‘Is this any kind of joke?’ Joe Biden and Donald Trump clash: US insider predicts next steps for fresh US president

news.5v.pl 3 hours ago

Joe Biden opuszcza Biały Dom z podniesioną głową. Na ostatniej prostej jego prezydentury Izrael i organizacja terrorystyczna Hamas uzgodniły zawieszenie broni w Strefie Gazy. Wejdzie ono w życie w niedzielę 19 stycznia i początkowo ma obowiązywać przez 42 dni.

Trump przypisuje jednak sukces sobie. Na reakcję odchodzącego z urzędu prezydenta nie trzeba było długo czekać. „To jakiś żart?” — zapytał Biden.

Kto jest odpowiedzialny za umowę? Według przyszłego prezydenta USA Donalda Trumpa sprawa jest jasna: „To epickie porozumienie o zawieszeniu broni mogło nastąpić jedynie w wyniku naszego historycznego zwycięstwa w listopadzie ub.r.” – powiedział w środę. Mówiąc wprost: uważa, iż zawieszenie broni jest całkowicie jego dziełem.

Jednak urzędujący prezydent USA Joe Biden widzi sprawę zupełnie inaczej. Zapytany, czy Trump nie zasługuje na uznanie, Biden odpowiedział: „Czy to jakiś żart?” Po chwili dodał: „Wiesz, to jest dokładnie to porozumienie, które zaproponowałem w maju ub.r.”. Oznacza to tyle, iż nie zamierza oddawać Trumpowi pola w tej sprawie.

Jednak już w poniedziałek Biden będzie musiał ustąpić miejsca nowemu prezydentowi USA. Trump zapowiedział, iż już pierwszego dnia odwróci wiele decyzji swojego demokratycznego poprzednika. Czy unieważni również umowę Bidena w sprawie Strefy Gazy?

Izrael podzielony

W masakrze z 7 października terroryści z Hamasu w Izraelu zabili ok. 1200 osób, a ok. 250 zostało porwanych. Według palestyńskich danych w wyniku wojny w Strefie Gazy zginęło ponad 46 tys. osób, a ponad 110 tys. zostało rannych.

W samym Izraelu porozumienie spotkało się z mieszanymi reakcjami. Jedna strona jest szczęśliwa, iż ich krewni w końcu wracają, a pokój powraca. Druga strona krytykuje jednak Izrael za brak konsekwentnego niszczenia Hamasu. Szczególnie irytuje ich uwolnienie więźniów. „Uwolniony terrorysta to jutrzejszy morderca” — powiedział jeden z demonstrantów w Jerozolimie.

Trump obecny na negocjacjach

W przeciwieństwie do innych decyzji Bidena — na przykład w sprawie migracji i klimatu — Trump stoi za tym porozumieniem. Nowy prezydent USA był zaangażowany w negocjacje, a jego specjalny wysłannik na Bliski Wschód, Steve Witkoff, odegrał choćby kluczową rolę.

— Witkoff uosabia ideał powiernika Trumpa: bez doświadczenia politycznego, bez zainteresowania konwencjami dyplomatycznymi, kierowany wyłącznie celem osiągnięcia porozumienia. Należy zatem oczekiwać, iż Trump poprze te porozumienia — mówi Blickowi Philipp Adorf, ekspert do spraw USA na Uniwersytecie w Bonn.

Trump wywiera presję

W każdym razie Trump może kontynuować wysiłki na rzecz pokoju na Bliskim Wschodzie.

— tłumaczy Adorf.

Wynika to z faktu, iż republikanin nie jest zainteresowany zajmowaniem się innym centrum konfliktu na początku swojej kadencji.

Porozumienia Abrahama zostały zawarte w 2020/21 r. między USA, Izraelem, Bahrajnem, Zjednoczonymi Emiratami Arabskimi, Marokiem i Sudanem. Cel był jasny: promowanie współpracy i pokoju.

W zeszłym tygodniu Trump zagroził Hamasowi, iż „rozpęta się piekło”, jeżeli zakładnicy nie wrócą do domu przed objęciem przez niego urzędu. Wyznaczony przez niego doradca do spraw bezpieczeństwa Mike Waltz powtórzył tę groźbę w środę. „Gaza musi zostać całkowicie zdemilitaryzowana, Hamas musi zostać tak zniszczony, aby nie mógł się odbudować. Izrael ma pełne prawo do całkowitej ochrony” – powiedział.

Podziękowania od Izraela

Premier Izraela Binjamin Netanjahu podziękował w środę Donaldowi Trumpowi. Republikanin pomógł Izraelowi „zakończyć cierpienia dziesiątek zakładników i ich rodzin”. Netanjahu pochwalił również oświadczenia Trumpa, iż USA chcą współpracować z Izraelem, aby zapewnić, iż Strefa Gazy nigdy nie stanie się przystanią dla terrorystów. Obaj chcieli spotkać się „wkrótce” w Waszyngtonie, aby omówić te i inne kwestie.

Zwykle wrogowie, Biden i Trump wydają się pracować ręka w rękę w tej sprawie. Ale ta kooperacja nie jest tak bliska. Ostatecznie chodzi o to, by każdy z nich przypisał sukces sobie: Biden, ponieważ sfinalizował porozumienie, a Trump, ponieważ zmusił Hamas do poddania się swoimi potężnymi groźbami.

Read Entire Article