Grzesiowski's vaccine roundup has begun

magnapolonia.org 2 days ago

Z początkiem kwietnia w teren ruszyli inspektorzy sanepidu. Ich celem jest skontrolowanie kart szczepień dzieci i nastolatków. Nakazał to słynny pandemiczny zamordysta, biorący pieniądze od koncernów produkujących szczepionki – Paweł Grzesiowski. Reakcja Polaków była stanowcza – do placówek medycznych zaczęły masowo wpływać prośby o wypisanie dzieci z kartoteki. Jaki miało to cel? „W praktyce dziecko znika z radarów państwa”poinformowały media.

Ruszyła szczepionkowa łapanka Grzesiowskiego. Jak wynika z informacji przekazanych DGP przez dyrektorów placówek podstawowej opieki zdrowotnej, przed uruchomieniem przez głównego inspektora sanitarnego powszechnego spisu szczepień, deklaracje dotyczące rezygnacji z usług przychodni były rzadkością i trafiały się raz na kilka miesięcy.

– Dziś jest ich co najmniej kilka w tygodniu. Tylko w ubiegłym miałam informacje o siedmiu. A są przychodnie, które mają ich choćby po 10 – wyjaśniła cytowana przez „DGP” Bożena Janicka, prezes Porozumienia Pracodawców Ochrony Zdrowia. Z kolei Joanna Zabielska-Cieciuch, ekspert Porozumienia Zielonogórskiego i lekarka rodzinna z Białegostoku, poinformowała o dwóch–trzech deklaracjach składanych w tygodniu.

– Mamy już kilkanaście przychodni, które mierzą się z takim zjawiskiem – zaznaczyła.

Zdaniem Tomasza Zielińskiego, lekarza i współwłaściciela przychodni, jest to sposób na ukrycie dziecka przed systemem obowiązkowych szczepień ochronnych. Wprawdzie gestapowcy Grzesowskiego wciąż mogą znaleźć dziecko po numerze PESEL, jednak w praktyce działanie to jest znacznie utrudnione.

NASZ KOMENTARZ: Zamordysta Grzesiowski chce poznać szczegółowe statystyki szczepień dzieci w Polsce, od urodzenia do 19. roku życia. W przypadku braku szczepień, grozi rodzicom karami finansowymi oraz wnioskami o ograniczenie praw rodzicielskich. Oczywiście tego typu działań nie podejmuje wobec tysięcy ukraińskich dzieci, przebywających w Polsce. Wprawdzie ich rodzice biorą na nie takie same zasiłki jak Polacy, ale jednocześnie są zwolnieni z obowiązkowych szczepień.

Wygląda na to, iż po raz kolejny Polacy okazują się być mieszkańcami drugiej kategorii w teoretycznie własnym kraju. Dlatego też muszą uprawiać partyzantkę medyczną, wypisując dzieci z przychodni zdrowia.

Polecamy również: Ukrainiec zaatakował polską policjantkę

Read Entire Article