Izrael oficjalnie potwierdził uderzenie w kolejny irański obiekt nuklearny. Jak poinformował rzecznik Sił Obronnych Izraela (IDF), gen. bryg. Effie Defrin, izraelskie lotnictwo zaatakowało w piątek instalację jądrową w rejonie Isfahanu – jednym z kluczowych ośrodków irańskiego programu atomowego.
Isfahan to już druga, po Natanzu, lokalizacja, którą Izrael wskazuje jako cel przeprowadzonych ataków. Pojawiają się również doniesienia o możliwym uderzeniu w podziemny ośrodek w Fordo.
Jak informuje irańska agencja Mehr: "Kilka minut temu w Isfahanie rozległa się potężna eksplozja" – podano bez podania dalszych szczegółów, co odnotowuje m.in. Times of Israel na podstawie doniesień agencyjnych.
Trwa ofensywa Izraela w Iranie
– Nie pozwolimy Iranowi zbliżyć się do broni jądrowej. Nie dopuścimy do rozwoju rakiet, które mogą nam zagrozić – oświadczył gen. Defrin, podkreślając, iż działania Izraela mają charakter prewencyjny i są wymierzone w strategiczne zdolności Teheranu.
Równocześnie izraelskie władze przekazały ostrzeżenie, iż jeżeli Iran zaatakuje izraelskie miasta pociskami balistycznymi, Tel Awiw odpowie uderzeniami w infrastrukturę państwową, w tym rafinerie oraz osoby z najwyższych kręgów władzy w Teheranie.
– Izrael ostrzegł Iran, iż w przypadku ataku na ludność cywilną odpowie bezpośrednio na reżimowe cele i przywódców – powiedział anonimowy wysoki rangą przedstawiciel izraelskich służb w rozmowie z Channel 12.
W związku z napiętą sytuacją IDF nakazało mieszkańcom Izraela pozostawanie w pobliżu schronów i unikanie zgromadzeń. – Dowództwo Obrony Cywilnej poleciło obywatelom ograniczyć przebywanie w przestrzeni publicznej. W przypadku alarmu należy bezzwłocznie udać się do chronionego miejsca i pozostać tam do odwołania – przekazano w komunikacie armii.
IDF: To wydarzenie o charakterze historycznym
W trakcie briefingu dla dziennikarzy jeden z wysokich rangą oficerów izraelskiej armii zaznaczył, iż działania w Iranie nie mają charakteru operacji ograniczonej czasowo.
– To wydarzenie o charakterze historycznym. Nie mamy do czynienia z operacją. To zaplanowana wojna, 1500 kilometrów od Izraela – powiedział wojskowy.
Izraelska armia zlikwidowała co najmniej sześciu wysokich rangą irańskich dowódców wojskowych oraz dziewięciu naukowców zaangażowanych w program nuklearny Islamskiej Republiki.
Wśród zabitych znaleźli się m.in. szef Sztabu Generalnego Iranu Mohammad Bagheri, dowódca Korpusu Strażników Rewolucji Islamskiej (IRGC) Hossein Salami, szef Centralnego Dowództwa Khatam al-Anbija Gholam Ali Raszid, dowódca Sił Powietrznych IRGC generał brygady Amir Ali Hajizadeh, dowódca jednostki dronów IRGC Taher Pour oraz szef systemów obrony przeciwlotniczej IRGC Davoud Szajkhian.
Irańczycy twierdzą, iż udało się im stracić część zrzucanych pocisków. Nie sposób tego jednak zweryfikować, gdyż jest to przekaz mediów reżimu w Teheranie. Iran wystrzelił też rakiety w kierunku Izraela.
