- To jest plucie w twarz Polkom i Polkom - tak Marcelina Zawisza z partii Razem określiła poszukiwania przez rząd środków na dofinansowanie ochrony zdrowia. - Mówimy o tym, iż będzie brakować pieniędzy od ponad roku - dodała. Posłanka skomentowała także wysokie zarobki niektórych lekarzy. - o ile pani minister chce coś z tym zrobić, to należy wprowadzić obowiązek umowy o pracę - dodała.
"Horrendalne zarobki" wśród lekarzy. Posłanka żąda pilnych zmian

Jak stwierdziła Marcelina Zawisza, komentując sytuację finansową w sektorze zdrowotnym, nie wyobraża sobie ona sytuacji, w której "znajduje się pieniądze, aby dofinansować telewizję publiczną, która i tak nie spełnia swojej roli", a nie ma pieniędzy na dofinansowanie ochrony zdrowia.
Wcześniej minister zdrowa Jolanta Sobierańska-Grenda przekazała, iż pieniędzy w tym roku w budżecie dla zdrowia nie wystarczy i iż trzeba będzie przesuwać terminy planowanych zabiegów. Prowadzący "Graffiti" Marcin Fijołek zaznaczył, iż mowa jest o braku 14 mld złotych.
- My mówimy o tym, iż będzie brakować pieniędzy od ponad roku. Udawanie, iż oni (rząd - red.) teraz się dowiedzieli i iż szukają pieniędzy, to jest plucie w twarz Polkom i Polkom, którzy się teraz dowiadują, iż nie będą mieli realizowanych zabiegów - dodała.
Szefowa klubu sejmowego Razem zaznaczyła, iż jest taka narracja, iż lekarze zarabiają za dużo. - Problem jest taki, iż tych lekarzy którzy zarabiają horrendalne pieniądze, ustawa o stawce minimalnej wcale nie dotyczy. Stracą na niej pielęgniarki i fizjoterapeuci - powiedziała.
Ochrona zdrowia. Zawisza: Będziemy desperacko potrzebować pielęgniarek
Według Zawiszy "jeżeli pani minister chce coś zrobić z wielkimi wynagrodzeniami z lekarzami, to należy wprowadzić obowiązek umowy o pracę".
- A także zasadę, iż należy pracować albo w sektorze prywatnym albo publicznym. Mamy taką sytuację jest tak, iż lekarz pracuje w szpitalu na 1/16 umowy i prowadzi własną praktykę i przerzuca sobie pacjentów, w zależności gdzie więcej zarobi - stwierdziła posłanka.
Jak dodała, takie działanie jest potępiane przez Izbę Lekarską. - Myślę, iż tutaj pani minister znajdzie poparcie do zmian. Będziemy desperacko potrzebować pielęgniarek i fizjoterapeutów - dodała.
ZOBACZ: 100 proc. pensji na zwolnieniu lekarskim? W tych przypadkach Polacy mogą sporo zyskać
- Pani minister komunikuje się rzadko, ale jak już przychodzi na sejmową komisję zdrowia, to z komunikatem, iż sytuacja się nie poprawi. W przyszłym budżecie ma zabraknąć dla zdrowia minimum 23 mld zł - przekazała Zawisza.
- Na komisji, gdzie głosowany jest budżet, cała KO opiniuje pozytywnie takie rozwiązanie, zamiast odesłać ten budżet do ministra finansów Domańskiego, aby szukać dalszych środków - wyjaśniła.
Jak zaznaczyła posłanka, aby znaleźć pieniądze na zdrowia, należało wprowadzić podatek od gigantów cyfrowych albo podatek od nadzwyczajnych zysków banków. - Teraz to samo ministerstwo finansów jest sobie winne - przekazała.
- A minister mówił jeszcze, iż stać nas na obniżenie składki zdrowotnej. Zakładam, iż on ma plan. A jaki? Żaden - dodała Zawisza.
Artykuł jest aktualizowany.
Widziałeś coś ważnego? Przyślij zdjęcie, film lub napisz, co się stało. Skorzystaj z naszej Wrzutni
