"Mam uprzejme pytanie do Marszałka Sejmu" – rozpoczął Giertych swój wpis, wymieniając siedem punktów, które – jego zdaniem – podważają konstytucyjne podstawy do objęcia urzędu prezydenta przez Karola Nawrockiego. Wśród nich znalazły się m.in. wątpliwości dotyczące uchwały PKW, nieprawidłowości w wynikach z ponad 20 komisji wyborczych oraz brak konstytucyjnego statusu Izby Kontroli Nadzwyczajnej SN.
Przypomnijmy bowiem, iż 1 czerwca formalnie uznała ona wybory prezydencie za ważne. Po zakończeniu dwugodzinnego posiedzenia kierujący jej pracą Krzysztof Wiak podkreślił, iż "po analizie sprawozdania PKW oraz po rozpatrzeniu protestów izba uznała, iż nie ma podstaw do kwestionowania wyników głosowania z 1 czerwca". Stwierdzenie ważności otworzyło formalną drogę do prezydentury Nawrockiego, czego Roman Giertych nie omieszkał ostro skrytykować.
Giertych zwrócił się do Hołowni. "Na jakiej podstawie pan Marszałek chce zaprzysiąc Karola Nawrockiego na Prezydenta RP?"
Giertych przypomniał w swoim tweecie, iż PKW wskazała w swoim sprawozdaniu, iż "incydenty mogły mieć wpływ na wynik wyborów", a ocenę, czy rzeczywiście miały, powinna przeprowadzić izba Sądu Najwyższego, w której nie zasiadają tzw. neosędziowie. Zwrócił też uwagę na opinię mec. Ryszarda Kalisza, członka PKW, który jego zdaniem jasno stwierdził, iż zapisy uchwały komisji oznaczają brak domniemania ważności wyborów.
"[...] Wiemy z przeliczenia głosów ponad 20 komisji, iż wyniki podane przez PKW w dniu 2 czerwca 2025 roku nie odpowiadają prawdzie, a dokładny wynik wyborów jest nieznany" – pisał dalej Giertych i dodał: "[...] opinie naukowców wskazują na anomalie sugerujące wpływ pochodzenia partyjnego kandydatów do obwodowych komisji wyborczych na wynik uzyskiwany w tej komisji przez kandydatów na Prezydenta RP".
Poseł KO przypomniał również, iż Izba Kontroli Nadzwyczajnej Sądu Najwyższego, która uznała wybory za ważne, nie jest – zgodnie z orzeczeniami trzech izb SN, TSUE i ETPCz – sądem w rozumieniu Konstytucji RP.
Zwrócił także uwagę, iż uchwała tej izby została opublikowana przez rząd z zaznaczeniem, iż nie została wydana przez sąd, co – według byłego wicepremiera – oznacza, iż nie spełnia warunku z art. 129 Konstytucji, zgodnie z którym o ważności wyborów prezydenckich orzeka wyłącznie Sąd Najwyższy.
Spotkanie Szymona Hołowni z PiS wywołało burzę. Roman Giertych nie omieszkał mu tego wypomnieć
Na koniec Giertych napisał: "To, na jakiej podstawie pan Marszałek chce zaprzysiąc Karola Nawrockiego na Prezydenta RP? Uprzejmie przypominam, iż taką podstawą prawną nie jest choćby najgrzeczniejsza i wydana w najbardziej przytulnych okolicznościach prośba prezesa Jarosława Kaczyńskiego".
To ostatnie zdanie to wyraźna aluzja do głośnego spotkania marszałka Hołowni z politykami PiS, do którego doszło w nocy z czwartku na piątek. Jak informował "Fakt", w mieszkaniu europosła Adama Bielana, z którym spotkał się Hołownia, widziano też limuzynę, którą zwykle porusza się prezes PiS Jarosław Kaczyński. Przyjechał też wicemarszałek Senatu Michał Kamiński.
Spotkanie to wywołało burzę polityczną i zostało skrytykowane przez polityków KO, w tym m.in. przez senatora Grzegorza Schetynę. Również politycy Polski 2050, partii Hołowni – chociaż podkreślali, iż spotkanie "nie dotyczyło absolutnie żadnych kontrowersyjnych rzeczy" – byli zaskoczeni jego okolicznościami.
Hołownia skomentował sprawę w piątek rano na platformie X: "Wzmożenie i ekscytacja związana z moim wczorajszym spotkaniem nie jest ani uzasadniona, ani wskazana". Dodał, iż "jest jednym z niewielu polityków w Polsce, który regularnie spotyka się z przedstawicielami obu śmiertelnie skłóconych obozów", a spotkanie odbyło się późnym wieczorem, ponieważ dopiero o 21:30 wrócił do Warszawy z obowiązków służbowych w Gdańsku i Grudziądzu.
Dodajmy, iż w sprawie zaprzysiężenia Karola Nawrockiego marszałek Sejmu już wcześniej zajął stanowisko.
W wieczornym oświadczeniu 1 lipca napisał: "Są wątpliwości co do statusu Izby Kontroli Nadzwyczajnej SN. Nie ma wątpliwości, kogo wybrali Polacy. Dlatego na 6.08 zwołam Zgromadzenie Narodowe i odbiorę przysięgę prezydencką od Karola Nawrockiego". "Każdy przypadek nieprawidłowości w komisjach musi sumiennie wyjaśnić prokuratura. – dodał.