
Kiedy widzę dane dowodzące, jak niesamowicie głupi jest przeciętny Amerykanin na co dzień, nie mogę pojąć, dlaczego robią to, co robią. Informacje poniżej z The Kobeissi Letter są zdumiewające dla kogoś takiego jak ja, kto nigdy nie próbował nadążyć za Jonesami, celowo przez dekady żył poniżej swoich możliwości i postrzega pojazd jako sposób na przemieszczanie się z punktu A do punktu B, a nie jako symbol statusu dla moich sąsiadów, przyjaciół i rodziny, co udowadnia, jak bogaty i odnoszący sukcesy się stałem.

Nie tylko średnia cena nowego pojazdu przekroczyła 50 000 dolarów (to przeklęta ŚREDNIA!!!!!), ale masy z problemami mafii finansują 41 000 dolarów z tego kosztu przez 6 lat po 7% do 8%. Oznacza to, iż przeciętny "kupujący" nowego samochodu płaci około 750 dolarów miesięcznie za aktywo, którego wartość spada każdego dnia. Są praktycznie na tyle zagrożone kredytem, gdy wyjeżdżają z placu. Z mojej perspektywy potwierdza to szaleństwo fakt, iż moja miesięczna rata za dom przez 30 lat wynosiła 689 dolarów miesięcznie, zanim go spłaciłem.
Średnia cena nowego samochodu na poziomie 39 000 dolarów w 2020 roku już wydawała mi się absurdalna, ale wzrost o 28% do 50 000 dolarów od tamtej pory to prawdziwa wynikiem głupoty konsumentów i dowodem, iż bankowa grupa oraz maszyna do drukowania pieniędzy Fedu zachęcają głupich do robienia głupich rzeczy. Innym przykładem raportowanego bullshi CPI BLS na poziomie 3% jest fakt, iż mimo iż cena nowego pojazdu ewidentnie wzrosła o 28% od 2020 roku, rząd mówi, iż cena wzrosła tylko o 21%. Zmniejszają podwyżkę, bo teraz możesz nacisnąć przycisk, żeby się rozgrzać, a jeżeli za bardzo zjedziesz w lewo, sygnał zadzwoni.
Prawdziwe szaleństwo widać w wzroście całkowitego zadłużenia kredytowego na samochody z 1,35 biliona dolarów w 2020 roku do 1,65 biliona dolarów obecnie. To wzrost o 22% w ciągu ostatnich pięciu lat. Dla realnej perspektywy, BLS odnotował realne średnie tygodniowe zarobki na poziomie 377 USD w styczniu 2020 roku i 387 USD we wrześniu 2025 roku. Realne płace wzrosły o 2,7% w ciągu ostatnich pięciu lat, ale przeciętny głupek uznał, iż to świetny pomysł wydać o 28% więcej na nowy samochód i zaciągnąć za niego o 28% więcej długu. Nie uwzględniając choćby wzrostu stawek ubezpieczenia samochodu o 70% od 2020 roku (z 1 500 do 2 600 USD). Głupota naprawdę pali.
Powód, dla którego takie zachowanie wydaje mi się szalone, jest taki, iż nie kupiłem nowego auta od 2010 roku, a to był tani Honda hybrid za 20 000 dolarów, bo olej kosztował 150 dolarów za baryłkę, a ja codziennie musiałem jechać 60 mil w obie strony do pracy. Sprzedaliśmy ten pojazd dwa lata temu po 13 latach niezawodnej eksploatacji. w tej chwili posiadamy dwa Hondy Civic z 2012 roku, które kupiliśmy używane w 2015 roku za około 13 000 dolarów każda. Oba mają nieco poniżej 140 000 mil przebiegu i nie zamierzam ich rezygnować. Regularne wymiany oleju, wymiana opon i podstawowa konserwacja pozwalają Hondzie przejechać 200 000 mil lub więcej.
Nasz "nowy" samochód został kupiony dwa lata temu, Honda HRV z 2021 roku, z około 27 000 mil na koni, za 22 000 dolarów. Sprzedawca w salonie był zdumiony, gdy wyciągnąłem książeczkę czekową, żeby zapłacić gotówką. Najwyraźniej nikt tego nie robi. Gdy przez dekadę nie masz raty za samochód, możesz faktycznie odłożyć wystarczająco dużo pieniędzy, by kupić podstawowy, używany samochód ze swoich oszczędności.
Nie rozumiem, dlaczego zdecydowana większość jest tak nieświadoma finansów i egocentryczna, iż "potrzebuje" najwymyślniejszego pojazdu na drodze. Rozumiem reklamy pojazdów bombardujące nas w telewizji co pięć minut, ale nie mogę zaakceptować idiotyzmu milionów idiotów pożyczających dziesiątki tysięcy, by spłacić za traciące na wartości aktywa, tylko po to, by inni "myśleli", iż są bogaci. I nie zaczynajmy choćby o 25% osób, które leasingują samochody, bo "potrzebują" nowych kół co trzy lata. Ci idioci wynajmują samochody NA zawsze.
Oczywiście, głupota i głupota zawsze mają konsekwencje. Poniższy wykres daje pierwszy wgląd w katastrofę, która czeka na naszą gospodarkę, gdy ta bańka zadłużenia pęka. Podobno mamy silną gospodarkę z niskim bezrobociem. jeżeli tak, to dlaczego zaległości w kredytach samochodowych są na poziomie wielkiego kryzysu finansowego z lat 2008/2009 i rosną? Poczekaj, aż recesja zostanie oficjalnie uznana, zwolnienia przyspieszą, a bankowa grupa zaostrzy standardy kredytowe. Liczba przejętych używanych samochodów dostępnych na mój następny zakup będzie astronomiczna.
Nigdy nie będę współczuł nikomu, kto postanowił żyć ponad swoje możliwości, pożyczając 60 000 dolarów na BMW – pobierał egzotyczne coroczne wakacje kartą kredytową, kupował 6-pokojowe McMansions z 5% zaliczką, gdy miał jedno dziecko, jadł w restauracjach cztery razy w tygodniu na AMEX i ogólnie kierował się ego i niepewnością, by wyglądać na sukcesu, podczas gdy w rzeczywistości był po prostu głupi. Na horyzoncie jest wiele osobistych bankructw.
https://www.theburningplatform.com/2025/12/10/you-cant-fix-stupid/













