AUTOR: TYLER DURDEN
Hezbollah zainicjował w sobotę to, co ogłosił jako "wstępną odpowiedź" na izraelskie zabójstwo przez drona zastępcy szefa Hamasu Saleha al-Arouriego, które miało miejsce w południowej dzielnicy Bejrutu w zeszłym tygodniu.
Libańska grupa paramilitarna wspierana przez Iran wystrzeliła duże salwy pocisków, które zbombardowały bazy wojskowe, a także społeczności w północnym Izraelu (z których wiele zostało już dawno ewakuowanych), uruchamiając syreny alarmowe w około 90 miastach i osiedlach.
W oświadczeniu Hezbollahu stwierdzono, iż atak był "częścią początkowej reakcji na zbrodnię zabójstwa wielkiego przywódcy szejka Saleha al-Arouriego".
Izraelskie Siły Obronne w kolejnym oświadczeniu poinformowały, iż około 40 rakiet zostało wystrzelonych z Libanu, w szczególności w rejon góry Meron, gdzie znajduje się kluczowa baza IDF, która podobno nadzorowała izraelskie operacje przeciwko Syrii.
Hezbollah wskazał, iż w ramach sobotnich ataków odwetowych wystrzelił 62 "różne rodzaje pocisków" przeciwko bazie kontroli powietrznej Meron, jednak Izrael powiedział, iż w następstwie nie było ofiar.
Libański serwis informacyjny Almayadeen, powiązany z Hezbollahem, powiedział, iż atak na bazę Meron jest pierwszym tego typu wydarzeniem w tym konflikcie i ma ogromne znaczenie:
Położona zaledwie 8 kilometrów od południowej granicy Libanu, baza "Meron" wychodzi na libańskie miasta Rmeish, Yaroun i Maroun al-Ras w centralnym sektorze. Znajduje się na szczycie góry Jarmaq w północnej okupowanej Palestynie, co czyni go najwyższym szczytem na terytoriach okupowanych.
Położona na wysokości około 1200 metrów nad poziomem morza baza rozciąga się na powierzchni do 150 000 metrów kwadratowych, a znaczna część okolicznych obszarów jest uważana za kontrolowaną przez cele wojskowe i wywiadowcze.
Zgodnie z wydanym dziś oświadczeniem Ruchu Oporu, "Meron" służy przede wszystkim jako centrum nadzoru powietrznego.
Jest to jedyny obiekt odpowiedzialny za zarządzanie i kontrolowanie operacji lotniczych w kierunku Syrii, Libanu, Turcji i Cypru, a także północnej części wschodniego basenu Morza Śródziemnego. Co więcej, baza ta działa jako centralny węzeł interferencji walki elektronicznej na wspomnianych kierunkach, obsadzony przez znaczną liczbę elitarnych izraelskich oficerów i żołnierzy.
Hezbollah już od 7 października atakuje i niszczy rozległą izraelską infrastrukturę łączności wojskowej wzdłuż granicy z Libanem, często publikując filmy z tych ataków.
Sobotnia eskalacja spotkała się z szybką reakcją Unii Europejskiej, która wezwała do powściągliwości:
Szef unijnej dyplomacji Josep Borrell powiedział w sobotę, iż "konieczne" jest uniknięcie regionalnej eskalacji na Bliskim Wschodzie.
"Jest absolutnie konieczne, aby uniknąć wciągnięcia Libanu w konflikt regionalny" – powiedział, ostrzegając również Izrael, iż "nikt nie wygra z konfliktu regionalnego".
"Obserwujemy niepokojącą intensyfikację wymiany ognia przez Niebieską Linię" – dodał, odnosząc się do obecnej linii demarkacyjnej między dwoma krajami, granicy nakreślonej przez ONZ, która wyznacza linię, do której siły izraelskie wycofały się, gdy opuściły południowy Liban w 2000 roku.
Szef Hezbollahu Hassan Nasrallah obiecał w piątkowym przemówieniu wziąć odwet za zabicie zastępcy politycznego Hamasu, Saleha Arouriego, a jednocześnie powiedział, iż nie będzie negocjował zawieszenia broni z Izraelem, dopóki ten nie przestanie atakować Gazy.
Siły Obronne Izraela (IDF) opublikowały w sobotę nagrania ze swoich nalotów na południowy Liban:
Później w sobotę Siły Obronne Izraela poinformowały, iż w odpowiedzi przeprowadziły wiele nalotów na pozycje Hezbollahu w południowym Libanie i opublikowały nagrania pokazujące ataki na budynki i tereny wiejskie, o których mówi się, iż obejmują "oddział terrorystyczny, miejsce startowe, budynki wojskowe i infrastrukturę terrorystyczną".
Przetlumaczono przez translator Google
zrodlo:https://www.zerohedge.com/