Wiele osób ma problem ze spięciem domowego budżetu, musi oszczędzać, na czym się da, ale rząd nie zamierza oszczędzać na swoich urzędnikach. Od stycznia do października ministerstwa wydały ponad 51,7 mln zł na nagrody dla swoich pracowników - dowiedział się poniedziałkowy "Fakt".
Z artykułu wynika, że "najwięcej wydał resort finansów, niemal połowę całej kwoty na nagrody". "To jedno z najliczniejszych ministerstw" - przypomniano.
"Nagrody otrzymało 3108 osób, przy czym średnia kwota nagrody wyniosła 3 785,25 zł" – przekazało "Faktowi" biuro prasowe resortu Andrzeja Domańskiego.
Nawet 12 tys. zł nagrody
"Ciekawe, iż to z tego ministerstwa miały wyjść projekty najważniejszych ustaw mających ulżyć w finansowych tarapatach Polakom, jak np. podwyższenia kwoty wolnej od podatku, czy zmian w tzw. podatku Belki. Drugie miejsce zajmuje MSZ. Tam wysokość nagród wahała się od 300 zł, aż do 12 tysięcy! Podium zamyka MON, w którym nagradzano m.in. w związku z obchodami rocznicy 25-lecia Polski w NATO oraz z okazji Święta Wojska Polskiego" - czytamy w "Fakcie".
"Resorty podkreślają, iż do tworzenia funduszu nagród obligują ich przepisy". "Nagród nie otrzymują ministrowie, ani wiceministrowie. Ekstra wypłat nie ma także w Kancelarii Premiera" - zaznaczono.
PAP