Donald i Melania Trumpowie spędzili dwa intensywnie dni na Wyspach Brytyjskich. Po wielu spotkaniach para prezydencka USA przybyła także do zamku Windsor, gdzie powitał ich król Karol III.
Już samo "wejście" było huczne. Parady żołnierzy konnych, występy orkiestr, przeloty samolotów – to tylko niektóre z części przyjęcia głowy Stanów Zjednoczonych.
Uwagę przykuwa dłoń Trumpa
Internauci w mediach społecznościowych mogą dziś oglądać zdjęcia i nagrania z tych wydarzeń. Uwagę wielu osób zwróciły niepokojące ślady na dłoni Donalda Trumpa. Pod warstwą makijażu przebijają się siniaki.
Dodajmy, iż już kilka tygodni temu w mediach głośno zrobiło się o stanie zdrowia 79-letniego Trumpa, bo też zauważono u niego podobne ślady. Wówczas lekarz prezydenta przekonywał, iż to od częstych uścisków.
"Chociaż gojenie się siniaków trwa zwykle od tygodnia do miesiąca, dłużej utrzymujące się ślady mogą wskazywać na poważniejszy problem zdrowotny, na przykład niską liczbę płytek krwi lub problemy z krzepnięciem krwi" – przypomina teraz The Independent.
Medyk, który opiekuje się na co dzień Trumpem, ponownie zabrał głos. – Jest to zgodne z niewielkim podrażnieniem tkanek miękkich spowodowanym częstym uściskiem dłoni i stosowaniem aspiryny, która jest częścią standardowego programu profilaktyki chorób układu krążenia – powiedział w rozmowie ze wspomnianym portalem.
Przypomnijmy: w połowie lipca tego roku wyszło też na jaw, iż Trump mierzy się z pewnymi dolegliwościami. Mocno puchną mu nogi. Badania wykazały, iż ma "przewlekłą niewydolność żylną", jednak stan choroby oceniono jako łagodny.