
Zbigniew Ziobro wyszedł z siedziby Telewizji Republika do policjantów, którzy poinformowali go o decyzji sądu o doprowadzeniu na posiedzenie komisji śledczej do spraw Pegasusa. Doszło do tego w ostatnich sekundach obowiązywania decyzji. — Ten wyrok delegalizuje komisję. Szanując to, iż działacie na rozkaz państwa, podporządkuję się jednak waszym decyzjom — mówił Ziobro do policjantów.
Tymczasem, zgodnie z planem, o godz. 10.30 rozpoczęło się posiedzenie komisji. W tym czasie Zbigniew Ziobro był w drodze na obrady — sprzed siedziby TV Republika wieźli go policjanci. Komisja zignorowała ten fakt, lub nie wiedziała o nim, i podjęła decyzję o zamknięciu obrad. Wcześniej przegłosowała wniosek o 30-dniowy areszt dla polityka.
— Byłem na czas w Warszawie. Kiedy państwo z komisji dowiedzieli się, iż jestem, to uciekli, zbiegli — powiedział dziennikarzom w Sejmie były minister sprawiedliwości.
„Działanie komisji jest niepojęte”
— Nie potrafię odpowiedzieć na pytanie, dlaczego komisja zakończyła posiedzenie. jeżeli policja jest w trakcie doprowadzania świadka, to komisja powinna na niego czekać. Tym bardziej iż zatrzymanie świadka przez policję obowiązuje przez 48 godzin — mówi Onetowi mec. Arkadiusz Szymański, karnista z kancelarii Zemła, Szymański Adwokaci. — Niepojęte jest, dlaczego komisja nie zarządziła przerwy, aby zweryfikować, czy świadek został zatrzymany i czy jest w trakcie doprowadzania przez policję — podkreśla.
— Co do wniosku komisji o 30-dniowy areszt dla Zbigniewa Ziobry, to jest to wniosek ewidentnie przedwczesny. I jako taki nie zostanie, moim zdaniem, uwzględniony przez sąd — zaznacza mec. Szymański.
— Kolejność wymierzania tych kar porządkowych jest następująca: świadek bezpodstawnie, w sposób nieusprawiedliwiony nie stawia się na czynności, z tym mieliśmy w przypadku pana Ziobry do czynienia. Wtedy jest karany karą pieniężną. Następnie jest zatrzymywany i przymusowo doprowadzany. To mieliśmy dziś. I w tym momencie następuje czas weryfikacji, czy świadek wywiąże się ze swojego obowiązku, czyli czy złoży zeznania przed komisją. Tu problem jednak polega na tym, iż komisja tego nie zweryfikowała, bo się rozeszła, zakończyła posiedzenie — wskazuje prawnik.
— A co do aresztu, to on może zostać zastosowany na wniosek komisji przez Sąd Okręgowy wyłącznie wtedy, gdy świadek uporczywie uchyla się od złożenia zeznań. Jednak, powtórzę, ze względu na niezrozumiałą dla mnie nieobecność komisji nie możemy tego zweryfikować, a nie wiemy, jak pan Ziobro ma zamiar ostatecznie postąpić — mówi mec. Szymański.
„Spektakl pana Ziobry. Szacunek dla policji, nie dała się sprowokować”

Zbigniew Ziobro wychodzący z siedziby telewizji Republika
Pytany o sam sposób zatrzymania Ziobry przez policję mówi wprost: wyrażam wielki szacunek dla etyki i profesjonalizmu funkcjonariuszy.
— To, co się dziś od rana działo to był pozaprocesowy spektakl i narracja narzucona przez osobę, wobec której policja dokonywała czynności — podkreśla. — Policji należy oddać pokłon, bo nie doprowadziła do dalszej eskalacji, nie dała się sprowokować. Prawidłowo zinterpretowała zamiary po drugiej stronie i poczekała na wyjście pana Ziobry ze studia prawicowej telewizji — wskazuje.
— Zgodnie z prawem policja miała wszelkie narzędzia, by ten program na żywo z udziałem pana Ziobry przerwać i go ze studia wyprowadzić. Nie zrobili tego, i dobrze, bo to by wywołało ogromny chaos i awanturę. Powtórzę, to był pokaz etyki i profesjonalizmu funkcjonariuszy — podsumowuje mec. Szymański.
PRZECZYTAJ: Chaos w sprawie posiedzenia komisji ze Zbigniewem Ziobro. Poseł zdradza kulisy