Z PIWNICZNEJ IZBY…
Poprawnie zjeżdżam
Szybko do piwnicy
Tak by zbyt długo
Nie być na widoku
Prawda jest często
Nie na górze
Aby ją głosić
Wbrew cenzurze !
Z piwnicznej izby
Często idę
Na zaproszenie
Prawych ludzi
Tych co szukają
Wolnej Polski
Która w nich troskę
Wielką budzi
Bo przecież Ona
Najważniejsza
Nie głupie spory
Wroga polityka
Trzeba pilnować
Nam wolności
Gdy nią handluje
Polityczna klika
I żadne Unie
Czy sojusze
Historii wiatr
Co zmiennie wieje
Ale jedynie
Siła ducha
Może budować
W nas nadzieję
Że pokonamy
Naszych wrogów
Tych co od wieków
Wilczym stadem
Węszą u granic
To przekleństwo
Kolejny dramat !
- Polski zdradę !