Donald Trump ruszy po „wieczną prezydenturę” śladami Władimira Putina Plan wydaje się podobny

news.5v.pl 1 day ago

22. poprawka do amerykańskiej konstytucji co prawda ogranicza rządy prezydenta do dwóch kadencji, ale, jak zauważa CNN, przepis nie precyzuje, czy muszą to być dwie kolejne kadencje. Republikanie wskazują też na możliwość sukcesji — w przypadku, gdyby wybory wygrał J.D. Vance i ustąpił na rzecz wiceprezydenta Donalda Trumpa. pozostało opcja zmiany konstytucji, o której wprost mówi kongresmen Andy Ogles, który zgłosił projekt poprawki, zwiększającej limit do trzech kadencji. w tej chwili rządzący nie mają wystarczającej liczby głosów, by ją wprowadzić, dyskusja jednak się toczy.

Mowa tylko o metodach legislacyjnych — lub obchodzących istniejącą legislację. Media straszą również metodami siłowymi. „Nie ma nikogo wokół Trumpa, kto mógłby go powstrzymać przed wprowadzeniem stanu wojennego i zawieszeniem konstytucji, czy choćby wyborów” — pisał zastępca redaktora naczelnego „The New Republic” Michael Tomasky. Byłaby to jednak ostateczność.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

Trump na ścieżce do „wiecznej prezydentury”? Jak zrobił to Putin

Jeśli Donald Trump zdecyduje się najpierw obejść, a następnie zmienić konstytucję, podąży tą samą ścieżką, co jego kolega z Kremla.

Przypomnijmy: W 2008 r., gdy Władimir Putin kończył drugą kadencję, zdecydował się na namaszczenie na swojego następcę Dmitrija Miedwiediewa, sam zaś objął stanowisko premiera. Chociaż część zachodnich polityków wiązała z nowym prezydentem nadzieje na „westernizację Rosji” i uzasadniała reset rzekomym prozachodnim nastawieniem polityka, (który reprezentuje dziś najtwardszą, agresywną wobec świata politykę władz), dla wielu już wtedy było jasne, iż nowy przywódca jest jedynie figurantem, który grzeje miejsce dla Władimira Władimirowicza.

Po czteroletniej prezydenturze Miedwiediewa, w „wyborach” ponownie wystartował Putin, twierdząc, iż jest to zgodne z rosyjską konstytucją — limit dwóch kadencji dotyczył jedynie kadencji następujących bezpośrednio po sobie. Przerwa na Miedwiediewa dawała mu kolejne lata w fotelu prezydenta. Gdy dwie kolejne, tym razem sześcioletnie kadencje dobiegły końca, konstytucja była już zmieniona, 20 lat po przejęciu władzy Putin postanowił usankcjonować to, co i tak było w Rosji niepisanym prawem. Prezydent podporządkował sobie władzę ustawodawczą, wykonawczą i sądowniczą. Zmiany, według interpretacji Putina, dodatkowo „wyzerowały” jego dotychczasowe kadencje. Oznaczało to, iż w 2024 r., w wieku 72 lat, Władimir Putin, zgodnie z rosyjskim prawem, mógł znów startować w „wyborach” i sprawować władzę prezydencką przez kolejnych 12 lat.

Oczywiście, w przypadku Trumpa i Putina jest wiele różnic. Zasadnicza jest taka, iż w Rosji demokracja zawsze miała charakter głównie fasadowy. W chwili, gdy Putin postanowił, iż z władzą nie zamierza się rozstawać, nie było nikogo, kto mógłby mu się przeciwstawić, czy choćby poważnie utrudnić zadanie. Kolejna znacząca różnica jest taka, iż w 2008 r. rosyjski prezydent miał zaledwie 56 lat. Donald Trump, gdy skończy się jego obecna kadencja, będzie miał zaś 83 lata — tyle, ile skończy w tym roku Joe Biden, którego wiek był jednym z głównych problemów w ubiegłorocznej kampanii prezydenckiej.

Wydaje się jednak, patrząc na dotychczasową działalność Donalda Trumpa, iż świadomość własnych ograniczeń nie jest dominującą cechą jego osobowości.

Według sondażu przeprowadzonego pod koniec lutego, ponad połowa Amerykanów wierzy, iż prezydent spróbuje sięgnąć po trzecią kadencję. 31 proc. badanych uważa to za prawdopodobne. 21 proc. jest przekonanych, iż stanie się tak z pewnością.

Read Entire Article