I watched Nawrocki's gathering with voters. I haven't seen specified theatre in a long time

natemat.pl 2 days ago
31 dni do wyborów, a kandydaci ruszają w Polskę. Wiece, debaty, spotkania z wyborcami – każdy chce zrobić wrażenie, dotrzeć do jak największej liczby osób. Dziś Karol Nawrocki na spotkanie z wyborcami wybrał targowisko w Radzyminie. A ja, obserwując to z boku, poczułam, iż z każdym kolejnym krokiem, ten "spontaniczny" kontakt z ludźmi zaczynał wyglądać coraz bardziej jak… kibicowska ustawka.


Nawrocki podczas spotkania z ludźmi na targowisku nie tracił czasu – od razu ruszył z tematem drożyzny. – W Polce jest drogo, drożej i niestety będzie jeszcze drożej. I nie odkłamią tej historii i tej propagandy rządu Donalda Tuska, kolejni akademicy, eksperci, którzy mówią w rządowej telewizji, iż Polska jest na drodze dobrobytu. Bo Polacy są mądrym narodem i potrafią weryfikować kolejne kłamstwa – zapewniał zebranych Nawrocki. Oczywiście wszystko to jest "winą Tuska". Cóż, to hasło nigdy nie wyjdzie z mody.

Mimo emocji Nawrockiego ludzie, którzy stali za kandydatem PiS, wydawali się... znudzeni. Raczej woleli rozmawiać między sobą niż słuchać, co ma do powiedzenia. Chyba iż akurat zaczynał krzyczeć, wtedy dało się zauważyć wśród zebranych lekkie poruszenie.

"Reparacje! Reparacje!". choćby statyści nie wiedzieli kiedy klaskać


I tu zaczyna się najciekawsze – na horyzoncie pojawiły się hasła "Reparacje! Reparacje!". Zanim zaczęły padać te słowa, było widać, jak ludzie w tłumie niepewnie rozglądają się, wymieniają spojrzeniami. Trochę jakby czekali na jakąś wskazówkę, jakiś sygnał, iż to już czas na okrzyk.



I faktycznie, gdy Nawrocki zaczął mówić o Niemcach i powiedział hasło "reparacje" na 3 sekundy zapadła niezręczna cisza, po czym zaczęły się wyreżyserowane okrzyki tłumu. Ludzie co chwilę kiwali do siebie głowami, upewniając się, czy dobrze stoją, czy już teraz mają krzyczeć, klaskać czy nie? Nie było w tym ani spontaniczności, ani entuzjazmu.

Jakby powtarzali coś, co już wcześniej ustalili, patrząc na siebie z niepewnością. Pani magister Emilia Wierzbicka, rzeczniczka Nawrockiego co chwilę zwracała się do tłumu i upominała zebranych, aby nie rozmawiali między sobą: "Proszę teraz o ciszę, bo to się nagrywa".

Selfie z Nawrockim i świąteczne życzenia


Po całej akcji z "reparacjami", "winą Tuska" i "drożyzną", Nawrocki postanowił rozluźnić atmosferę i złożył ludziom życzenia świąteczne. Tak, świąteczne. Przed chwilą nienawiść, propaganda, hejt, okrzyki a nagle Wielkanoc. Niezły zwrot akcji, prawda?

Na sam koniec gdy kandydat PiS skończył odpowiadać na pytania dziennikarzy, jak na zawołanie "wyborcy" zaczęli wyciągać telefony. Aż za dobrze widać było, jak niektórzy przyszli tylko po to... by zrobić sobie z Nawrockim zdjęcie. Wyglądało to tak, jakby zostało im to obiecane w zamian za "spontaniczne okrzyki".

Read Entire Article