Minister edukacji narodowej ogłosiła, iż od 2025 roku edukacja zdrowotna przestanie być przedmiotem obowiązkowym. Decyzja ta wywołała gorącą dyskusję wśród polityków, ekspertów i opinii publicznej. Jednym z najgłośniejszych krytyków jest Włodzimierz Czarzasty, wicemarszałek Sejmu i polityk Lewicy, który ostro potępił decyzję, uznając ją za motywowaną wyłącznie polityczną kalkulacją.
Nowacka zmienia zdanie pod presją
Barbara Nowacka, szefowa Ministerstwa Edukacji Narodowej, początkowo zdecydowanie broniła konieczności wprowadzenia obowiązkowej edukacji zdrowotnej. Jednakże, po presji ze strony Władysława Kosiniaka-Kamysza i Donalda Tuska, zmieniła stanowisko. W efekcie, edukacja zdrowotna będzie w najbliższym roku szkolnym przedmiotem nieobowiązkowym.
Również Rafał Trzaskowski, podczas jednej z konferencji prasowych, poparł decyzję, stwierdzając, iż edukacja zdrowotna powinna pozostać przedmiotem dobrowolnym. Wypowiedzi te wywołały oburzenie w niektórych kręgach politycznych, a także wśród ekspertów i rodziców.
Włodzimierz Czarzasty: „Nie głupiejcie przy wyborach”
Włodzimierz Czarzasty ostro skrytykował decyzję MEN. Podczas rozmowy w Polsat News wicemarszałek Sejmu zwrócił uwagę na kontekst polityczny:
– Wycofanie się z obowiązkowej edukacji zdrowotnej nie jest dobre. Nie głupiejcie przy wyborach. Nie można w związku z tym, iż idą wybory, robić wszystkiego pod wyborców i tracić rozum – oświadczył.
W jego ocenie decyzja ta to ukłon w stronę wyborców ultrakatolickich i ultraprawicowych:
– Puszczanie oka do środowisk Konfederacji i PiS w tej sprawie nie da głosów Trzaskowskiemu, a środowiska, które popierają Trzaskowskiego, naprawdę się zastanowią – dodał Czarzasty.
Apelował do polityków o rozsądek, podkreślając, iż wybory nie powinny wpływać na najważniejsze decyzje dotyczące edukacji:
– Miejcie rozum. Wybory są raz na cztery lata, prezydenckie na pięć lat. Nie może rozum uciekać w tym czasie i nie możecie pod wyborców głupieć – apelował.
Reakcje w sieci
Zmiana stanowiska MEN wywołała falę komentarzy w internecie. Wielu obserwatorów wskazuje na polityczny charakter tej decyzji:
Poseł PiS Michał Dworczyk stwierdził:
– Presja ma sens, ale uwaga. Brak obowiązku wysyłania dzieci na przedmiot «Edukacja Zdrowotna» to czysto przedwyborcza zagrywka rządu, podyktowana strachem przed rodzicami. Nie można dać się na nią nabrać.
Z kolei Magdalena Biejat, kandydatka na prezydenta, podkreśliła wagę edukacji zdrowotnej:
– Edukacja zdrowotna to test tego, czy Polska jest europejska czy zaściankowa. Czy idzie do przodu, czy cofa się przed ciemnogrodem. Ja się nie cofam. Zapraszam do współpracy każdego, kto w tej kampanii chce iść do przodu.
Podobne stanowisko zajął Tomasz Trela, poseł Lewicy:
– Edukacja zdrowotna powinna być obowiązkowa. To bezpieczeństwo i przyszłość naszych młodych obywateli. Koniec i kropka.
Z kolei lekarz Jakub Kosikowski zwrócił uwagę na szerszy problem:
– Ochrona zdrowia jest permanentnym zakładnikiem sytuacji «w Polsce zawsze są jakieś wybory». Nic nie można wprowadzić, nic zreformować, zamknąć czy połączyć, bo ci drudzy będą krzyczeć skandal. Nie chodzi o przedmiot edukacja zdrowotna, to tylko przykład, jak to wszystko nie działa.
Przyszłość edukacji zdrowotnej w Polsce
Decyzja o wprowadzeniu edukacji zdrowotnej jako przedmiotu nieobowiązkowego spotkała się z różnymi opiniami. Z jednej strony politycy tacy jak Włodzimierz Czarzasty i Magdalena Biejat ostrzegają przed rezygnacją z tego ważnego elementu edukacji, uznając ją za krok wstecz. Z drugiej strony pojawiają się głosy mówiące o konieczności uwzględnienia opinii rodziców i wyborców konserwatywnych.
Niezależnie od motywacji politycznych, decyzje dotyczące edukacji powinny przede wszystkim służyć dobru uczniów i społeczeństwa. Czy edukacja zdrowotna stanie się w przyszłości przedmiotem obowiązkowym, zależy od dalszego kształtowania się sceny politycznej oraz oczekiwań społecznych.
Continued here:
Czarzasty: „Nie głupiejcie przy wyborach”