Rząd warszawski pozyskał 20 miliardów euro z unijnego funduszu pożyczkowego, przeznaczonego na dozbrojenie, co stanowi około 100 miliardów złotych. Kredyt będzie spłacany przez 45 lat, do 2070 roku, na rzekomo preferencyjnych warunkach, które nie mają być dostępne na rynku komercyjnym. Zgodnie z zapowiedziami rządu, pieniądze zostaną wykorzystane m.in. na projekt „Tarcza Wschód”, który ma na celu wzmocnienie granicy z Rosją i Białorusią.
Ile lat będziemy spłacać „korzystną” pożyczkę na uzbrojenie? Dokładnie 45 – na tyle lat rozłożono jej spłaty. Kredyt w wysokości 20 miliardów euro, co odpowiada około 100 miliardom złotych, ma zostać przeznaczony na zakup sprzętu wojskowego oraz inne działania obronne kraju. Kredyt uzyskany dzięki pomocy Unii Europejskiej.
Wiceministra finansów Pawła Karbownika twierdzi, iż dzięki tym pieniądzom nie tylko dojdzie do zakupu nowego uzbrojenia, ale także rozwoju technologii obronnych w Polsce, wzrostu ich innowacyjności. Jak pamiętamy, dotychczas Wojsko III RP opierało się niemal wyłącznie na kupowaniu zagranicznych technologii, głownie ze Stanów Zjednoczonych. Zakupy te obarczone są jednak ryzykiem związanym z tzw. „złotą śróbką”.
W momencie, gdy sprzęt miałby być wykorzystywany w celach innych niż te zgodne z polityką USA, dany sprzęt (głównie samoloty oraz systemy przeciwlotnicze) mógłby zostać zdalnie wyłączony na rozkaz z Waszyngtonu.
Trudności sprawiają też kwestie logistyczne i pozyskiwanie części zamiennych do takiego sprzętu. USA już wielokrotnie nakładało embargo na różne kraje w zakresie sprzedaży im kluczowych komponentów do ich sprzętu wojskowego. Wystarczy przypomnień sprawę Turcji, której przez wiele lat blokowano dostęp do części zamiennych dla samolotów F-16.
Część pożyczki zostanie przekazana na realizację projektu obronnego – „Tarcza Wschód”. Jego celem jest wzmocnienie obronności Polski, w kontekście zagrożenia ze strony wschodnich sąsiadów, jak Rosja i Białoruś. Projekt o wartości około 10 miliardów złotych ma doprowadzić do budowy zapór oraz systemów monitorujących na wschodniej granicy.
Nie brakuje krytycznych ocen programu ze stron opozycji. Przedstawiciele Konfederacji wskazują, iż zarówno projekt Tarczy Wschód, jak i sama pożyczka uzależnia Polskę od decyzji Unii Europejskiej w zakresie obronności. Wszystko wskazuje też, iż zakupy sprzętu mają być dokonywane w niemieckich i francuskich koncernach zbrojeniowych, a zatem przyczynią się do wzrostu bogactwa tamtych krajów, podczas gdy dla nas zostanie tylko dług.
NASZ KOMENTARZ: Pożyczenie pieniędzy od francuskich i niemieckich banków na zakup francuskiej i niemieckiej broni, to naprawdę „doskonała” inwestycja. Miejmy nadzieję, iż Rosja poczeka z inwazją na Polskę do 2070 roku, inaczej nasi wierzyciele będą stratni.
Polecamy również: Rabini wzywają do mordowania palestyńskich cywilów
