątrz struktur państwa.

Fot. Marek Borawski / KPRP, prezydent.pl

Zaskoczenie zamiast strategii

8 lipca 2025 roku w Warszawie odbyło się coroczne, zamknięte spotkanie prezydenta z kierownikami polskich placówek dyplomatycznych. Według relacji Wirtualnej Polski, potwierdzonych przez sześć niezależnych źródeł, przemówienie Andrzeja Dudy miało charakter politycznego wystąpienia, a nie analizy strategicznej.

Zamiast merytorycznego podsumowania priorytetów polskiej dyplomacji, uczestnicy usłyszeli ostre, emocjonalne przemówienie, zakończone zdaniem: „Ja tu jeszcze wrócę!”

To właśnie te słowa, wypowiedziane przez prezydenta pod koniec jego drugiej kadencji, wywołały największe poruszenie wśród uczestników i komentatorów. Wielu odebrało je jako zapowiedź powrotu Andrzeja Dudy na scenę polityczną – być może w roli przyszłego premiera.

Napięcia z MSZ i personalne aluzje

Treść wystąpienia zawierała również otwartą krytykę działań Ministerstwa Spraw Zagranicznych, a szczególnie polityki kadrowej prowadzonej przez ministra Radosława Sikorskiego. Duda miał wyrażać rozczarowanie sposobem nominacji ambasadorów oraz zarzucać części dyplomatów brak lojalności wobec państwa.

Według jednego z uczestników, prezydent posłużył się mocnym sformułowaniem: „Niektórzy kandydaci na ambasadorów wygłaszali paszkwile na Polskę – to otarło się o zdradę.”

W wypowiedziach pojawiły się również odniesienia do Konferencji Ambasadorów RP, która w przeszłości krytykowała zarówno politykę rządu PiS, jak i Pałacu Prezydenckiego.

Sikorski odpowiada: „To nieprawda”

Minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski był obecny na spotkaniu i – jak podają źródła WP.pl – od razu odniósł się do zarzutów prezydenta. Określił je jako totalnie nieprawdziwei przypomniał, iż ograniczenie kompetencji głowy państwa w procesie mianowania ambasadorów wynika z nowelizacji ustawy autorstwa PiS, którą sam Duda podpisał.

Sikorski podkreślił również, iż obecna procedura uzgadniania kandydatów odbywa się z udziałem Pałacu Prezydenckiego – zgodnie z zasadami przyjętymi jeszcze za poprzedniej władzy.

Napięta atmosfera i milczenie sali

Według relacji kilku uczestników, atmosfera w sali była wyraźnie napięta. Po wystąpieniu Dudy zapanowało milczenie, a nieliczne oklaski pochodziły głównie od dyplomatów blisko związanych z Kancelarią Prezydenta. Przemówienie określano jako skrajnie emocjonalne i bezprecedensowe w historii podobnych spotkań.

– Zamiast merytoryki było polityczne rozliczenie – mówi jeden z rozmówców portalu Onet.

Dyskusja w mediach społecznościowych

Informacje o spotkaniu, choć nieoficjalne, błyskawicznie przedostały się do opinii publicznej i wywołały szeroką dyskusję w mediach, a także na platformie X (dawniej Twitter). Komentatorzy polityczni i internauci dzielili się swoimi ocenami: od poważnych analiz po żartobliwe porównania prezydenta do… Terminatora.

Słowa „Ja tu jeszcze wrócę” gwałtownie stały się przedmiotem licznych memów, a sam styl przemówienia uznano za kolejny dowód na narastające napięcia między Pałacem Prezydenckim a rządem Donalda Tuska.

Polityczny sygnał czy osobista frustracja?

Przemówienie z 8 lipca to nie tylko kontrowersyjny incydent w relacjach z MSZ, ale również sygnał o chęci powrotu Andrzeja Dudy do aktywnej roli po zakończeniu kadencji.

DF, thefad.pl, Źródło: WP.pl, Onet, Radio ZET

Read Entire Article