Donald Trump's unexpected decision towards Belarus. "Many Russian officials will panic"

news.5v.pl 2 months ago

Christopher W. Smith, zastępca doradcy sekretarza stanu ds. Europy Wschodniej, oraz dwaj inni amerykańscy urzędnicy po cichu udali się w zeszłym tygodniu do Białorusi, gdzie spotkali się zarówno z dyktatorem Aleksandrem Łukaszenką, jak i szefem służby bezpieczeństwa kraju. Było to pierwsze spotkanie Łukaszenki z wysokim rangą urzędnikiem departamentu stanu od pięciu lat. Zdaniem ekspertów może zwiastować początek odwilży w stosunkach między USA a najbliższym sojusznikiem Rosji.

Do wizyty Amerykanów w Mińsku doszło w środę, dzień po rozmowie telefonicznej prezydenta USA Donalda Trumpa z rosyjskim przywódcą Władimirem Putinem. Może to sygnalizować ponowne otwarcie Waszyngtonu na przywódców państw izolowanych przez Zachód z powodu ich represyjnej polityki.

„Specjalna” operacja dyplomatyczna

Po rozmowie z Łukaszenką Smith wraz z dwoma amerykańskimi urzędnikami udał się do wioski niedaleko granicy z Litwą i odebrał trzech mężczyzn uwolnionych przez białoruskie KGB: jednego Amerykanina i dwóch miejscowych więźniów politycznych.

Gdy zapadł zmrok, Amerykanie wraz z uwolnionymi więźniami przekroczyli granicę litewską i udali się do stolicy kraju. Przemawiając przed ambasadą USA w Wilnie w środę wieczorem, Smith pochwalił pomyślne zakończenie „operacji specjalnej”. Uwolnienie zatrzymanych nazwał „ogromnym zwycięstwem i odpowiedzią na »program pokoju poprzez siłę«” prezydenta USA Donalda Trumpa.

Na czwartkowym spotkaniu z zachodnimi dyplomatami w Wilnie powiedział, iż prawdopodobnie zostanie zawarte większe porozumienie, w ramach którego Łukaszenko uwolni wielu więźniów politycznych, w tym tych wysoko postawionych. W zamian USA złagodzą sankcje nałożone na białoruskie banki i eksport potażu ważnego dla produkcji nawozów.

Białoruś, która zwykle cieszy się z każdej możliwej formy wyjścia z izolacji, milczy na temat wizyty amerykańskiej delegacji. Prezenter państwowej telewizji Igor Tur wprowadził nutkę tajemniczości, sugerując, iż Smith nie był prawdziwym przywódcą amerykańskiej delegacji. Jego zdaniem był nim niewymieniony z nazwiska urzędnik wyższej rangi.

MAXIM SHIPENKOV / POOL / AFP / AFP

Władimir Putin i Aleksander Łukaszenko podczas szczytu BRICS w Kazaniu 23 października 2024 r.

— Jesteśmy bardzo wdzięczni prezydentowi Trumpowi za posunięcie spraw do przodu — powiedział Franak Wiaczorka, szef sztabu przebywającej na wygnaniu liderki białoruskiej opozycji Swiatłany Cichanouskiej, która od dawna wzywa do zaostrzenia sankcji wobec Białorusi.

Dodał jednak, iż sankcje powinny zostać złagodzone tylko wtedy, gdy „Łukaszenko zaprzestanie represji, przestanie aresztować ludzi i uwolni wszystkich więźniów politycznych, w tym najważniejsze osobistości”.

Organizacja praw człowieka „Wiasna” twierdzi, iż z powodów politycznych w białoruskich więzieniach przebywa 1226 osób. W ostatnich miesiącach Łukaszenko uwolnił ponad 200 z nich, w tym dwóch Amerykanów. Działacze opozycyjni podkreślają jednak, iż w tym samym okresie aresztował jeszcze więcej osób.

Optymizm wśród niektórych opozycjonistów

Tatiana Homici, siostra działaczki opozycyjnej Marii Kolesnikowej, z zadowoleniem przyjęła nowe podejście USA do Białorusi. — Strategia nacisku z przeszłości nie doprowadziła do uwolnienia więźniów politycznych, zaprzestania represji ani zmiany zachowania reżimu – stwierdziła.

Smith odpowiadał już za relacje z Białorusią za administracji Joego Bidena i w ubiegłym roku rozpoczął wstępne rozmowy z sojusznikami USA w sprawie złagodzenia sankcji. Nigdy wcześniej nie udał się jednak do Mińska — aż do ubiegłego tygodnia.

To „bezpośrednie podejście dyplomatyczne może przynieść konkretne rezultaty, w tym (…) szerszą amnestię”, a jednocześnie osłabić zależność Białorusi od Rosji — wskazuje Homici.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

Artiom Szrajbman, analityk polityczny, który uciekł z Białorusi po stłumieniu protestów w 2020 r., uważa, iż zachodnie sankcje miały niewielki wpływ na reżim Łukaszenki ze względu na wsparcie, jakie otrzymał od Rosji. Teraz ma nadzieję, iż złagodzenie zachodnich sankcji w zamian za zmianę polityki na Białorusi może przyczynić się do ograniczenia wpływów Rosji w kraju i uwolnienia zatrzymanych.

„Dodatkowa dźwignia nacisku na Rosję”

Według dyplomatów, którzy uczestniczyli w spotkaniu ze Smithem, głównym celem USA jest uwolnienie jak największej liczby więźniów politycznych. Smith powiedział, iż zapytał Łukaszenkę, czy byłby skłonny złagodzić represje, a Łukaszenka odpowiedział, iż tak. Innym ważnym celem, według Smitha, jest danie Łukaszence „trochę wytchnienia poza orbitą wpływów Rosji„.

Piotr Krawczyk, były szef polskiej Agencji Wywiadu, który współpracował z pierwszą administracją Trumpa w celu osłabienia wpływu Kremla na Łukaszenkę, powiedział, iż Białoruś jest częścią „szerszego amerykańskiego podejścia do Rosji”.

Stany Zjednoczone „konfrontują się z Rosją w Ukrainie, w Afryce, w sektorze naftowym i gazowym oraz w kilku innych strategicznych obszarach”, zauważył. Według niego negocjacje z Białorusią mogłyby stworzyć dodatkową dźwignię, dzięki której USA dadzą do zrozumienia Rosji, iż powinna zwracać większą uwagę na „amerykańskie argumenty”.

Według Szrajbmana głównym pytaniem jest teraz to, jak Kreml zareaguje na zbliżenie między Białorusią a Zachodem. Wielu rosyjskich urzędników „prawdopodobnie wpadnie w panikę” — stwierdził. Dodał jednak, iż „nie ma szybkiego i łatwego sposobu, aby Białoruś zdystansowała się od Rosji, biorąc pod uwagę dominację gospodarczą Moskwy nad tym krajem”.

Read Entire Article