

Kandydat KO był gościem w programie swojego byłego konkurenta z Konfederacji. Prezydent Warszawy odniósł się do ośmiu postulatów przedstawionych przez Sławomira Mentzena.
Fundamentalnie nie zgodził się z nim m.in. w kwestii przyjęcia Ukrainy do NATO. Mentzen jest tu przeciw, a Trzaskowski przekonywał, iż stawką jest bezpieczeństwo Polski. Finalnie kandydat KO nie podpisał deklaracji programowej proponowanej przez lidera Konfederacji.
— Nie podpisał, co nie zmienia faktu, iż nie tylko nie przestraszył wyborców Mentzena, ale mógł choćby część z nich do siebie przekonać. Bo Trzaskowski był bardzo autentyczny, naturalny i przede wszystkim partnerski wobec lidera Konfederacji – mówi Onetowi prof. Waldemar Wojtasik, politolog z Uniwersytetu Śląskiego.
„Dla wyborców Mentzena Trzaskowski mógł być bardziej wiarygodny niż Nawrocki. Kluczem gospodarka”
— Głównym zwycięzcą tak tej rozmowy, jak wcześniejszego spotkania z Nawrockim okazał się właśnie Mentzen. Bardzo fajnie, iż tak powiem, ustawił sobie swoją pozycję przed wyborami w 2027 r. Pokazał, iż Konfederacja może być atrakcyjnym partnerem do koalicji nie tylko dla PiS, ale też dla PO, bo w obu elektoratach sprzedał się bardzo dobrze – wskazuje ekspert.
— Tym, co naprawdę uderzyło, był kontrast między tą rozmową Mentzena z Trzaskowskim, a tą sprzed kilku dni, z Nawrockim. Bo kandydat PO był znacznie bardziej podmiotowy, lepiej brzmiał i choć podkreślał różnice, to jednak mógł zdobyć punkty u części wyborców Konfederacji – mówi prof. Wojtasik.
— Oczywiście, nie tych skupionych na kwestiach głównie ideologicznych i światopoglądowych, bo tu zgody nie było i być nie mogło. Ale w innych Trzaskowski mógł choćby po tej rozmowie stać się dla elektoratu Mentzena bardziej atrakcyjny niż Nawrocki, za którym stoi skrajnie etatystyczny PiS. Chodzi o tę część dotyczącą przedsiębiorców i gospodarki, a to kwestie dla wyborców Konfederacji bardzo istotne – wskazuje.
Prof. Wojtasik podkreśla, iż w II turze kluczowa okazać się może frekwencja. — Jeśli będzie istotnie wyższa niż w I turze, to Trzaskowski zyska bardzo wiele. A jeżeli podobna, to zadziała to na korzyść Nawrockiego – mówi. — Dane z zagranicy wskazują, iż już zarejestrowało się o 100 tys. osób więcej niż przed I turą. A zagranica co do zasady głosuje na kandydatów demokratycznych — podsumowuje politolog.