Prezydent USA Donald Trump ogłosił w środę decyzję o nałożeniu 25-procentowych ceł na towary importowane z Unii Europejskiej, w tym na samochody. Ta kontrowersyjna decyzja wpisuje się w szerszą strategię handlową Trumpa, która ma na celu ochronę amerykańskich interesów gospodarczych. – Bądźmy szczerzy, Unia Europejska została utworzona po to, aby oszukać Stany Zjednoczone. Taki jest jej cel i wykonali dobrą robotę. Ale teraz ja jestem prezydentem – stwierdził Trump podczas konferencji.
Trump realizuje zapowiedzi: cła na stal, aluminium i nie tylko
Kilka tygodni temu Trump zapowiedział nałożenie 25-procentowych ceł na zagraniczną stal i 10-procentowych na aluminium. Wówczas polityk wyjaśniał: – Najprościej rzecz ujmując, jeżeli oni pobierają od nas opłaty, to my pobieramy je od nich. Decyzja ta dotyczy nie tylko Unii Europejskiej, ale także innych partnerów handlowych USA, w tym Kanady, Meksyku i Chin.
Warto przypomnieć, iż podobne cła Trump wprowadził już podczas swojej pierwszej kadencji. Wówczas wyłączył z nich częściowo Kanadę, Meksyk i Brazylię, a za prezydentury Joe Bidena – także Unię Europejską, Japonię i Wielką Brytanię. Teraz jednak Trump wraca do swojej agresywnej polityki handlowej, co budzi obawy o możliwe konsekwencje dla globalnej gospodarki.
Cła na ropę a obietnice obniżenia cen energii
Jednym z kluczowych elementów strategii Trumpa jest obniżenie cen energii w USA. Prezydent zapowiedział, iż w przypadku Kanady obniży cła na import ropy naftowej do poziomu 10 proc. – Za rok od 20 stycznia obniżymy ceny energii o połowę w całym kraju – mówił Trump podczas wiecu w Pensylwanii w 2024 roku.
Jednak analitycy zwracają uwagę, iż nałożenie ceł na kanadyjską i meksykańską ropę może przynieść efekt przeciwny do zamierzonego. – Możliwe nałożenie ceł na kanadyjską i meksykańską ropę może utrudnić realizację obietnic Trumpa dot. obniżenia inflacji poprzez obniżenie kosztów energii. Koszty związane z taryfami mogą zostać przerzucone na konsumentów w postaci wyższych cen benzyny – komentował portal Associated Press.
W październiku Stany Zjednoczone importowały prawie 4,6 miliona baryłek ropy dziennie z Kanady i 563 000 baryłek z Meksyku. Dla porównania, dzienna produkcja USA wyniosła w tym samym czasie średnio prawie 13,5 miliona baryłek dziennie. Mimo to Trump nie wyraża obaw co do wpływu ceł na gospodarkę USA. – Nie potrzebujemy produktów, które oni mają. Mamy całą ropę, jakiej potrzebujemy. Mamy wszystkie drzewa, jakich potrzebujemy, czyli drewno – podkreślał.
Konsekwencje dla gospodarki i konsumentów
Decyzja Trumpa o nałożeniu ceł na Unię Europejską i innych partnerów handlowych budzi pytania o jej długofalowe skutki. Eksperci ostrzegają, iż wzrost cen importowanych towarów może odbić się na amerykańskich konsumentach, prowadząc do wzrostu inflacji. Jednocześnie Trump pozostaje nieugięty, twierdząc, iż jego działania służą ochronie amerykańskich interesów.
Czy cła nałożone przez Trumpa rzeczywiście przyniosą korzyści gospodarce USA, czy też pogłębią istniejące napięcia handlowe? Odpowiedź na to pytanie będzie kluczowa dla przyszłości relacji handlowych Stanów Zjednoczonych z resztą świata.
Continued here:
„Została utworzona po to, aby oszukać USA”. Donald Trump nakłada cła na Unię Europejską
