Pod presją skrajnej prawicy Donald Tusk wprowadził kontrole na granicach, chcąc pokazać, iż skutecznie walczy z nielegalną migracją. Dla prawicy premier nie stanie się z tego powodu bardziej wiarygodny – pisze niemiecki dziennik "Berliner Zeitung".
Redakcja stołecznej gazety opublikowała w niedzielę (03.08.2025) tekst polskiego publicysty Witolda Mrozka na czołówce swojego portalu.
Autor nawiązuje do antymigranckich demonstracji w kilkudziesięciu polskich miastach zorganizowanych w minionych tygodniach przez Konfederację i wspieranych przez kibiców piłkarskich.
Jak podkreślił, odbyły się też kontrdemonstracje przeciwko rasizmowi i ksenofobii, jednak "żaden lewicowy poseł nie odważył się na udział". "Trudno oprzeć się wrażeniu, iż politycy boją się, iż staną się celem ksenofobicznych kampanii nienawiści, które weszły w Polsce do mainstreamu" – pisze Mrozek.
Gdzie byli lewicowi posłowie?
Autor podaje przykłady antymigranckich kampanii na prawicowych portalach i w prawicowych mediach. Jego zdaniem te kampanie prowadzą do "mrocznych następstw", jak chociażby do ataku w Wałbrzychu na obywatela Paragwaju, którego niesłusznie posądzono o filmowanie dzieci.
"Berliner Zeitung" przytacza wypowiedź posła Konfederacji Konrada Berkowicza, iż "ksenofobia jest ważnym elementem systemu odpornościowego wspólnoty narodowej".
Tusk ustąpił pod presją skrajnej prawicy
"Rząd Tuska próbuje opanować sytuację – zamiast wpływać na nastroje, chce pokazać, iż sam zdecydowanie zwalcza migrację, chociaż polska gospodarka potrzebuje przez cały czas nowych rąk do pracy (…)" – pisze Mrozek. Przywrócenie kontroli na granicach z Niemcami i Litwą było ustępstwem wobec presji ze strony skrajnie prawicowych grup – ocenił publicysta.
Mrozek zwrócił uwagę na podziały w Kościele katolickim wynikające ze zróżnicowanego podejścia do kwestii migracji. Przytacza wypowiedzi biskupów Antoniego Długosza i Wiesława Mehringa, dziękujących działaczom Ruchu Obrony Granic, ale cytuje także fragment listu pasterskiego kardynała Grzegorza Rysia.
Publicysta wspomniał także o nocie protestacyjnej szefa MSZ Radosława Sikorskiego do Watykanu potępiającej słowa Długosza i Mehringa. Nota wywołała oburzenie wśród polityków PiS.
Tusk nigdy nie stanie się politykiem wiarygodnym dla skrajnej prawicy – pisze Mrozek. "Dla skrajnej prawicy Tusk pozostanie na zawsze zdrajcą i niemieckim agentem, niezależnie od tego, jakie stanowisko zajmie w kwestii migracji" – czytamy w konkluzji analizy opublikowanej na portalu "Berliner Zeitung".