Gazociągi zamiast czołgów
Taka była nowa doktryna polityczna post-sowieckich władz po upadku ZSRR i wchodziła w użycie, gdy nagle w lutym 2022 użyto ponownie czołgów, aby najechać Ukrainę.
Skutki tego widzimy do dziś, wojna trwa już drugi rok, a Rosjanie nie zamierzają przerwać swych barbarzyńskich nalotów na miasta ukraińskie, zburzono już tysiące domów mieszkalnych, giną tysiące ludzi. I konflikt ten może rozlać się na całą Europę Wschodnią, a jak wiemy Rosjanie właśnie uszkodzili gazociągi i kable telekomunikacji na dnie Bałtyku pomiędzy Estonią i Finlandią, a także między Estonią a Szwecją. Sugeruje to, iż być może następnym celem specjalnej operacji militarnej Kremla będzie Estonia...? A tymczasem z obozu Platformy Obywatelskiej dochodzą głosy, iż należy...zredukować polską armię, rozbudowaną właśnie znacznie za rządów PiS-u sporym wysiłkiem ministra Macierewicza, potem ministra Błaszczaka oraz prezydenta Andrzeja Dudy, zwierzchnika naszych sił zbrojnych. W tym postulacie PO-owców słychać wyraźnie echo dawnej polityki premiera Tuska, która polegała na osłabianiu Polski pod każdym względem – militarnym i gospodarczym, bo za poważną redukcją naszych wojsk szła wyprzedaż przemysłu, a choćby jego likwidacja ( np. stocznie, flota rybacka – patrz „Wygaszanie Polski”, Biały Kruk 2015). Donald Tusk był wtedy antypolskim szkodnikiem i jego nastawienie wobec Polski nie uległo zmianie. Odwrotnie, jego służalczość wobec Niemiec, dominujących w UE, choćby się spotęgowała. Tusk jest zatem gotowy do nowej degradacji Polski i wielu osiągnięć PiS-u z ośmioletniej kadencji, które ustabilizowały polskie państwo. Dlatego nie spełnia on żadnych warunków jako kandydat na stanowisko premiera RP, gdyż udowodnił już dawno swoją antypolską postawę, a Polska nie powinna ulegać destabilizacji zwłaszcza w okresie wojny. Pogardę dla spraw polskich Tusk okazał również na wschodnim „froncie” dyplomatycznym, co ukazały kolejne odcinki dokumentalnego filmu „Reset”. Jego reakcje na ujawnienie tych dokumentów filmowych, nie mogących przecież przeinaczać jego wypowiedzi, ukazały prawdziwe oblicze Tuska. I to nie tylko w czasie smoleńskiej „katastrofy”, ale i w dniach kiedy oddawał śledztwo stronie rosyjskiej, co było zdradą dyplomatyczną i za co grozi wyrok do dziesięciu lat więzienia. Tusk zachował się nie jak premier Polski, ale jak wspólnik Putina. Oddał też Rosjanom wszystkie laptopy, pendrive’y, telefony komórkowe generałów polskiej armii, prezesa Narodowego Banku Polskiego i samego Prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego, którzy zginęli w zamachu. Z wielką arogancją i obojętnością traktował rodziny ofiar Tupolewa czy „seryjnego samobójcy” Tusk –typowy kameleon – ukazał też w czasie ostatniej „kampanii” wyborczej objawy pewnej niestabilności politycznej (może i niepoczytalności ?), zmieniając często zdanie i oceny. Wszystko wskazuje na to, iż i z tego powodu nie jest dobrym kandydatem na urząd premiera, który wymaga stabilności poglądów, a nie politycznego chaosu, który dezorientuje obywateli. Kandydatura Tuska to odgrzewanie kotleta po dwudziestu latach z niepewną datą ważności!!! Propozycje likwidacji CBA (co odrodzi korupcję po rządach PiS-u!) czy IPN-u (co jest zamachem na pamięć wspólnoty) są też wyjątkowo szokujące. A redukcja polskich sił zbrojnych w czasie, gdy na całym świecie wojna i w powietrzu wisi groźba jej eskalacji, jest samobójcza i całkowicie nieodpowiedzialna. Taką propozycję można będzie rozpatrzeć dopiero, kiedy wróci pokój i demokracja zwłaszcza w naszym regionie, a czołgi zastaną zastąpione gazociągami. Oczywiście w warunkach wiarygodnego pojednania i powrotu pełnej demokracji, co na razie pozostaje w sferach fantazji.
Marek Baterowicz