Masz konto w brytyjskim banku? Jesteś konserwatystą, patriotą, albo nacjonalistą? Istnieje szansa, iż twoja placówka finansowa zamknie ci konto bez podania powodu, a konkurencyjne banki odmówią otwarcia rachunku. Taki los spotkał już kilku Brytyjczyków, których poglądy nie zgadzają się z politycznym mainstreamem.
Całą sprawę nagłośnił znany eurosceptyk Nigel Farage, za pomocą którego doszło do referendum z 2016 roku, w wyniku którego Zjednoczone Królestwo opuściło Unię Europejską. Polityk stwierdził, iż prywatny bank Coutts zamknął jego rachunek prywatny oraz firmowy po ponad 40 latach współpracy.
Przedstawiciele banku tłumaczą, iż powodem zamknięcia jest niedostateczna ilość środków na kontach Farage’a, który nie posiada na koncie wymaganego do posiadania rachunku miliona funtów, ani trzech milionów w inwestycjach, a sam polityk miał otrzymać propozycję założenia konta w banku Natwest, który podlega bezpośrednio pod Coutts.
CZYTAJ TAKŻE: Śmierć korporacjom, wolność dla narodu!
Eurosceptyczny polityk stwierdził również, iż próbował przenieść swoje środki do dziewięciu innych banków, jednakże te odmówiły. Stara się przy tym dementować twierdzenia, jakoby od razu otrzymał ofertę utworzenia nowego rachunku, twierdząc, iż pojawiła się ona już po upublicznieniu całej afery, a bank Coutts “przez ostatnie 10 lat nie dawał mu żadnego minimalnego limitu środków”, jak stwierdził na swoim Twitterze.
At no point in the last 10 years did Coutts give me a min threshold.
More importantly, the offer of a Natwest personal acct only came after I went public last Thursday.
No business solution was offered, and they even denied I was a PEP, which is why 9 other banks have said no. https://t.co/b9egKPEWMZ pic.twitter.com/DO9yMFKzGT
— Nigel Farage (@Nigel_Farage) July 4, 2023
Na tym sprawa mogłaby się zakończyć, gdyby nie fakt, iż nie jest to odosobniony przypadek. W 2020 roku brytyjski bank Barclays zamknął konta dwóm chrześcijańskim organizacjom – Core Issues Trust i International Federation for Therapeutic Counselling Choice, które wspierają ludzi zmagających się z problemami w swojej seksualności.
Powodem takiego ruchu były… naciski ze strony aktywistów LGBT, którzy wymusili zamknięcia ze względu na poglądy obu fundacji i podejrzenie stosowania przez nich terapii konwersyjnej, która nie jest zakazana w UK. Po oburzeniu ze strony konsumentów konta zostały przywrócone, a Barclays wypłacił organizacjom ponad 20 tysięcy funtów zadośćuczynienia, jednakże same konta nie zostały przywrócone.
Kolejnym poszkodowanym przez brytyjskie banki jest anglikański pastor Richard Fothergill. Konto duchownego w Yorkshire Building Society zostało zamknięte po tym, gdy nie zgodził się on z promowaniem transpłciowości przez bank.
CZYTAJ TAKŻE: Tęczowy kapitalizm i ostatnie podrygi dziwaków
W kontekście przytoczonych przypadków sytuacja związana z kontem Nigela Farage’a wydaje się znacznie bardziej niejasna. Wielki kapitał szantażujący ludzi za niesprzyjające mu poglądy ramię w ramię z aktywistami spod znaku tęczy? Nie jest to niemożliwe, szczególnie w przypadku Wielkiej Brytanii, która jest coraz mniej przyjazna wszystkich, którzy nie wierzą w liberalno-lewicowe dogmaty (chyba iż mówimy o muzułmanach. Wtedy jest to promocja różnorodności).
Nie tak dawno temu lokalna lewica twierdziła, iż ponad dwustuletni hymn patriotyczny – Rule Britannia jest… rasistowski, a kilku nastolatków ukarano aresztem za “homofobiczne komentarze” podczas meczu.
Skoro tak absurdalne sytuacje są rzeczywistością, to dlaczego szantaż finansowy ze strony wielkich korporacji miałby być niemożliwy?
Narodowcy.net / talk.tv / independent.co.uk / ft.com / citizengo.uk/ premierchristian.news / reuters.com
Obraz wyróżniający pochodzi ze strony Wikimedia Commons. Wykorzystano na licencji CC.