Lewiatan z zadowoleniem przyjmuje propozycje zmierzające do ulepszenia i konsolidacji różnych aktów prawnych w jedną regulacje o danych, a także zapewnienia jasności pojęć danych osobowych i anonimizacji czy przyjęcie koncepcji pojedynczego punktu kontaktowego (SEP) do zgłaszania incydentów związanych z cyberbezpieczeństwem.
W drugiej połowie listopada Komisja Europejska przedstawiła tzw. Digital Package, czyli zestaw inicjatyw mających wspierać unijne przedsiębiorstwa w innowacjach, skalowaniu działalności oraz ograniczaniu kosztów administracyjnych. W jego skład wchodzi m.in. cyfrowy pakiet Omnibus, którego celem jest uproszczenie regulacji dotyczących danych oraz cyberbezpieczeństwa.
Omnibus Cyfrowy
Rynek, w kontekście RODO, docenia podniesienie progu powiadamiania organów nadzorczych ds. ochrony danych o naruszeniach ochrony danych osobowych do przypadków, gdy naruszenie „może spowodować wysokie ryzyko dla praw i wolności osób fizycznych” czy przedłużenie terminu powiadamiania organów nadzorczych z 72 do 96 godzin. Omnibus Cyfrowy nie naprawia niestety przepisów dotyczących plików cookie, ponieważ proponuje scentralizowane mechanizmy zarządzania nimi.
– Wprowadzenie scentralizowanych mechanizmów wyrażania zgody może poważnie zaszkodzić szeroko pojętej europejskiej gospodarce cyfrowej, w tym małym i średnim przedsiębiorstwom. Uniemożliwia on europejskim firmom bezpośredni kontakt z użytkownikami w celu uzyskania zgody lub zastosowania innych podstaw prawnych do przetwarzania danych niezbędnych do prowadzenia działalności, wprowadzania innowacji i finansowania ich produktów i usług. Użytkownicy wolą zachować kontrolę nad wyborami dotyczącymi gromadzenia danych, często podejmując odrębne decyzje dla każdej strony internetowej lub aplikacji w oparciu o treść lub usługę. Dlatego scentralizowany system zarządzania zgodą może nie być odpowiedni dla wszystkich preferencji użytkowników, ponieważ ogranicza ten poziom kontroli – mówi dr Aleksandra Musielak, dyrektorka departamentu rynku cyfrowego Konfederacji Lewiatan.
Omnibus dla AI
Równolegle konsultowany jest oddzielny dokument poświęcony wyłącznie Aktowi w sprawie sztucznej inteligencji, który ze względu na swoją złożoność otrzymał własną ścieżkę legislacyjnego uproszczenia. Zdaniem przedsiębiorców obecny kształt propozycji wciąż nie daje jednak wystarczającej pewności co do tego, kiedy i w jakim zakresie firmy będą musiały spełniać nowe wymogi. Największym problemem zidentyfikowanym przez rynek są ruchome terminy wdrożenia, uzależnione od daty potwierdzenia przez KE dostępności odpowiednich standardów technicznych.
– Trudno planować inwestycje i procesy, jeżeli nie wiadomo, kiedy zegar regulacyjny zacznie realnie tykać. Dlatego głównym postulatem biznesu pozostaje zastosowanie mechanizmu „Stop the clock”, czyli rozwiązania, które pozwoliłoby zatrzymać odliczanie terminów na wdrożenie obowiązków do momentu, aż wszystkie potrzebne standardy będą gotowe. Harmonogram musi być jednolity i z góry znany, zamiast uzależniony od administracyjnych procedur. w tej chwili proponowany sześciomiesięczny okres dostosowawczy dla generatywnej AI jest zdaniem firm zbyt krótki, by wdrożyć wszystkie obowiązki w sposób odpowiedzialny – podkreśla Eliza Turkiewicz, ekspertka departamentu rynku cyfrowego Konfederacji Lewiatan.
Konfederacja Lewiatan wskazuje również na istotne wyzwania związane z oznaczaniem treści generowanych przez AI. Biznes zwraca uwagę, iż ciężar techniczny wdrażania znaków wodnych powinien spoczywać na dostawcach platform i narzędzi, a nie na użytkownikach końcowych, którzy często nie mają zasobów ani kompetencji do realizacji takich wymogów. Podejście to musi być rozsądne, nie ma potrzeby, aby każdy wewnętrzny dokument roboczy był automatycznie znakowany technicznie, jeżeli zawiera jasną informację o wykorzystaniu AI.
W opinii pracodawców wiele niejasności pojawia się także na poziomie definicji, gdzie pojęcia takie jak „nadzór człowieka” czy „istotna modyfikacja systemu” pozostawiają zbyt dużą swobodę interpretacji, co może blokować wdrożenia. Ponadto, nie wszystkie rozwiązania, takie jak standardowe narzędzia optymalizacyjne w logistyce, powinny trafiać automatycznie do kategorii „wysokiego ryzyka”, jeżeli ostateczne decyzje wciąż podejmują ludzie.
Publikacja pakietu uproszczeń jest dobrym pierwszym krokiem, niemniej ich zakres wymaga dalszego doprecyzowania, aby przedsiębiorstwa mogły planować wdrożenia nowych technologii w stabilnym otoczeniu regulacyjnym
Konfederacja Lewiatan









