jeżeli wierzyć Danielowi Obajtkowi, jest spokojny i zadowolony po przesłuchaniu w siedzibie Najwyższej Izby Kontroli. Inna sprawa, iż dobry humor rzadko go opuszcza. To może się zmienić, bo NIK sprawdza, czy podczas fuzji Orlenu z Lotosem i sprzedaży udziałów w Rafinerii Gdańskiej firmie Saudi Aramco nie złamano prawa.