Wybory do parlamentu w landzie Brema są od tygodni ważnym tematem w mediach niemieckich. W 2023 roku odbędą się jeszcze trzy wybory do landtagów, w Bremie 14 maja oraz jesienią w Bawarii i w Hesji. Poprzednio, 12 lutego, odbyła się powtórka sfałszowanych wyborów do Izby Deputowanych w Berlinie. Wybory w Bremie są testem lakmusowym dla obecnej koalicji na szczeblu federalnym. Skorumpowana proislamska SPD rządzi w Bremie od 70 lat. Według sondaży opinii publicznej SPD wygra wybory, ponieważ poparcie elektoratu dla tej partii wynosi około 30%. Połowę z tego osiągną Zieloni, kilka procent mniej dostanie partia Lewicy. Mimo dobrych sondaży dla CDU, której sukces w wyborach berlińskich w dużej mierze można przypisać skopiowaniu programu Alternatywy dla Niemiec, nie uda się utworzyć rządu z FDP. Około 30% dla CDU i 6% dla FDP nie wystarczą. AfD z powodu walk koterii wewnątrz partii nie przedstawiła ważnej listy wyborczej i niezostała dopuszczona do wyborów. Jej elektorat przejęła lokalna partia Bürger in Wut (Obywatele w Złości).
Poprzednie sukcesy wyborcze zawdzięczają partie SPD, Zielonych i Lewicy oczywiście obniżeniu wieku wyborczego na 16 lat. W ten sposób 16-latkowie mający tylko ograniczoną zdolność prawną decydują o losach landu. Spora część to migranci.
Migranci coraz więcej decydują o wyniku wyborów. Np. w Berlinie w niektórych lokalach wyborczych w dzielnicy Kreuzberg Zieloni uzyskali do 40% głosów. W porównaniu z krajami związkowymi Brema ma najwyższy odsetek imigrantów wynoszący 37,2%, podczas gdy średnia krajowa wynosi 25,3%.
Organizacja islamska, pierwotnie tylko turecka, Millî Görüs opublikowała 11 maja przed wyborami komunikat prasowy w którym ubolewała na tym, iż „19% wszystkich mieszkańców Bremy jest wykluczonych z wyborów. Fakt, iż prawie jedna piąta nie może uczestniczyć w procesie podejmowania decyzji politycznych, jest deficytem demokracji”, powiedział sekretarz generalny Ali Mete.
Demokracja zależy od tego, czy ludzie czują się reprezentowani, ufają i wspierają politykę. „Z drugiej strony wykluczenie z prawa wyborczego ma odwrotny skutek: ludzie czują się wykluczeni i zmarginalizowani”. Nie da się przekazać, iż ludzie, którzy mieszkają w Niemczech od wielu lat, pracują i płacą podatki, „nie mają prawa głosu w decyzjach tylko dlatego, iż formalnie nie są obywatelami”.
Islamiści domagają się praw wyborczych dla wszystkich mieszkańców Bremy. Także i dla tych którzy przybyli do Niemiec na tzw. azyl parę tygodni wcześniej, których podania o azyl zostały lub też zostaną rozpatrzone negatywnie i czekają na wydalenie do państw pochodzenia. Mowa też jest o płaceniu podatków, co jest po prostu wręcz parodią, wiedząc iż zadłużenie Bremy wynosi 23 miliardy euro i 17,3% mieszkańców żyje z zasiłków. Pod tym względem Brema jest niemieckim rekordzistą. Liczba osób z niemieckim obywatelstwem pochodzenia obcego bez zawodu wynosi 11,7%, u osób z tureckim obywatelstwem 41,6%.
Ruch „Milli-Görüs” („Pogląd narodowy”), który sformułował to żądanie, planuje zastąpić zachodni „porządek niesprawiedliwości” islamskim „sprawiedliwym porządkiem”. Czy islamizacja to mrzonka? Nie, to są realia życia politycznego w RFN. Tzw. „migranci” zamierzają zniszczyć to co zastali – „porządek niesprawiedliwości” z którego sami profitują finansowo.
Wraz ze wzrostem liczby muzułmanów, których liczba wynosi w Bremie około 30%, żądania do uczestnictwa w rządzeniu stały się bardziej bezpośrednie. Islamiści powołują się przy tym na demokrację którą chcą następnie zniszczyć.
]]>https://www.pi-news.net/wp-content/uploads/2010/12/Miri1.jpg]]>
Bremą rządzi libański klan Miri, który opanował w regionie rynek narkotykowy. Do tego dochodzą dochody z handlu bronią, prostytucją, handel samochodami, wymuszanie okupu, czyli cały wachlarz islamskich usług. Klan liczy tylko w Bremie 3.500 osób, z tego 1.800 weszło w konflikt z prawem - dane z 2016 roku. Klan Miri od lat posiada luksusowe wille i auta i nikt nie wie skąd pochodzą pieniądze. Nikt nie wie, ani prokuratura, ani policja, ani politycy, tych wybiorą ponownie mieszkańcy Bremy.
W czwartek, w dzień opublikowania komunikatu 53-letni Turek Murat D. zastrzelił w fabryce mercedesa w Sindelfingen dwóch innych Turków, będących zwolennikami Erdogana. W sobotę odbyły się uroczystości pogrzebowe i o dziwo, gdy Turek zostaje zabity przez białego to pokazuje się na nich zaraz konsul lub choćby ambasador krzycząc o rasizmie do kamer. Na fotce widać oczywiście tylko mężczyzn.
Także i w Turcji odbędą się 14 maja wybory parlamentarne, prasa niemiecka oraz w innych krajach od tygodni huczy na ten temat. Odnosi się wrażenie, iż Turcja jest 17-tym landem niemieckim. W RFN żyje oficjalnie 1,5 mln wyborców tureckich.
Murat D. jest przeciwnikiem Erdogana, a tych dwóch zabitych było jego zwolennikami.W innych miastach dochodziło do bójek a punkty wyborcze chroniły liczne radiowozy policyjne.
14 maja jest ciekawym dniem w którym Turcy z Bremy oddadzą swoje głosy na Zielonych, Lewicę lub SPD i na Erdogana.
I na koniec meldunki policyjne z Bremy: policja bardzo gwałtownie zidentyfikowała 17-letniego-azylanta który siłą zerwał kobietom złote łańcuszki podczas napadów rabunkowych na ulicy w piątek, 5 maja, po po południu i krótki czas po potem podczas wysiadania pasażerki z tramwaju. Aresztowanie nastąpiło w ten sam piątek wieczorem. Pan azylant nie wiedział, iż w tramwaju są zamonotowane rasistowskie kamery.
W sobotę 6 maja mężczyzna wyszedł z restauracji, został napadnięty przez trzech młodych obcokrajowców którzy próbowali mu zerwać zegarek rolex z ręki, zostali spłoszeni, ale kilka minut potem napadli go drugi raz, ale ponownie uciekli z niczym. We wtorek 9 maja po południu mieli więcej „szczęścia” ponieważ udało im się rzeczywiście zrabować rolexa.
W Weyhe niedaleko Bremy rozwścieczony ojciec którego 16-letnia córka poznał 17-letniego chłopaka dostał ataku szału i próbował obydwoje przejechać autem.
]]>https://en.wikipedia.org/wiki/Mill%C3%AE_G%C3%B6r%C3%BC%C5%9F]]>
]]>https://en.wikipedia.org/wiki/Citizens_in_Rage]]>
]]>https://www.presseportal.de/blaulicht/pm/35235/5503037]]>
]]>https://www.presseportal.de/blaulicht/pm/35235/5503037]]>
]]>https://www.presseportal.de/blaulicht/pm/35235/5503610]]>
Miri
ISLAM
W bawarskim Penzberg azylanci muszą się przeprowadzić do innych mieszkań. Na zdjęciu widzimy 12 rodzin i osoby pojedyncze, w tym 42 dzieci i młodzieży.
Gwałty grupowe
Dzięki interpelacji poselskiej AfD mieszkańcy Nadrenii-Palatynatu mogli się dowiedzieć, iż w ich relatywnie małym landzie dokonano 48 gwałtów grupowych, czyli 4 miesięcznie. 82% ofiar to kobiety z niemieckim obywatelstwem. Coraz częściej gwałty grupowe dotyczą też mężczyzn.
W sąsiedniej Północnej Nadrenii-Westfalii jest jeszczej gorzej, statystyka policyjna wykazuje osiem przestępstw z motywem seksualnym dziennie oraz 246 gwałtów grupowych, czyli 20 miesięcznie! Wiele z nich nigdy nie było wymienianych w komunikatach prasowych policji. Niemcy to jest prawdziwe państwo prawa i wzór dla całego świata.
Pan Filman T. z Erytrei przyjechał do Niemiec na tzw. azyl w 2015 roku, od tego czasu został już 16 razy skazany. Ostatnio, ponieważ lubi pierd... i zaczepia z powodu swojego hobby wszystkie możliwe kobiety w więzieniu. Podczas ostatniego procesu prosił sędziego o deportowanie go do Erytrei, co nie jest prawnie niemożliwe, ponieważ musi pozostać w więzieniu do 2027 roku.
Pan Ismaiel D. z Syrii był już kilkakrotnie skazany, za używnie fałszywych tablic rejestracyjnych, fałszowanie dokumentów, pobicie i wymuszenie. Podczas kontroli w jego sklepie odzieżowym kontrolerzy odkryli liczne podróbki.
Pani prokurator prosiła sąd o niską karę, ponieważ Ismaiel złożył przedtem wniosek na obywatelstwo niemieckie i jest dobrze zintergowany.
Pan Ismaiel D. potrzebował w sądzie tłumacza, ponieważ nie mówi po niemiecku (przebywa w RFN od 2014 rok) i pokazał, co widać na fotce pozdrowienie rabia, symbolizujące solidarność islamską oraz z jego punktu widzenia znieważnie dla niemieckiej (= chrześcijańskiej) justycji.