"Grandma Kasia" convicted of assaulting pro-life activist. Will she pay compensation and execute community service?

pch24.pl 3 hours ago

Sąd Rejonowy dla Warszawy-Śródmieścia uznał lewicową aktywistkę Katarzynę A., ps. „Babcia Kasia”, winną spowodowania u wolontariusza Fundacji Pro-Prawo do Życia naruszenia czynności narządu ciała w postaci stłuczeń i zasinień oraz rozstroju zdrowia trwającego nie dłużej niż 7 dni. Działaczka ugryzła mężczyznę w prawe ramię, a także uderzała go pięścią w klatkę piersiową, brzuch i prawą rękę.

Zdarzenie miało miejsce 1 maja 2022 r. w Warszawie. Tego dnia odbywała się pikieta Fundacji Pro-Prawo do Życia, której wolontariusze tradycyjnie prezentowali antyaborcyjne banery oraz emitowali tematyczne komunikaty dźwiękowe. W trakcie manifestacji na miejscu pojawiła się Katarzyna A., ps. „Babcia Kasia”. Kobieta usiłowała zakłócić przebieg zgromadzenia, używając tzw. wuwuzeli i gwizdka, które kierowała w stronę twarzy i uszu wolontariuszy Fundacji Pro-Prawo do Życia. Ponadto kobieta wulgarnie obrażała wolontariuszy, zaś względem jednego z nich użyła siły fizycznej, uderzając go pięścią w klatkę piersiową i brzuch, a także gryząc go w rękę. Do mężczyzny wezwano pogotowie.

Na miejscu obecni byli funkcjonariusze policji, którzy próbowali odseparować oskarżoną od zgromadzenia, jednak przyjmowana przez funkcjonariuszy od dłuższego czasu strategia polegająca na biernej postawie względem kobiety była nieskuteczna. Całość zdarzenia została nagrana z kilku kamer. Na nagraniach wyraźnie widać agresywne zachowanie Katarzyny A. W toku postępowania sąd z urzędu dopuścił również dowód z opinii lekarza z zakresu medycyny sądowej, który ustalił, iż obrażenia jakich doznał pokrzywdzony powstały w wyniku opisanych okoliczności.

Pomocy prawnej wolontariuszowi udzielili prawnicy z Instytutu Ordo Iuris, którzy złożyli w jego imieniu prywatny akt oskarżenia. W styczniu 2023 r. miało miejsce posiedzenie pojednawcze. Wówczas pokrzywdzony domagał się jedynie przeprosin oraz wpłacenia kwoty w wysokości 3 tys. zł na rzecz Fundacji Pro-Prawo do Życia. Oskarżona nie zgodziła się jednak na polubowne zakończenie sporu. W marcu doszło do rozprawy, podczas której obrońca „Babci Kasi” złożyła wniosek o wyłączenie sędziego. Wniosek ten został jednak odrzucony. Kolejna rozprawa odbyła się w grudniu ubiegłego roku. Katarzyna A. i pokrzywdzony działacz złożyli wtedy zeznania. Do następnych rozpraw doszło w maju, sierpniu i listopadzie 2024 r., kiedy to sąd przesłuchał świadków zdarzenia oraz zapoznał się z nagraniami video.

Ostatecznie sąd uznał Katarzynę A. winną spowodowania naruszenia czynności narządu ciała w postaci stłuczeń i zasinień oraz rozstroju zdrowia trwającego nie dłużej niż 7 dni, jak również publicznego znieważenia. Sąd skazał kobietę na karę łączną 10 miesięcy ograniczenia wolności zobowiązując ją do wykonywania nieodpłatnej, kontrolowanej pracy na cele społeczne w wymiarze 30 godzin w stosunku miesięcznym, a także orzekł obowiązek zapłaty nawiązki na rzecz pokrzywdzonego w wysokości 3 tys. zł, obowiązek pokrycia kosztów sądowych oraz zwrotu pokrzywdzonemu kosztów procesu. Skazanej przysługuje prawo do złożenia apelacji.

„Babcia Kasia” w przeszłości już wiele razy próbowała utrudniać przejazd ciężarówek z antyaborcyjnymi treściami. Do takiej sytuacji doszło m.in. w Częstochowie, gdzie wbiegła ona wprost przed nadjeżdżający pojazd. Wówczas częstochowski Sąd Rejonowy uznał ją winną niezastosowania się do znaku drogowego (czym spowodowała zagrożenie bezpieczeństwa w ruchu drogowym) i wymierzył karę nagany. Jak podkreślają działacze pro-life, niejednokrotnie pojawiała się ona na organizowanych przez nich manifestacjach i próbowała je zakłócać. Media opisywały też jej agresywne zachowania podczas różnych zgromadzeń, w tym znieważanie i atakowanie policjantów.

Źródło: Instytut Ordo Iuris

„Tęczowy incydent” na Marszu Niepodległości. „Babcia Kasia” z flagą LGBT

Read Entire Article