Minister Barbara Nowacka chce narzucić wszystkim polskim uczniom edukację seksualną – w skrajnie lewicowym duchu. O problemie mówił w Telewizji Republika redaktor portalu PCh24.pl, Paweł Chmielewski.
– Minister Barbara Nowacka zapowiadała jeszcze niedawno, iż będzie odciążać polskich uczniów tak, żeby mieli więcej czasu w rozwijanie własnych pasji. I stąd było to drastyczne okrajanie programu, brak żadnych zadań domowych. Wreszcie kasowanie części lekcji religii, co też zostało już zapowiedziane – powiedział Paweł Chmielewski.
– Jak się okazuje to odciążanie polskich uczniów ma swoje granice, bo ma dojść jeden obowiązkowy przedmiot: edukacja zdrowotna. Barbara Nowacka mówi ciągle, iż tu chodzi o odżywianie, o zdrowie psychiczne, inne tego rodzaju rzeczy. Ale eksperci mówią, iż to wszystko już dzisiaj w szkole jest. Tak naprawdę jedyną zmianą, którą wprowadza Barbara Nowacka, jest wprowadzenie obowiązkowych elementów edukacji seksualnej – dodał.
– To jest rzecz absolutnie kluczowa: te zmiany wprowadzone dzisiaj w resorcie edukacji, one są tak naprawdę realizacją unijnych założeń, w myśl których ma powstać w Europie tak zwany Europejski Obszar Edukacyjny. To jest idea, która się pojawiła tak już na twardo w roku 2017 i pierwotnie sobie założono, iż zostanie zrealizowana w roku 2025 – podkreślił redaktor PCh24.pl.
– Barbara Nowacka próbuje teraz wpiąć Polskę w ten unijny europejski system, no a tak zwana edukacja seksualna jest tego absolutnym centrum – dodał.
Jak zaznaczył Paweł Chmielewski, zmiany proponowane przez Barbarę Nowacką są w ocenie wielu prawników po prostu nielegalne.
– Polska konstytucja jasno wskazuje, iż to rodzice są odpowiedzialni za edukację swoich dzieci. Oni mają, iż tak powiem, tę pierwszą, najwyższą odpowiedzialność i choćby o ile to prawo miałoby być w jakikolwiek sposób ograniczane z jakichś ważnych przyczyn, to może to się dziać tylko i wyłącznie na drodze ustawy. Natomiast Barbara Nowacka żadnej ustawy nam nie proponuje, tylko… rozporządzenie. Więc na takiej choćby płaszczyźnie formalnej mamy do czynienia z deptaniem polskiego prawodawstwa – podkreślił.
Według Pawła Chmielewskiego obecne propozycje w ramach edukacji seksualnej to jest dopiero początek.
– Tutaj chodzi o to, żeby przełamać pewną barierę, żeby coś wprowadzić – powiedział.
Jego zdaniem Barbara Nowacka może się choćby wycofać z niektórych propozycji, ale po to, żeby zostawić w szkole takie „okno”, przez które będzie później można wpychać rozmaite deprawujące treści.
Według Pawła Chmielewskiego niezwykle istotna jest obowiązkowość edukacji zdrowotnej.
– Proszę zauważyć: zawsze kiedy jakiś reżim totalitarny przejmuje w kraju władzę, tak przynajmniej zawsze bywało w Europie, on kładzie rękę na edukacji. To było już od rewolucji francuskiej. Rewolucja francuska próbowała wyrwać dzieci rodzicom po to właśnie, żeby je ideologizować i wychowywać zupełnie nowych obywateli. Tak samo państwo pruskie, i tak dalej. Dzisiaj mamy do czynienia z czymś bardzo podobnym – zaznaczył.
Przed edukacją seksualną trudno będzie uciec. – Chociaż w edukacji domowej to rodzice podają dzieciom treści, ale potem będzie trzeba przed jakimś państwowym egzaminatorem jednak wyrecytować, iż tak, oczywiście, istnieje wiele różnych płci; tak, dwóch panów i kupione od surogatki dziecko to jest normalność; masturbacja jest normalna i tak dalej – podkreślił.
Paweł Chmielewski wskazał też, iż niepokoi go to, czego w pomysłach Nowackiej nie ma.
– Nie ma w tym programie prawie nic na temat małżeństwa, na temat rodziny. Jak wskazują różni eksperci edukacyjni, w tym programie edukacji zdrowotnej seksualność zostaje zredukowana do wymiaru materialistycznego i hedonistycznego, więc chodzi tylko o to, żeby było przyjemnie, żeby było fajnie, żeby się pobawić… – wskazał.
– Tu trzeba wrócić do największego wyzwania, przed jakim dzisiaj Polska stoi, czyli wyzwania demograficznego. Mamy dzisiaj katastrofalną dzietność – i co robi rząd w tej sytuacji? On w ogóle nie chce mówić dzieciom o rodzinie, o tym, żeby rodziny budować, żeby wzmacniać państwo. Nie; chce mówić tylko i wyłącznie o seksualności jako narzędziu do sprawiania sobie przyjemności. Ten wielki brak rodziny, wielki brak małżeństwa i prokreacji, to jest po prostu droga do dalszego wpychania Polski na drogę samobójstwa demograficznego – podkreślił.
Źródło: TV Republika
Pach