Chwilę po północy czasu polskiego zakończyło się spotkanie na Alasce. Administracja Donalda Trumpa powitała Władimira Putina jak dobrego przyjaciela, a nie potencjalnego wroga. Zresztą lider z Rosji również nie krył zadowolenia z tego spotkania, na powitanie mówiąc "dzień dobry sąsiedzie". Także w trakcie konferencji prasowej obaj prezydenci wymienili się ciepłymi słowami. Obok nich nie padły jednak żadne konkrety ws. Ukrainy.
Spotkanie Trump-Putin. Prezydent Rosji obstaje przy swoim ws. Ukrainy
Po spotkaniu obu liderów zorganizowano konferencję prasową, w trakcie której wypowiedzieli się Władimir Putin i Donald Trump. Słowa nie zabrali tam natomiast dziennikarze, którym nie pozwolono na zadanie żadnego pytania.
W trakcie swojego 8-minutowego wystąpienia Władimir Putin przyznał, iż gdyby to Donald Trump rządził w 2022 roku, to do wojny w Ukrainie najpewniej by nie doszło. Wielokrotnie docenił także aktualnego prezydenta USA. Podkreślił też, iż aby zakończyć wojnę w Ukrainie, trzeba usunąć "wszystkie podstawowe źródła, główne przyczyny tego konfliktu".
Mówiąc o potencjalnym zawieszeniu broni w Ukrainie, stwierdził, iż po rozmowie z Trumpem jest tego o krok bliżej. Jednak ważniejszą kwestią niż zakończenie wojny wydaje się być dla niego wznowienie kontaktów handlowych z USA.
– Pozostaje mieć nadzieję, iż osiągnięte przez nas porozumienie otworzy drogę do pokoju w Ukrainie. Liczę, iż w Kijowie oraz stolicach europejskich nie będą tego przyjmować jako prowokacji, oraz próbować zaszkodzić potencjalnemu postępowi w tej sprawie. Swoją drogą, wraz z przyjściem nowej administracji USA dwustronna wymiana handlowa zaczęła rosnąć. Wszystko to ma charakter symboliczny, ale mamy wiele bardzo ciekawych kierunków współpracy. Nasze partnerstwo ma ogromny potencjał – zaznaczył Władimir Putin.
Donald Trump o dobrych relacjach z Władimirem Putinem i handlu USA-Rosja
Zdecydowanie krócej, bo zaledwie 3,5 minuty trwało wystąpienie prezydenta USA Donalda Trumpa. Z jego ust także usłyszeliśmy, iż rozmowy były owocne i choć nie udało się ustalić kluczowych kwestii, to jesteśmy bliżej zakończenia konfliktu w Ukrainie.
– Zrobiliśmy naprawdę duży krok naprzód. Ja od zawsze mam fantastyczne relacje z prezydentem Putinem – stwierdził Donald Trump. – Wiele punktów zostało uzgodnionych, jest raptem tylko kilka, które zostały. Niektóre nie są aż tak ważne, jeden jest prawdopodobnie najważniejszy – dodał.
W swoim oświadczeniu Trump podkreślił, iż kiedy wszystkie warunki zostaną dogadane, zadzwoni do NATO i Wołodymyra Zełenskiego, aby poinformować ich o szczegółach rozmów. – To będzie zależało od nich – zaznaczył prezydent USA.
– Czekamy na początek biznesu. Poczyniliśmy doskonały postęp. Zawsze miałem fantastyczne stosunki z Władimirem Putinem. Mieliśmy wiele trudnych i dobrych spotkań. Przeszkadzał nam hałas wokół Rosji, ale on to zrozumiał. Musieliśmy poradzić sobie z tym zamieszaniem. On wiedział, iż to oszustwo, ja też wiedziałem, iż to oszustwo. To, co się stało, to było kryminalne i trochę nam to utrudniło nasze stosunki z punktu widzenia biznesu – dodał Trump, wspominając o relacjach handlowych z Rosją.
Kolejne spotkanie Trump-Putin już w Moskwie? To zaproponował prezydent Rosji
Obaj politycy nie ukrywali, iż chętnie spotkają się po raz kolejny. Żegnając się z Donaldem Trumpem, Władimir Putin zasugerował, iż kolejna wizyta powinna mieć miejsce w Moskwie. – To ciekawe. Troszkę będą mnie za to obgadywać, ale jest to możliwe – odpowiedział na tę sugestię Trump.
Chwilę później konferencja dobiegła końca, co oburzyło zgromadzonych przedstawicieli mediów, którzy nie mieli okazji zadać żadnego pytania. – Widziałem wiele rzeczy, ale czegoś takiego chyba nie – powiedział w rozmowie z PAP jeden z obecnych na miejscu dziennikarzy. Inny zażartował, iż "całe to spotkanie mogło być mailem". Sugerując, iż było ono bezcelowe i nie doprowadziło do żadnych konkretnych rozwiązań.