Meloni na wspólnej konferencji prasowej z kanclerzem stwierdziła, iż w kwestii Ukrainy obecny moment jest „delikatny” i wymaga porzucenia własnych interesów. — Utrzymanie jedności Zachodu było zawsze naszą siłą od początku rosyjskiej inwazji — oświadczyła włoska premier podkreślając jednocześnie, iż „wszyscy mogli przedstawić swój punkt widzenia”.
— W tak delikatnym momencie, jak ten może trzeba porzucić prywatne interesy, które grożą podminowaniem jedności Zachodu, która zawsze ma fundamentalne znaczenie i pozostanie fundamentalna — zaznaczyła.
Giorgia Meloni odniosła się także do rozmów w Turcji nazywając je „pierwszym nieśmiałym krokiem ku procesowi pokojowemu”.
„Nie ma żadnej dyskusji”
Odnosząc się do kwestii wysłania wojsk szefowa rządu mówiła: — Zwłaszcza w momencie, w którym wydaje się, iż hipoteza żołnierzy oddaliła się, tym bardziej jesteśmy gotowi, jak zawsze, uczestniczyć w każdym formacie z europejskimi, zachodnimi partnerami, by osiągnąć sprawiedliwy i trwały pokój na Ukrainie. Podkreślmy, iż władze Włoch od początku wykluczały wysłanie wojsk.
Kanclerz Merz oświadczył, iż „nie ma żadnej dyskusji na temat wysłania wojsk na Ukrainę, to jest poza wszelką rzeczywistością polityczną”. — Nie ma żadnego powodu, by o tym teraz mówić — podkreślił. — My w tej chwili działamy na rzecz tego, by doszło do zawieszenia broni, by ta broń zamilkła — dodał.
Friedrich Merz zastrzegł też, iż piątkowe rozmowy w Stambule w sprawie Ukrainy „nie zadowoliły naszych oczekiwań, mimo iż ukraińscy negocjatorzy wykazali najwyższą gotowość”. Zapowiedział także zwiększenie presji na Rosję i 17. pakiet sankcji.
— Niemcy chcą być krajem, który buduje mosty. Jesteśmy zjednoczeni z Francją, jesteśmy zjednoczeni z wielkim sąsiadem — Polską, a z Włochami mamy też ścisłe emocjonalne relacje — zaznaczył.
Szef niemieckiego rządu pochwalił premier Meloni za jej niedawną podróż do USA na rozmowy z prezydentem Donaldem Trumpem. — Ona ma wpływ, jest jedną z głównych protagonistek w Europie — ocenił.
Giorgia Meloni pytana przez niemieckiego dziennikarza o to, czy udzieliła kanclerzowi rad przed jego spotkaniem z Trumpem odparła: — Nie mam takiej pozycji, by to robić, bo kanclerz to polityk z wielkim doświadczeniem, a ja nie jestem psychologiem międzynarodowych liderów.
