Islamization of Poland? Thousands on the streets of cities - what do prayers at the end of Ramadan truly mean?

dailyblitz.de 2 days ago

Z okazji zakończenia Ramadanu, przebywający w Polsce muzułmanie zorganizowali prowokacyjne modlitwy w najważniejszych miastach kraju. Rozpoczęło się właśnie islamizowanie Polski. Czy zdążymy się opamiętać, zanim pójdziemy drogą Zachodu?

Powodem był Eid Al Fitr – święto kończące Ramadan, czyli muzułmański okres wielkiego postu. Zgodnie z nakazami Koranu w trakcie Ramadanu wyznawcom Allaha nie wolno od świtu do zmierzchu pić, jeść i oddawać się przyjemnościom cielesnym. W tym czasie należy poświęcać się medytacjom i czytaniu Koranu.

Tłumy na ulicach – czy to tylko religijna tradycja?

Mieszkający w Polsce muzułmanie (głównie imigranci z państw odległych nam kulturowo) postanowili w tym roku uroczyście obchodzić zakończenie swojego postu. W tym celu tłumnie zebrali się na ulicach Wrocławia, Gdańska oraz wynajęli salę w Miejskim Ośrodku Sportu i Rekreacji w Mysłowicach, gdzie świętowali. Nie obyło się oczywiście bez nagrań filmów amatorskich wykonanych telefonami przez samych świętujących albo osoby postronne. Widać na nich, iż liczba celebrujących Eid Al Fitr muzułmanów jest rekordowo wysoka. Jak interpretować te bezprecedensowe obchody muzułmańskiego święta?

Tysiące wyznawców – demonstracja siły?

Po pierwsze, jeżeli spojrzeć na filmy nagrywane telefonami i spróbować policzyć widocznych tam muzułmanów, można dojść do wniosku, iż świętujących koniec Ramadanu jest co najmniej kilka tysięcy. Po drugie obchodzili oni swoje święto w najważniejszych punktach miasta. Można z tego wywieść wniosek, iż robili to demonstracyjnie, aby zostać zauważonymi i aby informacje o ich aktywności obiegły Internet (tak się też stało). Z tego samego też powodu tłumnie zjawili się pod meczetem w Gdańsku, co wymusiło wyłączenie jednej z ulic z powodu dużej ich liczby. Wreszcie po trzecie – wszystko to miało miejsce w okresie katolickiego Wielkiego Postu, co dodatkowo można oceniać jako wyzwanie rzucone katolikom.

Skąd wzięli się muzułmanie w Polsce?

Od wieków ze społeczeństwem polskim zintegrowali się polscy Tatarzy. Przybyli oni na nasze ziemie w czasach wczesnego Średniowiecza, a potem dali się poznać jako lojalni obywatele Rzeczpospolitej Obojga Narodów – także wspierając polską armię w licznych wojnach.

Karaimi (bo tak nazywa się ta grupa etniczna) są oficjalnie uznaną mniejszością narodową, jednak historia pokazuje, iż zasymilowali się z Polakami, byli tolerowani i nigdy nie prowokowali wojen wewnętrznych. Jednak Karaimów jest w Polsce kilkuset i nigdy wcześniej nie organizowali uroczystych modłów.

Widoczni na zdjęciach muzułmanie nie wywodzą się ze społeczności polskich Tatarów. To imigranci, którzy przyjechali do Polski z takich krajów, jak Azerbejdżan, Pakistan czy Afganistan. Przyjechali, bo zgodę na to dawały kolejne rządy PiS-u i PO. Łącznie dzięki liberalnej polityce rządów Mateusza Morawieckiego i Donalda Tuska do Polski trafiło legalnie około 300 tysięcy przybyszów z państw odległych od nas kulturowo.

Większość nie zasymilowała się. Przeciwnie – postawa osób widocznych na filmie prowadzi do wniosku, iż to oni oczekują asymilacji ze strony Polaków, na warunkach islamskich przyjezdnych.

Pierwszy etap kolonizacji?

Wynika z tego, iż właśnie dotarliśmy do momentu pierwszego etapu kolonizacji polskich ziem przez muzułmanów. Kolonizacja ta – jak pokazują doświadczenia państw Zachodu – przebiega kilkuetapowo:

  1. Etap pierwszy: przyjazd małej liczby muzułmanów, zachowujących pozory asymilacji. Celem jest zwiększenie liczby wyznawców i dzietność.
  2. Etap drugi: domaganie się specjalnych praw – np. budowy meczetów. To początek napięć społecznych.
  3. Etap trzeci: tworzenie „państw w państwie” – no-go zone, gdzie obowiązuje szariat.
  4. Etap czwarty: wypieranie lokalnych mieszkańców. Przykład: Polak z Birmingham, któremu grożono za sprzedaż alkoholu.
  5. Etap piąty: przenikanie muzułmanów do instytucji państwowych. Tam nie służą państwu, ale swojej wspólnocie.
  6. Etap szósty: siłowe przejmowanie władzy i wprowadzenie prawa islamskiego – jak w Iraku czy Syrii.

Czy idziemy drogą Zachodu?

Doświadczenie państw zachodnich – Niemiec, Francji i Wielkiej Brytanii – pokazuje, iż islamska kolonizacja przebiega zawsze w ten sam sposób, w który zaczęła przebiegać w Polsce. Trzy i cztery dekady temu konserwatywni Niemcy, Francuzi i Anglicy też dziwili się, iż muzułmanie chcą w ich miastach budować meczety. Traktowali to jako „folklor”, a wszelkie przejawy sceptycyzmu tłumiła poprawność polityczna.

Dziś te kraje zmagają się z zamachami, napięciami społecznymi, a w niektórych dzielnicach – z brakiem jurysdykcji własnego państwa. Jesteśmy w tym samym momencie, w którym bogate państwa Zachodu były 40 lat temu. Czy zdążymy zawrócić z tej błędnej drogi?


Read more:
Islamizacja Polski? Tysiące na ulicach miast – co naprawdę oznaczają modlitwy na zakończenie Ramadanu

Read Entire Article