Marek Falenta w 2014 roku sprzedał rosyjskim służbom nagrania z restauracji Sowa i Przyjaciele – tak zeznał w czerwcu ubiegłego roku wspólnik biznesmena Marek W. w gdańskiej prokuraturze. Sprawę ujawnił poniedziałkowy „Newsweek”. Tygodnik twierdzi, iż po zeznaniach W. wszczęto śledztwo, ale nie pod kątem szpiegostwa.
Dodatkowo w ujawnionym protokole W. powiadomił, iż wręczył Michałowi Tuskowi reklamówkę, w której znajdowało się 600 tys. euro. Do przekazania pieniędzy miało dojść na początku czerwca 2014 roku.
Ekipa PiS obiecywała w 2015 roku, iż kiedy wejdzie do sejmu to rozliczy wszystkie afery Platformy i SLD. I nic się w tej sprawie nie wydarzyło.” – powiedział poseł Michał Urbaniak. “Ręka rękę myje i przez najbliższe lata, jeżeli nie będzie alternatywy dla PO-PiS, to nic się w tej sprawie nie zmieni.
“Jeśli sytuacja wygląda inaczej, jeżeli politycy PiS uważają, iż masowo rozliczają rządy PO-PSL, to pokażcie nam to. Ile ludzi rozliczyliście? Ile osób stanęło przed sądem? Odpowiedź jest prosta – równe zero.” – stwierdził Tomasz Grabarczyk.
Konfederaci uważają, iż teraz najważniejsze jest pełne rozliczenie afery taśmowej, zarówno pod kątem nagrań polityków, jak i przypuszczeń, iż w polskie życie publicznej angażują się rosyjskie służby.