Administracja Białego Domu jest pod presją szybkiego tempa ubywania amerykańskiego sprzętu na bezkresnych polach ukraińskiego urodzajnego czarnoziemu.
Wojna musi się toczyć, jak zapowiedział prezydent Zełenski, do ostatniego Ukraińca. Ale jak toczyć wojnę gdy sprzętu, głównie panctransportowego, ubywa w zastraszającym tempie? Dzisiaj choćby piechtą wymaga podwodów a co dopiero kawaleria pancerna.
Polacy za zgodą USA już przekazali Ukrainie wszystek sprzęt militarny, który mieli zgromadzony jeszcze w czasach PRL i po PRL w ramach przyjmowania wycofywanego z użytku pancernego sprzętu RFN i samolotów MIG29 jeszcze z zapasów NRD. USA ma sprzęt wcale nie gorszy od tego przekazanego przez Polskę Ukrainie, ale jest problem natury formalno finansowych ograniczeń budżetu wydatków wojny zastępczej prowadzonej przez USA z Rosją na terytorium Ukrainy. Demokraci, nie chcąc wciągać do dyskusji o wydatkach Kongresu zdominowanego przez Republikanów, postanowili sięgnąć do wypróbowanej wcześniej w Polsce bardzo skutecznej metody księgowości kreatywnej. O polskich osiągnięciach w dziedzinie kk później a teraz o amerykańskich.
Co zrobić, gdy bardzo chce się coś dosłać na pole walki a tu limit i do tego czujni, tylko czyhający na pretekst do czepiania się, republikańscy kongresmeni? Co zrobić? Ha, ha, jestem pewien, iż ty razem wespół nie wpadlibyśmy na ten pomysł, który po polskich finansistach zmałpowali amerykanie. Kreatywna księgowość jest dobra na wszystkie przekręciarskie okazje.
No więc, co zrobić? Po prostu ujemnie przeszacować wstecznie księgowe zapisy wartości dotychczas wysłanego na Ukrainę sprzętu i bez wdzięczenia się do Republikanów otwiera się furtka, co ja mówię furtka, prawdziwa brama możliwości ekspediowania kolejnych transz sprzętów wojennych na bezkresne pola czarnoziemu ukraińskiego w niebagatelnej kwocie 6,2 mld USD wygospodarowanych kreatywnością księgową. W przypadku ponownego dojścia do limitu, można przecież zamiast jedynie zaniżać księgowe zapisy wartości wyekspediowanych sprzętów zupełnie je wyzerować. Jaki problem.
Chociaż, w takim przypadku propaganda antywojenna mogłaby podchwycić tezę, iż USA wysyła na Ukrainę sprzęt nic nie warty, więc trzeba ostrożnie z tym zaniżaniem wartości księgowej amerykańskiego sprzętu wysyłanego na wojnę.
Do kwoty 6,2 mld USD wyekspediowanego sprzętu na cele wojenne doszło jeszcze 1,3 mld USD wyasygnowanych Ukrainie z puli pokojowej na odbudowę. Czyżby Biden spodziewał się rychłego zakończenia działań wojennych, ale przecież jeszcze nie wszyscy Ukraińcy polegli w tej wojnie Stanów z Rosją wg bezdyskusyjnego założenia prezydenta Zełenskiego? Więc tak jak bohater Gombrowicza okazuje się, iż jestem za głupi, żebym mógł coś mniemać albo i nie mniemać.
Dobrze, a teraz obiecana informacja o polskim wkładzie w światowy rozwój kreatywnej księgowości. Drodzy Czytelnicy, czy pamiętacie zadanie opracowanie budżetu zrównoważonego postawione przez premiera Mateusza Morawieckiego kierującej w latach 2018-2019 resortem finansów prof. Teresie Czerwińskiej?
Jeszcze do tej pory się uśmiecham, gdy słyszę hasło budżetu zrównoważonego w polskich realiach gospodarczo politycznych.
Pani minister, znakomity fachowiec w dziedzinie ekonomii i zarządzania ryzykiem instytucji finansowych nie podjęła ryzyka zawartego w wyzwaniu rzuconym przez premiera, wykształconego historyka rzuconego najpierw na bankowość a później na szerokie wody premierostwa. Pani minister Czerwińska swoją rządową misję zakończyła w czerwcu 2019. Po niej tekę, w tym przypadku może adekwatniejsze byłoby określenie kiesę, ministra finansów przejął Marian Banaś, który jednak po niecałych 3 miesiącach zamienił ministerialny stołek na fotel prezesa NIK. Nie wiem, czy presja premiera na równoważenie budżetu była powodem szybkiej rotacji ministrów finansów, gdyż sam premier MM próbował łączyć premierostwo z ministrowaniem jedynie przez 20 dni.
Wykształcenie historyka z doświadczeniem bankowca najwyraźniej nie wystarczało premierowi ministrowi do skutecznego zrównoważenia budżetu chociażby na papierze. Po premierze ministrze przez dwa miesiące finansami zajmował się min. Jerzy Kwieciński, który także nie sprostał wyzwaniu zrównoważenia budżetu. Może nie brał pod uwagę, iż tu chodzi o równowagę na papierze. Nie wiem. Trzeba było przez cały czas szukać fachowca odpowiednio kreatywnego. Napatoczył się Tadeusz Kościński polsko-brytyjski bankowiec z wykształceniem średnim, nabytym w szkole o ładnie brzmiącej po angielsku nazwie Goldsmiths College. Brak obciążenia mentalnego wykształceniem wyższym zaowocował przyjęciem przez Kościńskiego wyzwania wykreowania na papierze budżetu zrównoważonego.
W tym momencie, zupełnie nie wiem dlaczego przypomniał mi się stary szmonces.
Konkurs na księgowego. Pierwsze pytanie: ile to jest dwa razy dwa? Odpowiedzi kolejnych konkursowiczów, iż to jest 4 nie satysfakcjonują jednak egzaminującego. Kolejny startujący w konkursie. Pytanie to samo. Odpowiedź zdecydowana: A ile ma być panie egzaminatorze? Nie było potrzeby kontynuowania konkursu.
Wracamy do budżetu zrównoważonego. Zrównoważenie oznacza, iż jest równowaga między wydatkami i wpływami do budżetu. Teraz o dyscyplinie finansowej uchwalonego budżetu. Konsekwencje przekroczeń mogą być dotkliwe, chociaż nie muszą, co wynika z uchwalania przez rządzących praw łagodnych dla rządzących na wypadek wpadki.
Kandydat na ministra Tadeusz Kościński przekonał do siebie premiera i dzięki temu objął kiesę ministra finansów. Teraz bez obciążeń wykształceniem tak sobie co rok kreował zrównoważone budżety, a zadłużenie Polski pomimo zrównoważenia na papierze rosło i rosło. Minister Kościński, zwany pieszczotliwie przez prezesa Jarosława Kaczyńskiego „Kościuszko”, prawdziwym wielkim mistrzem kreatywnej księgowości okazał się naprawdę w kresie pandemii.
Gdy rząd w ciągu dwu lat 2021-2022 zaszalał z wydatkowaniem ponad 400 mld zł. na szkodliwe blokady funkcjonowania zakładów pracy, gastronomii, hotelarstwa, branży fitness, szkolnictwa, kultury i wielu innych dziedzin doprowadzonych blokadami do bankructw, na zakontraktowanie preparatów mRNA zwanych dla niepoznaki szczepionkami w szalonej liczbie ponad 200 mln dawek, na zakup bezwartościowych testów i ich kosztowne wykorzystywanie blisko 40 mln razy, na szpitale covidowe, respiratory, maski i dezynfikatory, to te ponad 400 mld zł. rozrzutnie rozdysponowane głównie wśród swoich, zostały tak umiejętnie rozpisane przez mistrza kreatywności księgowej ministra Kościńskiego, iż pozornie nie obciążyły budżetu, jednak powiększyły zadłużenie Polski i co za tym idzie zwiększyły koszty obsługi zadłużenia, czyli spłaty kredytów, zbliżając Polskę do granic wypłacalności.
Mistrzowi Kościńskiemu podwinęła się noga dopiero, gdy trzeba było dysponować gruntowną wiedzą przy opracowaniu reformy systemu podatkowego, ochrzczonego „Polskim Ładem”, który w praktyce okazał się nieładem.
Jednak zapotrzebowanie na jego kreatywność spowodowało, iż premier z bankowym rodowodem nie zapomniał o koledze bankowcu i w ramach solidarności zawodowej zatrudnił byłego ministra finansów w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, gdzie bezpośrednio pod okiem premiera patrona będzie mógł przez cały czas rozwijać swój kreatywny talent, którym tak pięknie wykazywał się przed premierem przy konstruowaniu zrównoważonych budżetów na papierze.
Wasz Ko Mentator
22.06.2023