Dania wydłuży okres dostępności aborcji do prawie połowy czasu trwania ciąży. W tym czasie dzieci nienarodzone są w wysoce zaawansowanym stadium rozwoju, mają wykształcony układ nerwowy, słuchowy i zmysł smaku.
W Danii pojawił się rządowy projekt ustawy wydłużającej dopuszczalny czas aborcji z 12 do 18 tygodni trwania ciąży. Nowe prawo znosi też wymóg uzyskania zgody rodziców na aborcję w wypadku nieletnich.
Po 50 latach nadszedł czas, aby przepisy aborcyjne nadążały za duchem czasu – oświadczyła minister spraw wewnętrznych i zdrowia Sophie Lohde z Duńskiej Partii Liberalnej.
Nowe prawo skrytykowała jednak konserwatywna opozycja.
Dopuszczenie późniejszej aborcji oznacza troskę wyłącznie o kobietę, a nie o małe życie w łonie matki – oświadczyła rzecznik ugrupowania ds. zdrowia Mette Thiesen z Duńskiej Partii Ludowej.
Według Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Zdrowia Danii – ustawa liberalizująca przepisy aborcyjne ma zostać uchwalona przez parlament w 2024 lub na początku 2025 roku, a przepisy powinny wejść w życie 1 czerwca 2025 roku.
Aborcję pierwszy raz zalegalizowano w Danii w 1973 roku. Wtedy również ustalono górną granicę zabiegu do 12 tygodnia w obawie o możliwe powikłania u kobiet.
Wpływ aborcji na zdrowie kobiety
Każdy zabieg aborcji jest inwazyjną ingerencją w ciąże i ciało kobiety, przez co często prowadzi do poważnych powikłań i chorób. Powikłania bezpośrednie obejmują krwotok, uszkodzenie macicy i zakażenia występujące do 10%. Najczęstszym powikłaniem związanym z chirurgicznym przerywaniem ciąży jest infekcja narządu rodnego w 49% przypadków oraz miednicy aż do zapalenia otrzewnej. W Nowej Zelandii u 16% kobiet, które zdecydowały się na aborcję farmakologiczną, konieczne było chirurgiczne usunięcie łożyska. Niebezpieczeństwo aborcji potwierdzają statystyki WHO, które szacuje, iż co roku przez powikłania po aborcji umiera 68 tysięcy kobiet.
Narodowcy.net/pch24.pl