Zgodnie z tradycją, ceremonia zaprzysiężenia Donalda Trumpa miała się odbyć na zewnątrz budynku Kapitolu. Jednak plany musiały ulec zmianie. Wszystko przez pogodę. Dziesiątki milionów Amerykanów zmagają się z rekordowo niskimi temperaturami. Śnieżyce zaatakowały regiony Środkowego Wschodu i Północno-Wschodniej Ameryki. Temperatury mogą spaść choćby do minus 30 st. C.
Decyzją Trumpa, ceremonia została przeniesiona do Rotundy Kapitolu.
— Moim obowiązkiem jest ochrona obywateli naszego kraju, ale zanim zaczniemy, musimy pomyśleć o samej inauguracji. Prognoza pogody dla Waszyngtonu pokazuje rekordowo niskie temperatury. Przez kraj przetacza się arktyczny podmuch. Nie chcę, aby ludzie odnieśli jakiekolwiek obrażenia. To niebezpieczne warunki dla dziesiątek tysięcy funkcjonariuszy organów ścigania, służb ratowniczych, policyjnych, a choćby koni, a także setek tysięcy widzów, którzy będą przebywać na zewnątrz przez wiele godzin — tak w piątek tłumaczył swoją decyzję nowy prezydent USA.
Inauguracja Donalda Trumpa. Mroźne temperatury
W poniedziałek, w pierwszy dzień sprawowania rządów podczas drugiej kadencji Donalda Trumpa, słupki pokazały -3 st. C. W nocy temperatura w Waszyngtonie ma spaść do choćby -10 st. C Równo cztery lata temu, podczas składania przysięgi przez Joego Bidena, temperatura wynosiła 5 st. C.
Co ciekawe, podobne przypadki w historii USA zdarzyły się dwukrotnie. W 1909 r. inauguracja Williama H. Tafta została przeniesiona do Izby Senatu z powodu obfitych opadów śniegu i zamieci. Temperatura oscylowała w granicach zera st. C.
Czterdzieści lat temu, w 1985 r., inauguracja drugiej kadencji prezydentury Ronalda Reagana odbyła się w Rotundzie Kapitolu z powodu trudnych warunków pogodowych. Temperatury spadły do minus 13 st. C.
Zimno było też podczas pierwszego zaprzysiężenia Baracka Obamy w 2009 r. Termometry pokazywały wówczas minus dwa st. C. Pomimo tego, ceremonia odbyła się na zewnątrz.
Najwyższą temperaturę meteorolodzy zanotowali podczas zaprzysiężenia Ronalda Reagana w 1981 r. Było to 13 st. C. Nieco chłodniej, ale wciąż ciepło, było w 1989 r. (pierwszy dzień prezydentury Georga Busha) — 10 st. C., w 1953 r. (Dwight D. Eisenhower) — 9 st. C. oraz w 2017 r. (pierwsza kadencja Donalda Trumpa) — 9 st. C.
