Brzmi jak fejk wyprodukowany przez AI, ale to, niestety, gorzka prawda... (także o portalu Niepoprawni.pl)
Linki do odsłuchania całości:
]]>https://x.com/Bob_Gedron/status/1714382253868916782?s=20]]>
]]>https://twitter.com/Bob_Gedron/status/1714382253868916782]]>
]]>https://twitter.com/i/status/1714382253868916782]]>
PS
O tym, o czym mówi Marcin Wolski (począwszy od momentu: 1:21:20), pisałem 16.10.2023 o godz. 08:30 (przedruk tutaj: https://niepoprawni.pl/blog/wawel24/tajemnica-wyniku-wyborow-wyjasniona).
ANEKS
]]>@zbyszeks]]> - Marcin Wolski o PiS: "Zwyciężyła logika stalinowska"
Orzeł, jak zresztą większość ludzi PiS żyje w równoległej rzeczywistości, w narracji, która rzeczywistością nie jest, ale upiera się, iż jest. Jest dokładnie odwrotnie niż to widzi i przedstawia pan Orzeł. To właśnie Marcin Wolski jest chłodnym realistą, a nie romantykiem. To Wolski, po pierwsze potrafi przyznać się do winy i błędu. Po drugie potrafi nazwać zjawiska i zdarzenia, bez względu na sympatie czy interpretacje. Po trzecie klarownie i jasno szuka konkretnych rozwiązań, konkretnych działań, na zimno, z całym - można tak powiedzieć - dopuszczalnym cynizmem i pragmatyzmem politycznym. Wolski chce. Chce sukcesu, chce dobra ludzi.
Ale oni mają go w dupie. Dlatego go odsunęli. Dlatego nazywają go romantykiem, a więc gościem, który tam gada od rzeczy, gdy tu trzeba zejść na ziemię.
Wolski ma 100% racji, a mówił to w dzień po wyborach, iż PiS powinien szukać porozumienia z Trzecią Drogą. To oczywista oczywistość, ale tylko wtedy, gdyby PiS chodziło o deklarowane cele, o dalsze wdrażanie elementów swojego programu, do kierowanie biegiem zdarzeń w ojczyźnie itd. itp.
Gdyby o to chodziło, to Morawiecki albo i Kaczyński zadzwoniliby do Kamysza i Hołowni. Gdyby o to chodziło, to nie pruli by propagandą w swój betonowy elektorat, tylko szukaliby osób bardziej centrowych. Gdyby o to chodziło, to nie gnoiliby od zawsze - choćby w tej kampanii - wszystkich ugrupowań mających w swoim wyrazie jakieś elementy prawicowości. Chodzić musi po prostu o coś innego.
O co chodzi PiSowi? Może po prostu nie potrafią już inaczej. Może z jednej strony nikt nie chce i nie może zmienić tonu, by nie spadło na niego podejrzenie szefa, bo przez cały czas obowiązuje stalinowska optyka, każdy wątpiący to zdrajca, volksdojcz albo coś gorszego. Ale z drugiej strony lata umoczenia w propagandę pogardy i zagrożenia sprawiło, iż ci ludzie już nie umieją inaczej. Utrzymanie czarnej narracji jest niezbędne, do utrzymania elektoratu w stanie osłupienia i hipnozy, w równoległej rzeczywistości tworzonej przez czarnoksiężników od PR.
Dlatego nikt nie może się uśmiechnąć. Nikt nie może wyluzować. Bo na poczuciu zagrożenia i dehumanizacji innych zbudowali swój etos. Swój świat. Gdyby tę narrację zmienić, to by znaczyło, iż ktoś ludzi oszukał, zmanipulował, iż siał gorszą propagandę niż w latach siedemdziesiątych, iż upokorzył naród. Ale wtedy - ci wszyscy, do wymiany. To co? Mają odwołać tworzenie równoległego świata, w którym żyją ich zwolennicy i zapłacić za to cenę? Nie przecież. Musieliby też przyznać się przed samymi sobą, a oprócz Wolskiego mało kogo na to stać.
Oby tak się nie stało, ale wyglada na to, iż czarny negatywizm PiS pozostanie. Pozostanie przenoszenie elektoratu w świat niepoczytalności, tak iż dla wyznawców PiS, to oni wygrali wybory, a choćby zdobyli większość. To nie są żarty. To są opinie zwykłych ludzi, które - powtórzmy - ocierają się o niepoczytalność. PiS utrzyma w ten sposób, ludzi, którzy przeżywając silny stres, a więc poczucie pokrzywdzenia, lęku, zagrożenia, agresji i nienawiści do pozostałych, staną się zakładnikami i de facto niewolnikami aparatu Jarosława Kaczyńskiego i dostarczanych nieustannie przez niego narracji - wyjaśnień i tłumaczeń świata.
Niekorzystne jest to, iż PiS kanalizuje w sobie, te pozytywne intencje i nastawienia ludzi, które w innym przypadku mogłyby się skuteczniej przełożyć na praktykę. A tak... jest, jak jest, mocni w gębie, mocni wobec słabych i merdanie ogonem w przysiadzie przed silniejszymi. Tak, ludzie zostali przez PiS upokorzeni. Odwinęli się. Może wartości, które PiS źle reprezentuje, znajdą sobie lepszych ambasadorów. Może PiS się naprawi. Może te wartości przepadną i staniemy się głupią bezwolną magmą z "Nowego wspaniałego świata" Huxleya. Do czego partia, która zdobyła najwięcej głosów w ostatnich wyborach, wybitnie się przyczyniła.
Marcin Wolski jest wielki. I ma 100% racji. Szukajmy pozytywów. Wyjdźmy z negatywnego świata PiS. Uśmiechnijmy się. Róbmy cokolwiek, by było lepiej. Mówmy prawdę, choćby gdy jest niewygodna i przyniesie nam agresję innych, szczególnie tych zatrudnionych do "walenia", szczególnie tych zahipnotyzowanych. Świat się nie skończył. Jak długo każdego z nas stać na coś pozytywnego i twórczego. Nowe rządy będą mieć pod górkę i będą mieć pokusy, by się wykazać przed międzynarodowym frontem postępu. pozostało Konfederacja, pozostało Polska jest Jedna, może Trzecia Droga trochę stanie po stronie wartości, może pojawi się ktoś inny. Przede wszystkim jesteśmy my. Ty i ja.
Źródło: ]]>https://www.salon24.pl/u/zbyszeks/1333386,marcin-wolski-o-pis-zwyciezyla...]]>