Zaprawdę słuszną linię ma nasza władza. Ogłoszeniem premiera, nominowane w kategorii dolina krzemowa i drugi Hamburg zostały dwa duże miasta. Za przyczyną wypłat z okazji spłodzenia pierwszego dziecka, wiele par będzie mogło wreszcie godziwie - choćby po latach - uczcić swoje pierworodne. Staruszkowie przestaną być już lumpen, gdy dostaną trzynastą pensję - w sam raz, by pod koniec roku uregulować wszystkie swoje sklepowe i apteczne długi, a mieszkańcy małych miejscowości nie będą rozbijać się burżuazyjnymi wytworami zachodniej motoryzacji, ale przesiądą się, jak pan Bóg przykazał - wreszcie na państwowe pekaesy. Jesteśmy sercem Europy, mózgiem świata - a może zwyczajną dupą? Obsrywającą wszystko, co nie odpowiada ogólnie przyjętemu państwowo - narodowemu, inkrustowanemu karykaturalnym patosem, rytowi.
Tak wielu rzeczy rozumem objąć się nie da, a tyłek wytrzyma wszystko.
Serio, to zastanawiam się, co w tym kraju można by jeszcze skurwić.
Rządzi nami banda zdemoralizowanych półgłówków, do granic śmieszności wymiotujących na prawo i lewo cnotami, moralnością i uczciwością, ćwoków, którzy najchętniej, wtargnąwszy do mojego domu, powiesili by na wszystkich ścianach krzyże, zamontowali kamery, meble pooklejali by własnymi przykazaniami, a sami - w zaciszach swoich gabinetów rżną wałki i kręcą lody bez oglądania się na opinie współplemieńców, których (błędnie skądinąd) uważają za głupszych od siebie. Szukając wroga we wszystkich i wszystkim, rozhulali na całego przemysł pogardy i nienawiści. Przoduje w tym zwłaszcza prezes - choć w przypadku ostatniej jego nagonki na gejów - na jego miejscu ugryzłbym się w język. Nie znam Żyda, który byłby antysemitą. Tu wszystko musi się zgadzać, liczba wrogów stanowić constans, bo tylko w ten sposób partia rządząca jest w stanie utrzymać jako taki elektorat. Kasa - już się skończyła.
Wczoraj usłyszałem, iż w związku z likwidacją OFE, ciężko zarobione pieniądze Rodaków wpłyną na ich osobiste konta. Sprawdzam więc. Bardzo chętnie podam numer swojego rachunku - wyślę go premierowi, żeby się nie męczył chłopina i nie szukał - może go to bowiem intelektualnie przerosnąć, jak i większość obowiązków, którym próbuje biedaczyna sprostać. Nie mam otwartych lokat w banku San Escobar, więc przelew powinien dojść w możliwie krótkim czasie.
Od samego początku tzw dobrej zmiany nurtuje mnie jedno pytanie - skąd oni wzięli aż tylu kretynów. To zepsuci do granic możliwości hipokryci, zbyt durni, by móc dokonać samooceny moralnej. Może trzeba im jakoś pomóc? Masowa lobotomia odpada - pod rządami obecnego ministra ochrona zdrowia jest krańcowo niewydolna. Wysłać w kosmos w ramach programu chrystianizacji Marsa? Póki co - jest tam woda, ale obawiam się, iż w krótkim czasie po ich przybyciu - (cytując klasyka) nie będzie tam już niczego. Wyrzucić ich z obiegu w trakcie nadchodzących wyborów? Nie mam przekonania, czy dzisiejsza opozycja ma jaja. Kiedy, kilka lat temu, w Sejmie świadomie przerżnięto głosowanie mające posadzić ministra sprawiedliwości na ławie oskarżonych w Trybunale Stanu - napisałem, iż będą jeszcze tego żałować. I będą. Po tegorocznych wyborach do Parlamentu Europejskiego przewiduję igrzyska - medialne aresztowania i z dupy wygrzebane afery, podczas, gdy przeciwnicy obecnej władzy - z podkulonymi ogonami, przez cały czas będą czcić pochwałę etosu i rozumu. A na jesieni - wszyscy obudzimy się z rękami w nocnikach.
Skurwić można też wiele rzeczy, pozornie nie podlegających skurwieniu.
Polakom to się dzieci nie udały. Nie dość, iż zepsute, przesiąknięte chorym, erotyzmem LGBT, próbują biednych księży zaciągać do łóżek, to jeszcze są tak brzydkie, że, w porównaniu z innymi krajami, ilość przebzykanych przez duszpasterzy jest znacznie mniejsza. No cóż - przecież ksiądz też ma swój gust, byle czego - nie poderwie. Oczywiście, pedofilia nie jest żadnym problemem (a już na pewno nie problemem kościoła) , największym jest za to - in vitro. Zamrażanie, czy też zabijanie gamet jest zbrodnią przeciwko ludzkości - wyobraźcie sobie bowiem ile uciechy mogłyby dostarczyć swoim przyszłym katechetom te, które urodziły by się, gdyby nie mordercze plany sług cywilizacji śmierci.
Przez ostatnie dwa tygodnie - w ramach wielkopostnego postanowienia - codziennie słuchałem katolickiego głosu w moim domu. Abstrahując od czysto religijnej strony (bo to akurat niespecjalnie mnie kręci), muszę przyznać, iż takiego nasilenia kompleksów, zajadłości i zwyczajnej głupoty, dawno nie doświadczyłem. Zastanawiam się właśnie, czy wynika to bezpośrednio z internacjonalnego psychopatologicznego charakteru tej wiary, czy jest osobniczo (a raczej gatunkowo) przypisane mieszkańcom kraju nad Wisłą. Odebrawszy komunikaty, którymi obdarzyli mnie słuchacze dzwoniący do studia, doznałem wrażenia, iż najpopularniejszym rodzajem wykształcenia Polaków jest niepełne podstawowe, a cechą wspólną - kompletny brak inteligencji emocjonalnej, elementarnej wiedzy o świecie i bezgraniczne buractwo. Społeczeństwo idealne. Alternatywy 4. Tylko Stanisław Anioł (patognomoniczne nazwisko) - zamiast na chór - zamiata wszystkich ogonem na mszę.
Jeśli wydaje się, iż czegoś skurwić się nie da, to można.
Lekarze, pielęgniarki, nauczyciele, naukowcy i artyści na jednym, wozie jadą. Jak wiadomo - co z wozu, to i koniom lżej. Najprościej jest więc napuścić suwerena na tych, którzy latami nauki i ciężką pracą (a nie 500+ i dodatkami z opieki) udowodnili, iż więcej coś znaczą. Istotnie, znaczą więcej. I im więcej dla siebie samych - tym mniej uznania u rządzących, którym wydaje się, iż zawody te w istocie stanowią rodzaj służby. Gówno prawda. Służbę - to miał mój świętej pamięci Dziadek. Osobiście - wcale nie zamierzam pracować dla idei. Szpitalni kapelani, dajmy na to - dla idei pracują i - idealnie zarabiają. W wielu przypadkach - znacznie więcej ode mnie. Dostaję piany na pysku (a jak wiecie mam sporą mordę) kiedy słyszę, iż nauczycielom się podwyżki nie należą. Owszem - należą się. I szacunek, co prawdopodobnie dla większej części tego niedouczonego i prymitywnego społeczeństwa jest nie do przełknięcia. Nie dziwota, jeżeli ma się dwa zwoje - jeden od żarcia i chlania a drugi od srania, a na skrzyżowaniu dwóch neuronalnych dróg kilka okresowo pobudzonych komórek odpowiadających za prokreację - można nie rozumieć sensu hodowania inteligencji. Ja akurat, z drugiej strony, doskonale rozumiem sens hołubienia i głaskania przez władców tego kraju zgrai pasożytniczych ćwierćinteligentów. Po pierwsze - głaskają swoich. Po drugie - jeżeli w dzień wyborów akurat nie zachleją pał i wystarczy im z zasiłku na autobus, to może zagłosują.
Skurwienie może się mnożyć, nigdy zaś dzielić.
Prócz nowej edycji Big Brothera (gdzie oni wynajdują te biologiczne osobliwości?), mamy na tapecie inną, niekończącą się opowieść. O dwóch wieżach, kopercie, znikającym księdzu i pani prokurator, która do usranej śmierci będzie utrzymywała śledztwo na etapie wstępnym. Inaczej być nie może, bo przecież jakże to tak? Kroi się też niezła telenowela z nieletnią ukraińską prostytutką w tle. Inna sprawa, iż - owładnięci podejrzliwością i zaślepieni niechęcią choćby do siebie samych włodarze sami siebie nagrywają, podsłuchują, walczą między sobą, starając się przepchnąć jak najbliżej koryta. Służby specjalne, powołane do ochrony państwa - służą do wynajdywania kolejnych haków. Każdy, choćby najdrobniejszy fakt może być przydatny. A że, jak widzimy, najcnotliwsi mają za uszami najwięcej - szykuje się przed wyborami sporo niezłej zabawy. Już teraz zacząłem dietę, by - w niedługim czasie - móc bez wstydu zasiąść przed telewizorem z miską po brzegi wypełnioną kalorycznym popcornem. Znajomy historyk tłumaczył mi, iż każda rewolucja pożera w końcu swoje dzieci. Cóż, takie dzieci, jaka rewolucja.
Skurwienie jest niezdrowe.
Zdecydowanie. Oto zdjęcie z Auli im.Ojca Kordeckiego na Jasnej Górze, gdzie Młodzież Wszechpolska przyjmowała w swoje szeregi nowych członków. Już rzygam.
Chałwa Wielkiej Wolsce!