Kiedy 9 maja 2020 roku oglądano na Zachodzie relację z parady wojskowej w Moskwie, mało kto zdawał sobie sprawę, iż na Placu Czerwonym stoją tak naprawdę czworoboki pozbawionych skrupułów bandytów, którzy w imię jednego szalonego człowieka: nie tylko napadną na sąsiedni, suwerenny kraj, będą mordowali, gwałcili, porywali dzieci, kradli i niszczyli ukraińską ziemię, ale będą gotowi za to również ryzykować życie.